Reklama

Amber Heard wniosła apelację od wyroku

Mylili się ci, którzy sądzili, że po ogłoszeniu decyzji ławy przysięgłych sądowa batalia między Johnnym Deppem i jego byłą żoną dobiegła końca. Amber Heard nie ma zamiaru poddać się tak łatwo. Choć w zeszłym tygodniu odrzucono wniosek prawników aktorki o unieważnienie procesu, na tym sprawa się nie zakończyła. "Gwiazda 'Aquamana', która kilkakrotnie zapowiadała złożenie apelacji od niekorzystnego dlań wyroku, właśnie spełniła swoją groźbę. 'Wierzymy, że sąd popełnił błędy' – komentuje rzecznik Heard.

1 czerwca przysięgli ogłosili swój werdykt w trwającym przeszło siedem tygodni procesie o zniesławienie, który Johnny Depp wytoczył swojej eksmałżonce. Gwiazdor "Piratów z Karaibów" pozwał Amber Heard w związku z artykułem, jaki ukazał się w 2018 roku na łamach "The Washington Post". Aktorka opisała w nim samą siebie jako ofiarę przemocy domowej. Choć nie wskazała wprost Deppa jako swojego oprawcę, z łatwością można było wywnioskować, o kogo chodzi. Taka była też argumentacja prawników filmowego Jacka Sparrowa, którzy przekonywali na sali rozpraw, iż fałszywe zarzuty zrujnowały karierę i zszargały reputację ich klienta. Lawa przysięgłych opowiedziała się po stronie Deppa, przyznając mu ponad 10 mln dolarów odszkodowania.

Reklama

Amber Heard nie rezygnuje z dalszej walki

Heard dała jasno do zrozumienia, że nie podda się bez (dalszej) walki. Na początku lipca adwokaci aktorki wnieśli do Sądu Okręgowego w hrabstwie Fairfax 43-stronicowy wniosek o unieważnienie procesu. Utrzymywali oni, iż Depp nie zdołał udowodnić, że stracił rolę w "Piratach z Karaibów" w wyniku zarzutów o stosowanie wobec byłej żony przemocy. "Oskarżenie o zniesławienie opierało się wyłącznie na teorii implikacji, a pan Depp w międzyczasie porzucił wszelkie twierdzenia, że oświadczenia pani Heard były w rzeczywistości fałszywe" - tłumaczyli prawnicy Heard podkreślając, że wyrok jest "niespójny". Zgodnie z orzeczeniem sądu Depp również dopuścił się wszak zniesławienia, w związku z czym został zobowiązany do wypłacenia aktorce 2 mln dolarów zadośćuczynienia.

Adwokaci Heard zwrócili również uwagę na błąd w dokumentach sądowych, który ich zdaniem skutecznie podważył wiarygodność jednego z ławników. "Choć osoba ta rzekomo urodziła się w 1945 roku, w rzeczywistości jest znacznie młodsza. Dostępne publicznie informacje wskazują, że najpewniej urodziła się w 1970 roku. Ta rozbieżność rodzi pytanie, czy Przysięgły nr 15 został odpowiednio zweryfikowany przez sąd, by móc służyć w ławie przysięgłych" - punktowali autorzy wniosku dodając, że "werdykt nie został poparty wystarczającymi dowodami". Argumenty te nie przekonały jednak sędzi Penney Azcarate, która w połowie lipca odrzuciła wniosek o unieważnienie procesu. "Pozwana nie może czekać do chwili otrzymania negatywnego wyroku, aby po raz pierwszy sprzeciwić się kwestii, która była dobrze znana. Wszystkim stronom sporu zagwarantowano należyty proces. Wniosek zostaje odrzucony" - skwitowała.

Amber Heard wnosi apelację

Heard postanowiła więc wykorzystać ostatnią opcję, jaka jej pozostała i wniosła zapowiadaną wcześniej apelację od niekorzystnego dlań wyroku. "Uważamy, że sąd popełnił błędy, które uniemożliwiły wydanie sprawiedliwego i rzetelnego werdyktu zgodnego z Pierwszą Poprawką. Dlatego odwołujemy się od wyroku. Chociaż zdajemy sobie sprawę, że dzisiejsze ogłoszenie wywoła burzę na Twitterze, musimy podjąć kroki, aby sprawiedliwości stało się zadość" - powiedział w udostępnionym w czwartek oświadczeniu rzecznik Heard. Apelacja wiąże się z koniecznością uiszczenia przez nią kaucji w wysokości pełnej kwoty zasądzonego na rzecz Deppa odszkodowania. Choć prawniczka gwiazdy Elaine Bredehoft twierdziła wcześniej, iż jej klientki nie stać na wpłacenie owej kaucji, sytuacja finansowa aktorki najwyraźniej uległa zmianie.

Heard w międzyczasie podjęła bowiem walkę ze swoim ubezpieczycielem, próbując obarczyć go odpowiedzialnością za poniesienie kosztów jej sądowej batalii z byłym mężem. Dopływ gotówki zapewnił jej być może także kontrakt na napisanie książki o burzliwym związku z Deppem. Brytyjskie media donosiły niedawno, że gwiazda finalizuje już rozmowy z wydawnictwem.

"Amber jest przekonana, że jej kariera w Hollywood legła w gruzach. Jest bardzo podekscytowana wizją opisania tych zdarzeń z własnej perspektywy. Na tym etapie nie ma nic do stracenia, więc opowie o wszystkim" - ujawniła osoba z bliskiego otoczenia Heard.  

Zobacz też:

Ella Balinska: Córka polskiego hrabiego gwiazdą Netfliksa

Miss Jamajki w Bondzie. Po latach wyznała, że była seksualnie molestowana!

"Ryfka": Koniec zdjęć do filmu z debiutującą na ekranie Sonią Szyc

Irański reżyser skazany na sześć lat aresztu. "To porwanie"

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Amber Heard | Johnny Depp
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy