Reklama

Oscary 2022: Nominowani spotkali się na tradycyjnym lunchu

W ubiegłym roku, po raz pierwszy od 1982 r., ze względu na trwającą pandemię, nie odbył się lunch dla nominowanych do Oscarów. W tym roku spotkanie, na którym wszyscy wciąż są zwycięzcami, odbyło się po raz pierwszy w Fairmont Century Plaza.

Zdaje się, że pomimo trwających napięć dotyczących nowego sposobu, w jaki część kategorii ma być włączona do telewizyjnej transmisji 94. gali Oscarów, nominowani odłożyli na bok wszelkie złe uczucia i rozkoszowali się przebywaniem w tak imponującym towarzystwie. 

Do zapowiadanych zmian w ceremonii odniósł się w rozmowie z "The Hollywood Reporter" wiceprzewodniczący Akademii, Larry Karaszewski. "Cieszę się na ten eksperyment. Staramy się, aby show było tak dobre, jak to tylko możliwe" - podkreślił. "Bawmy się dobrze. Kiedyś nagradzaliśmy Charliego McCarthy'ego! Sprawmy, aby spektakl znów był zabawny. Wszyscy nadal będą w programie i wszyscy nadal będą mieli swój moment - apelował. 

Reklama

Oscary 2022: Lunch w doborowym towarzystwie

W trakcie lunchu nominowani i ich osoby towarzyszące są sadzani z twórcami innych filmów i kategorii, co umożliwia zawarcie nowych znajomości. Niektóre stoły wyróżniały się gwiazdorskim blaskiem. 

Nominowany w kategorii najlepszy aktor - Javier Bardem ("Being the Ricardos") i jego żona, nominowana w kategorii najlepsza aktorka - Penelope Cruz ("Matki równoległe"), usiedli wraz z nominowanym do najlepszego obrazu/najlepszego reżysera - Stevenem Spielbergiem ("West Side Story") i nominowaną za najlepszy scenariusz - Sian Heder ("CODA"), która zaprosiła na spotkanie bohaterkę filmu Emilię Jones. Towarzyszył im były prezes Akademii, Sida Ganisa.

Podczas przerw nominowani zmieniali stoliki i pozowali do zdjęć. Szczególnie oblegany był Steven Spielberg. W trakcie oficjalnej części imprezy, gdy goście spożywali wegetariański posiłek, przedstawiono krótki film (po raz pierwszy wyświetlony podczas lunchu kilka lat temu), w którym Kate McKinnon gra starą gwiazdę filmową i przestrzega w humorystyczny sposób nominowanych, by w razie zwycięstwa, nie wygłaszali nudnych przemów. 

Oscary 2022: Kontrowersje wokół gali

Wielu filmowców nie kryje swojego oburzenia po decyzji Akademii, aby wręczenie nagród w ośmiu kategoriach, odbyło się jeszcze przed rozpoczęciem oficjalnej transmisji gali. Laureatów tych kategorii widzowie zobaczyć mają tylko w krótkich materiałach, które zostaną "wklejone" do głównego pasa transmisji. Ostatnio głos w sprawie zabrał reżyser "Diuny" - Denis Villeneuve.

Pominięte kategorie to nagrody za: najlepszy film krótkometrażowy, najlepszy krótkometrażowy dokument, najlepszą krótkometrażową animację, najlepszy montaż, najlepszą muzykę, najlepszą scenografię, najlepszy dźwięk oraz najlepszą charakteryzację. 

Denis Villeneuve, reżyser "Diuny", która otrzymała w tym roku 10 nominacji, ocenił, że decyzja o wykluczeniu z głównej części transmisji kategorii "scenografia" jest błędem. "Szczerze, to myślę, że Akademia wylewa dziecko z kąpielą. Myślę, że to błąd. Rozumiem, że są pod ogromną presją, ale myślę, że to nie jest właściwa decyzja" - powiedział w rozmowie z "Deadline". 

"Chodzi o to, że kręcenie filmów to praca zespołowa. Jesteśmy jak drużyna piłkarska. To tak jakby mieć różne zawody, a w każdym z nich trzeba osiągnąć szczyt swoich możliwości. Inaczej film się rozpadnie. Na sukces składa się wysiłek całego zespołu" - podkreślił reżyser. 

"W mediach dużo mówi się o reżyserach. Jesteśmy też oczywiście zainteresowani aktorami. Musimy jednak sprawić, by ci wszyscy, którzy pracują w cieniu, zostali zauważenia. I te nagrody są stworzone właśnie dla nich" - dodał. 

Później reżyser poszedł w swym sądzie o krok dalej, wskazując, że Akademia przechodzi przez "kryzys identyfikacyjny". "Moim zdaniem nie ma nic złego w Oscarach. Wszyscy wiemy, że to długa gala. Ja osobiście to uwielbiam. Zawsze dzieje się coś ciekawego. I pięknego. Czasem jest nudno. Każda edycja jest wyjątkowa. To istota tego show. Zobaczymy, co się wydarzy w tym roku, ale jest o czym myśleć" - powiedział Villeneuve.

22 lutego Akademia Filmowa ogłosiła, że Oscary 2022 w ośmiu kategoriach - w tym tak prestiżowych jak najlepszy montaż i najlepsza muzyka, a także najlepszy film krótkometrażowy, w której nominację otrzymała polska "Sukienka" - przyznane zostaną przed rozpoczęciem ceremonii, a w jej trakcie będzie można zobaczyć jedynie nagrane wcześniej fragmenty mów laureatów.

Decyzja wzbudziła wściekłość przedstawicieli przemysłu filmowego. Nie przyjęli oni ze zrozumieniem argumentacji Akademii. Zdecydowała się ona na taki krok, by w zamian móc urozmaicić ceremonię występami rozrywkowymi w różnej postaci, które miałyby podnieść oglądalność transmisji.

Zobacz też:

Denis Villeneuve: "Akademia wylewa dziecko z kąpielą"

Laureat Oscara Tom Fleischman opuszcza Akademię

Europejska Akademia Filmowa ogłasza bojkot rosyjskich filmów

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Oscary | nominowani
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy