Te filmy zmieniły kino. Najbardziej przełomowe efekty specjalne
Dobry film jest sumą wielu składników, w tym intrygującej fabuły, odpowiednio dobranych aktorów, zapadającej w pamięć ścieżki dźwiękowej czy budzącej zachwyt kompozycji kadrów. Połączenie tych wszystkich elementów nie należy do łatwych zadań. Twórcy robią jednak co tylko w ich mocy, by przenieść widzów do wymyślonych światów i pobudzać wyobraźnię. Aby pogłębić doświadczenie, często sięga się także po techniczne sztuczki, efekty specjalne, które tworzą wokół dzieł aurę niesamowitości. Poniżej przedstawiamy kilka produkcji, które dzięki kreatywnemu wykorzystaniu filmowych narzędzi na zawsze zapisały się w historii kina.
Pierwsze efekty specjalne opierały się na ręcznie wykonanej scenografii i technikach animacji poklatkowej. Pionierem w tej dziedzinie i czołowym "iluzjonistą kina" był francuski artysta, Georges Méliès. W jednym ze swoich najważniejszych dzieł, "Podróż na Księżyc" (1902), reżyser wykorzystał wiele filmowych trików. Malowane tła, przemyślane zmiany w scenografii i wykorzystanie techniki stop-motion (wielokrotna ekspozycja taśmy filmowej) zainspirowały kolejne pokolenia twórców. Méliès ukazał, na czym polega prawdziwa magia kina i w czasach, gdy ta dziedzina sztuki dopiero nabierała kształtów, udowodnił jej nieograniczone możliwości.
"Gwiezdne Wojny" to nie tylko kultowa seria, ale również kamień milowy w historii efektów specjalnych, który wpłynął na całą kinematografię. Filmy zrewolucjonizowały sposób, w jaki tworzy się niesamowite światy, łącząc tradycyjne techniki filmowe z nowatorskimi rozwiązaniami technologicznymi.
Pierwsza odsłona "Gwiezdnych Wojen" z 1977 roku była prawdziwym przełomem. Jednym z interesujących elementów produkcji była sekwencja bitwy o Yavin, zrealizowana przy pomocy kilkuset ujęć miniaturowych modeli statków, które zostały sfilmowane na niebieskim tle i ożywały dzięki precyzyjnie skonstruowanemu systemowi ruchu. Ponadto, zastosowanie specjalnych kamer z systemem motion control umożliwiło precyzyjne kręcenie scen przy jednoczesnym zachowaniu spójności ruchu modeli. Dzięki temu można było stworzyć długie, płynne sekwencje z przelatującymi flotami statków.
"Matrix" (1999) nie bez powodu uznawany jest za dzieło kultowe. To intrygująca mieszanka gatunków, ale również emocjonująca zabawa z technologicznymi możliwościami. Dzięki zastosowaniu szeregu innowacyjnych rozwiązań, w tym efektu "bullet time" wywołującego wrażenie zwolnienia czy zatrzymania czasu, produkcja na zawsze zapisała się w historii. Po raz pierwszy terminem tym opisano słynną scenę filmu, w której pociski w zwolnionym tempie zmierzają w kierunku Neo (Keanu Reeves). Z czasem efekt z powodzeniem znalazł zastosowanie w grach komputerowych.
Film Wachowskich precyzyjnie połączył też tradycyjne zdjęcia z efektami komputerowymi. W wielu scenach zastosowano tzw. zielone ekrany (green screen), dzięki którym możliwe stało się stworzenie surrealistycznych, cyberpunkowych pejzaży.
Postać Golluma w serii "Władca Pierścieni" to prawdziwy przełom w historii efektów specjalnych. Reżyser Peter Jackson, we współpracy z zespołem Weta Digital, stworzył tę ikoniczną postać, łącząc aktorstwo Andy’ego Serkisa z wówczas rewolucyjną technologią motion capture. Korzystając z przechwyconych ruchów, mimiki i gestów aktora, zespół tworzył cyfrowego bohatera, który wiernie oddawał złożoność postaci z książek Tolkiena.
Serkis występował w specjalnie przygotowanym stroju, wyposażonym w sensory, które rejestrowały każdy jego ruch. Kamery oraz czujniki wychwytywały nawet najdrobniejsze detale mimiki, co umożliwiło artystom z Weta Digital precyzyjne przeniesienie emocji i ekspresji na cyfrowy model.
Film "Avatar" (2009) Jamesa Camerona pokazał, jak bardzo rozwinęła się technologia motion capture. Efekty te nie tylko umożliwiły zbudowanie niesamowitego, wciągającego świata, ale również poprzez tworzenie iluzji głębi ruchomych obrazów (3D) wprowadzały kino w nową erę immersyjnych doświadczeń, dzięki którym widz może poczuć się, jakby naprawdę znajdował się w centrum akcji.
"Avatar" to również idealny przykład wykorzystania generowanych komputerowo obrazów (CGI), co obecnie jest już dość popularną praktyką. Produkcje filmowe coraz częściej korzystają z zaawansowanych narzędzi cyfrowych, umożliwiających tworzenie scen, które trudno byłoby zrealizować tradycyjnymi metodami.
Zobacz też: Mocne słowa od legendy kina. Eddie Murphy się tego nie spodziewał