Scarlett Johansson wystąpiła w kultowej świątecznej komedii. Miała wtedy 11 lat
Scarlett Johansson karierę zaczynała już jako dziecko. Na początku występowała w reklamach telewizyjnych, a w wieku 8 lat zadebiutowała na deskach teatru. W latach 90. grała role epizodyczne w filmach takich jak: "Randka na moście" czy "Skok w miłość". Wówczas wystąpiła również w świątecznej komedii, będącej kontynuacją kultowego "Kevina samego w domu".
Film "Alex sam w domu" uznaje się za trzecią część kultowej serii, choć obsada została całkowicie zmieniona. W rolę Alexa wcielił się Alex D. Linz, a produkcja nie zyskała tak dużej sympatii i przychylności publiczności jak filmy z Macaulayem Culkinem.
Niektórzy uważni widzowie zauważyli, że w pewnym momencie na ekranie pojawiła się aktorka, która dziś jest uznawana za jedną z największych gwiazd Hollywood. Scarlett Johansson w filmie "Alex sam w domu" wcieliła się w starszą siostrę tytułowego bohatera, Molly Pruitt. Miała wówczas zaledwie 11 lat.
Występ ten wzbudza spore emocje do dziś. Użytkownicy X nie mogą uwierzyć, że wcześniej nie zauważyli Scarlett Johansson w świątecznym filmie. Okazuje się jednak, że nie tylko fani nie rozpoznali aktorki.
Podczas występu w "Late Night With Seth Meyers" w 2021 r. Johansson opowiedziała sytuację, w której jej córka zobaczyła "Alex sam w domu" w okresie świąt Bożego Narodzenia i... niespecjalnie przejęła się występem znanej mamy.
"Naturalnie w domu leciała seria "Kevin sam w domu". I tak się złożyło, że grałam w trzeciej części serii, ale nic jej nie powiedziałam, bo myślałam, że zrobi z tego wielką aferę" - powiedziała aktorka. Sześcioletnia wówczas Rosie w pierwszej chwili nie poznała swojej mamy.
"Musiałam dosłownie [powiedzieć]: 'Widzisz, kto to jest?'. Ona na to: 'Nie wiem. Czy to ty?' Odpowiedziałam: 'To ja, twoja mama'. A ona na to: 'Och, OK. Nieważne'" - opowiedziała żartobiliwie.