Oscary 2022
Reklama

Denis Villeneuve: "Akademia wylewa dziecko z kąpielą"

Wielu filmowców nie kryje swojego oburzenia po decyzji Akademii, aby wręczenie nagród w ośmiu kategoriach, odbyło się jeszcze przed rozpoczęciem oficjalnej transmisji gali. Laureatów tych kategorii widzowie zobaczyć mają tylko w krótkich materiałach, które zostaną "wklejone" do głównego pasa transmisji. Teraz głos w sprawie zabrał reżyser "Diuny" - Denis Villeneuve.

Pominięte kategorie to nagrody za: najlepszy film krótkometrażowy, najlepszy krótkometrażowy dokument, najlepszą krótkometrażową animację, najlepszy montaż, najlepszą muzykę, najlepszą scenografię, najlepszy dźwięk oraz najlepszą charakteryzację. 

Denis Villeneuve, reżyser "Diuny", która otrzymała w tym roku 10 nominacji, ocenił, że decyzja o wykluczeniu z głównej części transmisji kategorii "scenografia" jest błędem. "Szczerze, to myślę, że Akademia wylewa dziecko z kąpielą. Myślę, że to błąd. Rozumiem, że są pod ogromną presją, ale myślę, że to nie jest właściwa decyzja" - powiedział w rozmowie z "Deadline". 

Reklama

"Chodzi o to, że kręcenie filmów to praca zespołowa. Jesteśmy jak drużyna piłkarska. To tak jakby mieć różne zawody, a w każdym z nich trzeba osiągnąć szczyt swoich możliwości. Inaczej film się rozpadnie. Na sukces składa się wysiłek całego zespołu" - podkreślił reżyser. 

"W mediach dużo mówi się o reżyserach. Jesteśmy też oczywiście zainteresowani aktorami. Musimy jednak sprawić, by ci wszyscy, którzy pracują w cieniu, zostali zauważenia. I te nagrody są stworzone właśnie dla nich" - dodał. 

Później reżyser poszedł w swym sądzie o krok dalej, wskazując, że Akademia przechodzi przez "kryzys identyfikacyjny". "Moim zdaniem nie ma nic złego w Oscarach. Wszyscy wiemy, że to długa gala. Ja osobiście to uwielbiam. Zawsze dzieje się coś ciekawego. I pięknego. Czasem jest nudno. Każda edycja jest wyjątkowa. To istota tego show. Zobaczymy, co się wydarzy w tym roku, ale jest o czym myśleć" - powiedział Villeneuve.

Oscary 2022: Decyzja o zmianie formuły gali

22 lutego Akademia Filmowa ogłosiła, że Oscary 2022 w ośmiu kategoriach - w tym tak prestiżowych jak najlepszy montaż i najlepsza muzyka, a także najlepszy film krótkometrażowy, w której nominację otrzymała polska "Sukienka" - przyznane zostaną przed rozpoczęciem ceremonii, a w jej trakcie będzie można zobaczyć jedynie nagrane wcześniej fragmenty mów laureatów.

Decyzja wzbudziła wściekłość przedstawicieli przemysłu filmowego. Nie przyjęli oni ze zrozumieniem argumentacji Akademii. Zdecydowała się ona na taki krok, by w zamian móc urozmaicić ceremonię występami rozrywkowymi w różnej postaci, które miałyby podnieść oglądalność transmisji.

Nominowani w ośmiu zmarginalizowanych kategoriach zostali zaproszeni przez Akademię na spotkanie na Zoomie, w trakcie którego ogłoszono te zmiany i zaprezentowano, jak wyglądać będzie montaż scen z wręczenia ich nagród, który zostanie pokazany na żywo w trakcie ceremonii. Uczestnicy wspominają, że ogłoszeniu tej informacji towarzyszyła "cisza oszołomienia". W spotkaniu uczestniczyła szefowa Akademii, Dawn Hudson. Uczestnicy wydarzenia opisują je jako zorganizowane naprędce nie po to, by dyskutować z zaproszonymi z nadzieją na kompromis, a przekonać ich do swoich racji. "Była miła, ale patrzyła na nas z góry. Nie była wroga, robiła, co mogła" - wspomina jeden z uczestników cytowany przez portal "Deadline".

Wiadomo, jak wyglądać będą nagrane wcześniej fragmenty wręczania nagród w ośmiu wspomnianych kategoriach. "Pokazano to na przykładzie wręczenia nagrody za najlepszy krótkometrażowy film dokumentalny sprzed dwóch lat. W sekwencji montażowej wycięte zostały brawa po wyczytaniu każdego nominowanego tytułu, a także brawa po odczytaniu zwycięzcy. Pojawiło się ujęcie wstającego z miejsca zwycięzcy, a w tle słychać było już jego przemowę. Ta została skrócona mniej więcej o połowę. A potem nastąpiło szybkie przejście do kolejnej kategorii" - mówi jeden z obecnych w trakcie spotkania na Zoomie.

Głosy krytykujące decyzję Akademii nie milkną. "Więcej numerów tanecznych i kiepskich dowcipów nie poprawi waszej oglądalności. Może to zrobić prawdziwe uhonorowanie ważnych i intrygujących aspektów tworzenia kina" - stwierdził laureat Oscara za montaż filmu "Bohemian Rhapsody" John Ottman. Pojawiają się też pierwsze zachęty do tego, by nominowani w ośmiu poszkodowanych kategoriach zbojkotowali ceremonię. O to apeluje się m.in. do nominowanych do Oscara kompozytorów: Nicholasa Britella, Germaine'a Franco, Jonny'ego Greenwooda, Alberto Iglesiasa i Hansa Zimmera.

Zobacz też:

Sean Penn: Emocjonalny wywiad o sytuacji w Ukrainie! Prosi o pomoc

Ukraińska Akademia Filmowa: Apel o bojkot rosyjskich produkcji

Vera Farmiga w geście solidarności z Ukrainą

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Denis Villeneuve | Oscary
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy