"Top Gun Maverick": Tom Cruise przyleciał na premierę filmu śmigłowcem
W środę w San Diego odbyła się uroczysta premiera filmu "Top Gun: Maverick". Na pokaz przyszły gwiazdy tej produkcji, w tym grający tytułowego Mavericka Tom Cruise. Choć akurat w jego przypadku słowo "przyszedł" jest nieadekwatne. Jak przystało na aktora, który nie potrzebuje kaskaderów, a latanie ma w małym palcu - Cruise przyleciał na seans pilotowanym przez siebie helikopterem.
Tom Cruise po raz kolejny udowodnił, że nie bez przypadku jest jednym z największych gwiazdorów współczesnego kina. Zamiast w kinie, swój najnowszy film aktor postanowił zaprezentować widzom na lotniskowcu amerykańskiej marynarki wojennej USS Midway zacumowanego u wybrzeży San Diego. A żeby zrobić jeszcze większe wrażenie, tuż przed seansem wylądował na pokładzie okrętu helikopterem, który osobiście pilotował. Jak powiedział do zgromadzonych na pokładzie fanów, przyjechanie Uberem byłoby zbyt proste. Pilotowania Cruise nauczył się w 2017 roku, na potrzeby roli w filmie "Mission: Impossible - Fallout".