"Uncharted": Powstaną kolejne części przygodowego hitu
Wiele wskazuje na to, że grany przez Toma Hollanda poszukiwacz skarbów Nathan Drake na dłużej zagości na ekranach kin. Kasowy sukces filmu „Uncharted”, który od ubiegłego piątku można oglądać także w Polsce, przekonał studio Sony, że warto inwestować w tę przygodową serię. Prezes studia Tom Rothman w wewnętrznej korespondencji stwierdził że „Uncharted” jest nową hitową franczyzą Sony. A to oznacza, że będą kolejne części filmu Rubena Fleischera.
Informacja o kontynuacji "Uncharted" nie została jeszcze podana oficjalnie, ale użycie określenia "franczyza" sugeruje jednoznacznie, że kolejne części powstaną. Wiadomo, że aby zaistniała filmowa franczyza, musi istnieć kilka odsłon konkretnej serii. Sam fakt, że następna część "Uncharted" wisi w powietrzu, nie jest niczym zaskakującym. Film został oparty na motywach popularnej serii gier wideo, a już w trakcie końcowych napisów widzowie mogli zobaczyć zapowiedź tego, że Nathan Drake ruszy na kolejną wyprawę. Wszystko więc uzależnione było jedynie od tego, jak "Uncharted" poradzi sobie w kinach.
Zobacz też: Nuda Drake'a. Co zawiodło? [recenzja]
A dzieło Fleischera radzi sobie nadspodziewanie dobrze, choć na ostateczne wnioski jeszcze przyjdzie czas. Mowa bowiem o filmie, którego nakręcenie kosztowało 120 milionów dolarów. Władze Sony nie podjęły decyzji o sprzedaniu filmu serwisom streamingowym i postawiły na dystrybucję w kinach, co w dobie pandemii COVID-19 wciąż jest działaniem ryzykownym. Wynik kasowy "Uncharted" wskazuje na to, że to ryzyko się opłaciło.
Szacunki ekspertów wskazywały, że w pierwsze cztery dni wyświetlania w północnoamerykańskich kinach film zarobi 30 milionów dolarów. Rzeczywistość okazała się o wiele bardziej okazała - na konto filmu trafiło już 51 milionów dolarów. Po doliczeniu zysków z pozostałych światowych rynków wiadomo, że "Uncharted" zarobił już 139 milionów dolarów. To wystarczyło, by prezes studia Sony nazwał film Fleischera hitem.
W przeciwieństwie do innych studiów filmowych, Sony dba o to, by w stosunku do swoich największych hitów zachowane zostało liczące 45 dni tzw. okno, czyli czas, jaki musi upłynąć od premiery kinowej do pojawienia się filmu na innych nośnikach lub streamingach. Wyświetlanie filmów wyłącznie w kinie nie zawsze się sprawdza, ale w przypadku studia Sony można mówić o sukcesie takiego modelu dystrybucji. Jak wylicza portal "Deadline", filmy takie jak "Spider-Man: Bez drogi do domu", "Venom 2: Carnage", "Pogromcy duchów. Dziecictwo" i teraz "Uncharted" zarobiły dla studia od początku pandemii COVID-19 ponad 3 miliardy dolarów. (PAP Life)
Zobacz też:
"Indiana Jones": Dramatyczne sceny na planie najnowszej części
Robert Downey Jr. zagra słynnego złodzieja
"Uncharted": Tom Holland wciąż na szczycie
Więcej newsów o filmach,. gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.