Reklama

W latach 80. zachwycił wszystkich. Ponownie wcieli się w kultową postać

Ralph Macchio znów wraca na ekrany w roli, która uczyniła go ikoną lat 80. Choć od premiery "Karate Kid" minęły już cztery dekady, historia Daniela LaRusso wciąż porusza kolejne pokolenia. Zajrzyj za kulisy jednej z najbardziej ponadczasowych historii w dziejach popkultury.

Ralph Macchio miał poważnych konkurentów do roli Daniela LaRusso

Ralph Macchio miał zaledwie dwadzieścia kilka lat, kiedy stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych aktorów młodego pokolenia. Wszystko za sprawą roli Daniela LaRusso w filmie "Karate Kid" z 1984 roku. Historia skromnego nastolatka, który przeprowadza się z matką do Kalifornii i zostaje wplątany w konflikt z lokalnymi łobuzami, poruszyła widzów na całym świecie. W obronie chłopaka stanął pan Miyagi - niepozorny złota rączka z Okinawy, który okazuje się być mistrzem karate.

Scenariusz "Karate Kid" oparty był na prawdziwych doświadczeniach jego twórcy, Roberta Marka Kamena, oraz na historii chłopca, który trenował karate, by obronić się przed szkolnymi prześladowcami. Reżyserią zajął się John G. Avildsen - laureat Oscara za "Rocky’ego". Co ciekawe, Macchio nie był jedynym kandydatem do roli Daniela. O angaż walczyli też m.in. Sean Penn, Robert Downey Jr., Charlie Sheen, Nicolas Cage i Tom Cruise. Ostatecznie to Macchio ujął twórców naturalnością i ekranową charyzmą.

Reklama

Z kolei do roli pana Miyagiego producenci początkowo chcieli zatrudnić Toshirô Mifune, legendę japońskiego kina, znanego z filmów Akiry Kurosawy. Choć był świetnym aktorem, reżyser miał wątpliwości - Mifune nie mówił po angielsku, a jego interpretacja postaci była zbyt poważna i zbyt "samurajska" jak na ton filmu. Ostatecznie do roli wybrano Pata Moritę, znanego głównie z występów komediowych. Mimo początkowego sceptycyzmu, nawet Macchio szybko dostrzegł, że między nim a Moritą wytworzyła się wyjątkowa chemia, która przeniosła się na ekran.

Film okazał się ogromnym sukcesem - z budżetem 8 milionów dolarów zarobił ponad 130 milionów. Macchio zyskał status idola nastolatków, a rola Daniela LaRusso na długo zdefiniowała jego karierę. Powstały kolejne części - aktor wystąpił jeszcze w trzech kontynuacjach.

"Cobra Kai", czyli udany powrót do kultowego uniwersum

Po latach seria zyskała drugie życie, a Ralph Macchio powrócił w kultowej roli dzięki serialowi "Cobra Kai", który zadebiutował w 2018 roku. Akcja osadzona jest ponad 30 lat po wydarzeniach z oryginalnego filmu. Daniel i Johnny, wciąż pogrążeni w dawnym konflikcie, muszą zmierzyć się z nową rzeczywistością - jako dorośli mężczyźni, ojcowie i nauczyciele nowego pokolenia karateków.

Macchio i Zabka ponownie wcielili się w swoje role, a ich powrót został entuzjastycznie przyjęty przez fanów i krytyków. Pierwsze dwa sezony powstały dla YouTube, jednak prawdziwy przełom nastąpił, gdy prawa do serialu przejął Netflix. Trzeci sezon szybko stał się jednym z największych hitów platformy, a "Cobra Kai" zyskało miano jednego z najbardziej udanych serialowych powrotów ostatnich lat.

Dla Macchio powrót do roli Daniela okazał się nie tylko sentymentalną podróżą. Aktor, dziś 63-letni, przyznaje, że treningi do serialu pozytywnie wpłynęły na jego kondycję - poprawiły równowagę, siłę, koncentrację i ogólną sprawność. 

"To zabawne, w latach 80. pomyślałem: 'No cóż, dzięki Bogu, nie muszę już tego robić!'. Nie miałem wtedy pojęcia. Teraz myślę: 'Wiesz co? Jestem z tego dumny, bo mimo mojego obecnego wieku, to wypada dobrze. To wypada naprawdę dobrze. I jestem z tego dumny" - mówił w wywiadzie dla "People". "Chociaż pojawia się myśl 'Jestem na to za stary', częściej myśli się: 'Hej, nigdy nie jesteś na coś za stary'".

Ralph Macchio jeszcze nie pożegnał się z "Karate Kid"

Serial doczekał się sześciu sezonów, ale to jeszcze nie koniec. Fani Daniela LaRusso mogą szykować się na kolejny powrót - tym razem na wielki ekran. Już 30 maja 2025 roku do kin wejdzie film "Karate Kid: Legendy", w którym Ralph Macchio znów wcieli się w swoją kultową postać. Co więcej, na ekranie partnerować mu będzie Jackie Chan, znany z roli pana Hana w remake’u z 2010 roku. To pierwsze takie filmowe spotkanie w uniwersum "Karate Kid".

W nowej odsłonie poznamy historię Li Forga - młodego zawodnika kung fu, który po rodzinnej tragedii przeprowadza się z Pekinu do Nowego Jorku. Kiedy bierze udział w turnieju karate, okazuje się, że potrzebuje nowego podejścia do walki. Pan Han zwraca się wtedy do Daniela LaRusso, by pomógł chłopcu odnaleźć właściwą drogę.

Reżyserem filmu jest Jonathan Entwistle, twórca takich hitów Netfliksa jak "The End of the F**ing World" i "To nie jest OK". "Karate Kid: Legendy" ma być połączeniem starego z nowym - klasycznej filozofii walki z nowoczesnym podejściem do kina młodzieżowego.

Zobacz też: Wróżono jej wielką karierę. Hollywood długo opłakiwało 21-letnią aktorkę

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama