Zmarł aktor Wojciech Kalwat. Miał 70 lat
W wieku 70 lat zmarł po długiej i ciężkiej chorobie aktor Wojciech Kalwat – poinformował w poniedziałek Teatr Polski w Poznaniu. Artysta był związany z poznańskim teatrem od 18 lat.
"Trzeba się w życiu cieszyć ze wszystkiego - również z drobiazgów. Mnie radość sprawia to, że żona budzi się uśmiechnięta. I jeszcze cieszę się, że w tych ciężkich czasach moja rodzina sprawdziła się na 100% i wiem, że gdyby coś się złego stało mamy z Teresą (Kwiatkowską - żoną aktora) na kogo liczyć" - aktor mówił w rozmowie nagranej podczas pandemii.
Kalwat był absolwentem Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej we Wrocławiu. Współpracował z Teatrem Dramatycznym w Wałbrzychu, Teatrem im. J. Szaniawskiego w Płocku oraz Teatrem Polskim im. Hieronima Konieczki w Bydgoszczy. Od 2004 roku był związany z Teatrem Polskim w Poznaniu.
Teatr przypomniał, że ostatnio Kalwata można było zobaczyć m.in w spektaklach: "Kotka na rozpalonym blaszanym dachu" Tennessee Williamsa w reż. Kuby Kowalskiego, "Krakowiacy i Górale" Wojciecha Bogusławskiego w reż. Michała Kmiecika, w "Trojankach" Eurypidesa w reż. Kamili Michalak oraz "K." Pawła Demirskiego w reż. Moniki Strzępki.
Był laureatem m.in. Złotej Maski 1997, nagrody prezydenta Bydgoszczy z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru (2003), nagrody Towarzystwa Miłośników Teatru przyznanej z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru za rolę Pheresa w "I. znaczy Inna" Sautera i Studlara (2004 - reż. A. Orzechowski), a także, za tę samą rolę, Oskara - nagrody radia PiK (Bydgoszcz 2004).
Wojciech Kalwat pojawiał się także na kinowym i telewizyjnym ekranie. Zadebiutował w 2022 roku w w serialu "Wiedźmin" (kupiec Dainty Biberveldt). W kolejnych latach mogliśmy go oglądać m.in. w "Pierwszej miłości", "Świecie według Kiepskich", "Naznaczonym"czy "Prawie Agaty".
Ostatnią kinową rolą Kalwata pozostaje kreacja sędziego w polskim kandydacie do Oscara - "Żeby nie było śladów" Jana P. Matuszyńskiego.
Zobacz również:
Najlepsze filmy na walentynki! Rozwiąż quiz i zobacz, co musicie obejrzeć!
Jagoda Murczyńska nie żyje. Znawczyni kina azjatyckiego miała 39 lat
"Córka": Kto tu jest tak naprawdę zagubiony? [recenzja]
"Śmierć na Nilu": Miłość i śmierć [recenzja]
"Krime Story. Love Story": Niewymuszone i spontaniczne. Sensowne? [recenzja]
Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.