Reklama

Jane Campion krytykuje decyzję Akademii w sprawie gali rozdania Oscarów

Coraz więcej twórców przyłącza się do krytyki Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej, która dokonała zmian w tegorocznej transmisji ceremonii rozdania Oscarów. Na żywo w jej trakcie widzowie nie zobaczą wręczenia statuetek w aż ośmiu kategoriach. Wcześniej tę decyzję krytykował Guillermo del Toro. Teraz dołącza do niego Jane Campion, reżyserka jednego z oscarowych faworytów, filmu „Psie pazury”.

Coraz więcej twórców przyłącza się do krytyki Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej, która dokonała zmian w tegorocznej transmisji ceremonii rozdania Oscarów. Na żywo w jej trakcie widzowie nie zobaczą wręczenia statuetek w aż ośmiu kategoriach. Wcześniej tę decyzję krytykował Guillermo del Toro. Teraz dołącza do niego Jane Campion, reżyserka jednego z oscarowych faworytów, filmu „Psie pazury”.
Jane Campion /Rich Fury /Getty Images

Kilka dni temu Akademia Filmowa ogłosiła, że podczas tegorocznej gali nie zostanie pokazane wręczenie Oscarów w ośmiu kategoriach. "Zaoszczędzony" w ten sposób czas transmisji wypełni rozrywka - żarty, występy muzyczne, filmiki będące hołdem dla kina itp. Laureaci tych ośmiu kategorii zostaną nagrodzeni przed ceremonią, a w trakcie ceremonii na żywo zostaną wyemitowane migawki z wręczenia im statuetek.

Jedną z kategorii, która "wypadła" z oscarowej transmisji na żywo jest kategoria dla najlepszych scenografów. W miniony weekend swoje nagrody wręczali przedstawiciele Gildii Scenografów, którzy nagradzali najlepsze osiągnięcia właśnie w tej dziedzinie. Wśród nagrodzonych była Jane Campion, która podziękowała za nagrodę za pośrednictwem nagrania wideo.

Reklama

"Chciałam wykorzystać ten moment, by wyrazić jak szczególnie ważni są scenografowie przy tworzeniu dobrego filmu. Nie wiem, jakie były powody organizatorów, by wykluczyć tę kategorię, ale taki wybór jest szczególnie trudny do zrozumienia dla reżyserów filmowych. Bez dwóch zdań umieściłabym kategorię dla najlepszych scenografów w trakcie transmisji na żywo. Scenografowie są pierwszymi osobami, które zatrudniam do moich filmów. Wasza praca jest niezmiernie ważna i głęboko ją doceniam" - oświadczyła nowozelandzka reżyserka.

Jane Campion zdradziła też powód swojej nieobecności podczas gali - wyznała, że zaraziła się koronawirusem. "Nie wiedziałabym nawet, że jestem chora, gdyby nie wyniki testów" - powiedziała, dając do zrozumienia, że czuje się dobrze.

Denis Villeneuve: Akademia przechodzi "kryzys identyfikacyjny"

Decyzję Akademii skrytykował też reżyser "Diuny" - Denis Villeneuve. Kanadyjski twórca ocenił, że pomysł wykluczenia z głównej części transmisji kategorii "scenografia" jest błędem. "Szczerze, to myślę, że Akademia wylewa dziecko z kąpielą. Myślę, że to błąd. Rozumiem, że są pod ogromną presją, ale myślę, że to nie jest właściwa decyzja" - powiedział w rozmowie z "Deadline". 

"Chodzi o to, że kręcenie filmów to praca zespołowa. Jesteśmy jak drużyna piłkarska. To tak jakby mieć różne zawody, a w każdym z nich trzeba osiągnąć szczyt swoich możliwości. Inaczej film się rozpadnie. Na sukces składa się wysiłek całego zespołu" - podkreślił reżyser. 

"W mediach dużo mówi się o reżyserach. Jesteśmy też oczywiście zainteresowani aktorami. Musimy jednak sprawić, by ci wszyscy, którzy pracują w cieniu, zostali zauważenia. I te nagrody są stworzone właśnie dla nich" - dodał. 

Później reżyser poszedł w swym sądzie o krok dalej, wskazując, że Akademia przechodzi przez "kryzys identyfikacyjny". "Moim zdaniem nie ma nic złego w Oscarach. Wszyscy wiemy, że to długa gala. Ja osobiście to uwielbiam. Zawsze dzieje się coś ciekawego. I pięknego. Czasem jest nudno. Każda edycja jest wyjątkowa. To istota tego show. Zobaczymy, co się wydarzy w tym roku, ale jest o czym myśleć" - powiedział Villeneuve.

Guillermo del Toro krytykuje Akademię

Do krytyków Akademii dołączył też laureat Oscara za film "Kształt wody" - Guillermo del Toro.

"Wiele filmów z ostatnich miesięcy zostało stworzonych na przekór wielu problemom. Nie robiliśmy ich osobno, robiliśmy je razem. Ludzie, którzy robili je razem z nami, musieli zaryzykować dużo. W trakcie pandemii możliwość codziennej pracy była właściwie cudem" - powiedział reżyser.

"Muszę powiedzieć, że spośród wszystkich lat do myślenia o takich zmianach, obecny rok jest najgorszym rokiem do tego, by ci ludzie nie usłyszeli swoich nazwisk na żywo w trakcie Oscarów. To jest rok, kiedy powinny być ogłoszone na cały głos, bo poprzedni rok był kur***o dobrym rokiem dla filmów" - dodał.

Zobacz też:

Sean Penn: Emocjonalny wywiad o sytuacji w Ukrainie! Prosi o pomoc

Ukraińska Akademia Filmowa: Apel o bojkot rosyjskich produkcji

Vera Farmiga w geście solidarności z Ukrainą

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Jane Campion | Oscary 2022
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy