"Spider-Man: Bez drogi do domu": Garfield i Maguire po kryjomu sprawdzali reakcje widzów
O gościnnym udziale Andrew Garfielda i Tobeya Maguire’a w filmie "Spider-Man: Bez drogi do domu" wiele mówiło się jeszcze ukazaniem się najnowszej części przygód Człowieka-Pająka. Ponieważ w filmie Jona Wattsa powrócili do swoich ról złoczyńcy z poprzednich filmów o Spider-Manie, spekulowano, że powrócą również Garfield i Maguire. Oczekiwania fanów były wygórowane. To, jak komiksowe widowisko się im spodoba, naocznie postanowili sprawdzić właśnie obaj aktorzy.
Ci, którzy oglądali film "Spider-Man: Bez drogi do domu" już wiedzą, że Garfield i Maguire pojawili się w nim i ponownie wcielili się w rolę jednej z ulubionych postaci fanów superbohaterów. Połączenie wątków z poprzednich serii filmów o Spider-Manie umożliwiło spotkanie się na jednym ekranie trzech Spider-Manów z różnych filmowych uniwersów. Dzięki temu dostali oni możliwość podzielenia się ze sobą swoimi przeżyciami i przemyśleniami.
Wcześniej w rozmowie z portalem "Variety" Garfield powiedział, że jedna z ulubionych scen fanów z filmu "Spider-Man: Bez drogi do domu" została przez niego zaimprowizowana.
Poprzedni rok był dla Garfielda pracowity. Oprócz filmu Wattsa można było go zobaczyć również w filmie biograficznym "Oczy Tammy Faye" oraz musicalu Netfliksa "Tick, Tick… Boom!" wyreżyserowanym przez Lina-Manuela Mirandę. W tym ostatnim zaprezentował też swój talent wokalny.
Skandalizująca Złota Palma: O tych filmach było głośno
Najsłynniejsze ekranowe zakonnice
Najlepsze aktorki 2021
Najlepsi aktorzy 2021 roku
Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.