Reklama

W domu Willa Smitha pojawiła się policja

Do rezydencji Willa Smitha w Calabasas, miejscowości, która jest mekką celebrytów, przyjechała policja. Gdy do mediów trafiły zdjęcia paparazzi dokumentujące tę wizytę, pojawiły się domysły, że interwencja może mieć związek z tym, że funkcjonariusze podjęli pewne działania po tym, jak dwa dni wcześniej na oscarowej gali aktor uderzył w twarzy współprowadzącego imprezę Chrisa Rocka. Okazało się jednak, że policja przyjechała po to, by wyjaśnić sprawę drona, który bezprawnie latał nad posiadłością Smitha.

Do rezydencji Willa Smitha w Calabasas, miejscowości, która jest mekką celebrytów, przyjechała policja. Gdy do mediów trafiły zdjęcia paparazzi dokumentujące tę wizytę, pojawiły się domysły, że interwencja może mieć związek z tym, że funkcjonariusze podjęli pewne działania po tym, jak dwa dni wcześniej na oscarowej gali aktor uderzył w twarzy współprowadzącego imprezę Chrisa Rocka. Okazało się jednak, że policja przyjechała po to, by wyjaśnić sprawę drona, który bezprawnie latał nad posiadłością Smitha.
Will Smith /Jamie McCarthy /Getty Images

Rzeczniczka departamentu szeryfa hrabstwa Los Angeles, Lizette Salcon, w rozmowie z serwisem Page Six, wyjaśniła, że policja przyjechała po tym, jak ktoś poskarżył się na drona przelatującego przez dzielnicę. Nie potwierdziła jednak, czy skargę zgłosiła rodzina Smitha, czy któryś z ich sąsiadów. Funkcjonariusze próbowali namierzyć drona i przekonać się, czy należy on do paparazzi, ale gdy dotarli na miejsce, urządzenia nie było już w okolicy. Hipoteza, że za tą prowokacją stoją wścibscy fotoreporterzy, wydaje się dosyć prawdopodobna, gdyż po skandalu ze spoliczkowaniem Chrisa Rocka, zdjęcia Willa Smitha i jego żony, Jady Pinkett są bardzo pożądane.

Reklama

Wielu internautów zastanawia się, czy Willa Smitha spotkają jakieś konsekwencje prawne w związku z tym, że uderzył w twarz współprowadzącego oscarową galę. Policja w Los Angeles wydała oświadczenie, w którym stwierdziła, że nie wszczęła śledztwa w tej sprawie. Zapewniła, że wkroczy do akcji, kiedy Chris Rock zdecyduje się wnieść oskarżenie przeciwko Smithowi, a tego na razie nie uczynił.

Za to własne śledztwo w sprawie incydentu na 94. gali rozdania Oscarów wszczęła Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej, organizacja odpowiedzialna za przyznawanie słynnych nagród - informuje serwis Deadline. Postępowanie ma potrwać kilka tygodni. Na razie nie wiadomo, czy członkowie Akademii będą chcieli, aby aktor poniósł konsekwencje swojego ataku.

Will Smith przeprosił Chrisa Rocka

Smith przeprosił już publicznie za przejaw agresji. "Przemoc we wszystkich jej formach jest toksyczna i destrukcyjna. Moje zachowanie podczas wczorajszego rozdania Oscarów było niedopuszczalne i niewybaczalne. Żarty pod moim adresem są częścią mojej pracy, ale żart o stanie zdrowia Jady był dla mnie zbyt trudny do zniesienia i zareagowałem emocjonalnie" - napisał w poniedziałek na swoim profilu instagramowym.

Następnie świeżo upieczony laureat Oscara zwrócił się do Chrisa Rocka. "Chciałbym cię publicznie przeprosić, Chris. To było nie na miejscu i nie miałem racji. Jestem zawstydzony, a moje działania nie były godne mężczyzny, którym chcę być. W świecie miłości i dobroci nie ma miejsca na przemoc" - stwierdził.

Zobacz również:

Warren Beatty: Seksualna rewolucja i wpadka na Oscarach

Maria Kowalik: Aktorka, która została sprzątaczką

"Bejbis": Rola życia Marty Żmudy Trzebiatowskiej?

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Will Smith
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy