Robert Downey Jr. i obsada "Avengersów" w żałobie. "Straszna i szokująca tragedia"
Zginął Jimmy Rich, który od 2003 roku był asystentem Roberta Downeya Jr. Miał 52 lata.
O tragedii poinformował Robert Downey Jr. za pośrednictwem swojego konta na Instagramie. Jak podał, w poniedziałek jego asystent miał tragiczny wypadek samochodowy.
Współpracę rozpoczęli w 2003 roku na planie filmu "Śpiewający detektyw", w którym Downey wystąpił u boku Mela Gibsona jako pisarz i detektyw.
W sumie pracowali wspólnie nad 22 pełnometrażowymi projektami, razem ze wszystkimi produkcjami Marvela, w których wystąpił Tony Stark.
"To nie news. To straszna i szokująca tragedia. Jimmy Rich miał fatalny wypadek samochodowy wczoraj około 20. Był moim bratem, prawą ręką i wujkiem dla naszych dzieci, ukochanym przez wszystkich, którzy doświadczyli jego wyjątkowego charakteru i dowcipu" - przekazał Downey Jr.
"Nasze myśli kieruję do jego krewnych, przyjaciół, współpracowników i wszystkich fanów, którzy znali go jako człowieka wspierającego każdy krok mojego powrotu do zdrowia, życia i kariery. Raz jeszcze - kondolencje dla jego wspaniałej rodziny. Dziedzictwo nadziei i odkupienia będzie nadal reprezentować jego życie. Pokój wam" - dodał zdruzgotany aktor.
Choć Downey Jr. porzucił już swój strój Iron Mana, jego filmowa rodzina wciąż go wspiera. Kilka gwiazd, takich jak Mark Ruffalo, Chris Pratt, Josh Brolin, Jeremy Renner i Clark Gregg, skomentowało jego post, aby wyrazić kondolencje.
"Bracie. Cóż za druzgocąca strata "- napisał Renner. "Brak słów. Tylko łzy i wdzięczność za prezent, jakim był" - skomentował Josh Brolin. Chris Evans, czyli słynny Kapitan Ameryka, oddał hołd zmarłemu, publikując ich wspólną fotografię.
Marvel Studios także wspomniało Jimmy'ego Richa za pośrednictwem oficjalnego konta na Instagramie.
"Spoczywaj w pokoju Jimmy. Byłeś wspaniałym przyjacielem dla nas wszystkich w Marvel Studios przez tak wiele lat. Twoja miłość i światło były inspiracją dla każdego, kto Cię znał. Będziemy za tobą tęsknić" - napisano.