Europejska Akademia Filmowa ogłasza bojkot rosyjskich filmów
"Nasze serca są z ukraińskim środowiskiem filmowym. Jesteśmy w pełni świadomi, że kilku naszych członków walczy z bronią w ręku przeciwko agresorowi. Dlatego wykluczymy filmy rosyjskie z tegorocznej edycji nagród" - podkreśliła Europejska Akademia Filmowa w oświadczeniu wydanym po tym, jak z członkostwa w organizacji zrezygnował ukraiński reżyser Siergiej Łoźnica.
Łoźnica opuścił szeregi EFA w geście sprzeciwu wobec opublikowanego w ub. tygodniu stanowiska Akademii dotyczącego rosyjskiej inwazji na Ukrainę. W liście otwartym do członków organizacji podkreślił, że zawarte w oświadczeniu sformułowania typu "inwazja na Ukrainę bardzo nas niepokoi" są haniebne. "Kiedy wiosną 2014 roku Oleg Sencow został aresztowany, napisaliście do władz rosyjskich z prośbą o 'ostrożne i sprawiedliwe rozpatrzenie tej sprawy'. Czy to naprawdę możliwe, że po 8 latach wojny wciąż jesteście ślepi i bełkoczecie, że 'codzienny wzrost napięcia ma wpływ na życie i zdrowie filmowców, ich morale i pracę twórczą'?" - napisał.
Reżyser stwierdził, że EFA "została powołana w 1989 r. po to, by chować głowę w piasek i nie dostrzegać katastrofy, która ma miejsce w Europie". "W swoim stanowisku podajecie, że w waszych szeregach jest 61 członków z Ukrainy. Cóż, na dzień dzisiejszy jest ich tylko 60. Nie potrzebuję, żebyście 'byli czujni i pozostawali ze mną w kontakcie', dziękuję bardzo! Już cztery dni z rzędu armia rosyjska niszczy ukraińskie miasta i wsie, zabijając ukraińskich obywateli. Czy to naprawdę możliwe, że wy - humaniści, obrońcy praw człowieka i godności, obrońcy wolności i demokracji - boicie się nazwać wojnę wojną, potępić barbarzyństwo i wyrazić swój protest?" - zapytał retorycznie.
Po rezygnacji Łoźnicy z członkostwa w Akademii organizacja opublikowała na swojej stronie internetowej kolejne oświadczenie, w którym poinformowała, że "przyłączyła się do masowych, globalnych sankcji nałożonych na Rosję i w pełni popiera wezwanie Ukraińskiej Akademii Filmowej do bojkotu rosyjskich filmów".