Macaulay Culkin reaguje na Oscara dla swojego brata. "Płakałem"
Podczas przyjęcia "Vanity Fair" po gali rozdania Oscarów Macaulay Culkin wyznał, że popłakał się, gdy jego młodszy brat Kieran otrzymał nagrodę Akademii za drugoplanową rolę w "Prawdziwym bólu" Jesse'ego Eisenberga. Zdradził także, że na tym zakończył oglądanie gali.
"[Widziałem] tylko [wręczenie Oscara dla] najlepszego aktora drugoplanowego" - wyznał Macaulay Culkin. "Tylko to. Naprawdę, naprawdę.... Popłakałem się. I pomyślałem, że zaraz będę się widział [ze swoim bratem]".
Nie miał także wątpliwości, że Kieran wygra w swojej kategorii. "Oczywiście. Bądźmy poważni, chyba już wolno mi to powiedzieć" - mówił gwiazdor "Kevina samego w domu". [Kieran] siedział w pierwszym rzędzie, najbliżej schodów. Nie było wątpliwości, że wygra".
Konkurentami Culkina w walce o Oscara byli Yura Borisov ("Anora"), Edward Norton ("Kompletnie nieznany"), Guy Pearce ("The Brutalist") i Jeremy Strong ("Wybraniec"). Od początku był faworytem w swojej kategorii. Rola w "Prawdziwym bólu" przyniosła mu wcześniej wiele innych wyróżnień, w tym Złoty Glob oraz nagrody Critics Choice, Gildii Aktorów, BAFTA i Independent Spirit.
Kieran debiutował na dużym ekranie w "Kevinie samym w domu". Wcielił się w kuzyna tytułowego bohatera, którego zagrał jego starszy brat Macaulay. Laureat Oscara za "Prawdziwy ból" wspominał kilka lat temu, że do momentu premiery nie wiedział, o czym opowiada film.
"Devin Ratray, który zagrał Buzza [starszego brata Kevina] okłamał mnie i powiedział, że to on jest głównym bohaterem" - wspominał w rozmowie z "LA Times". "Nie wiedziałem, o czym będzie ten film, a przecież w nim występowałem. Zobaczyłem go na premierze i umierałem ze śmiechu. To była najzabawniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek widziałem. [...] I wtedy do mnie doszło. Przecież Mac był na planie przez cały czas. To ma sens, że ten film jest o nim".
Macaulay zrezygnował z aktorstwa w 1994 roku. Później przyznał, że sława miała negatywny wpływ na jego życie. Kieran wciąż występował, ale nie ukrywał, że doświadczenia jego brata wpłynęły na niego. "To było szalone. Ludzie czasem o tym nie pamiętają - [Macaulay] był wtedy dzieckiem. On nie wybrał sławy. To mu się przydarzyło. A gdy jesteś dzieckiem, nie masz narzędzi, by poradzić sobie z czymś takim. Myślę, że to był dla niego trudny okres" - mówił w 2021 roku w rozmowie z "NPR". "Ja poznałem to z drugiej ręki. Dla mnie to nie była rzecz, do której chciałem dążyć. Sława nie jest fajną sprawą. Zero anonimowości. To straszne".
Kieran odniósł pierwszy sukces dzięki występowi w serialu stacji HBO "Sukcesja" (2018-2023). Wcielił się w Romana Roya, najmłodszego w synów starzejącego się magnata medialnego. Wkrótce dzieci i współpracownicy patriarchy zaczynają walkę o schedę po nim. "Sukcesja" uchodzi za jeden z najlepszych i najważniejszych seriali ostatnich lat. Natomiast Culkin otrzymał za swoją rolę Emmy i Złoty Glob.