Reklama

"Pulp Fiction": Quentin Tarantino zawarł ugodę z wytwórnią Miramax

Wciąż nie wiadomo, jaki będzie kolejny, dziesiąty już film w karierze Quentina Tarantino. Popularny reżyser ma teraz na głowie inne sprawy, w tym sprzedaż tzw. niewymienialnych tokenów zabezpieczonych cyfrowym certyfikatem (NFT). Na pierwszym z nich Tarantino zarobił ponad milion dolarów, ale cieszył się krótko, bo studio Miramax pozwało go do sądu, twierdząc, że reżyser nie ma praw do handlowania NFT związanych z filmem "Pulp Fiction". Sprawa ma właśnie swój finał - obie strony zawarły ugodę w tej sprawie.

Wciąż nie wiadomo, jaki będzie kolejny, dziesiąty już film w karierze Quentina Tarantino. Popularny reżyser ma teraz na głowie inne sprawy, w tym sprzedaż tzw. niewymienialnych tokenów zabezpieczonych cyfrowym certyfikatem (NFT). Na pierwszym z nich Tarantino zarobił ponad milion dolarów, ale cieszył się krótko, bo studio Miramax pozwało go do sądu, twierdząc, że reżyser nie ma praw do handlowania NFT związanych z filmem "Pulp Fiction". Sprawa ma właśnie swój finał - obie strony zawarły ugodę w tej sprawie.
Quentin Tarantino na planie "Pulp Fiction" /Alliance Atlantis Pictures / Entertainment Pictures /Agencja FORUM

W listopadzie ubiegłego roku studio Miramax pozwało Quentina Tarantino do sądu. W ten sposób chciało zablokować zaplanowaną przez reżysera sprzedaż tokenów NFT związanych z filmem "Pulp Fiction". W sumie było ich siedem, w tym nigdy niepublikowane sceny usunięte z finalnego filmu. Pierwszy NFT - odręczny scenariusz filmu podpisany przez Tarantino - został sprzedany za milion sto tysięcy dolarów. Jednak sprzedaż kolejnych została zablokowana z powodu "ekstremalnej niestabilności rynku". Sytuacja zbiegła się w czasie z pozwem Miramaksu, które samo chciało rozpocząć działalność na przeżywającym boom rynku NFT.

Reklama

Quentin Tarantino zawarł ugodę z wytwórnią Miramax

W czwartek, 8 września, prawnicy Miramaksu złożyli do sądu krótkie oświadczenie, w którym czytamy, że "obie strony doszły do porozumienia, w efekcie czego w przeciągu następnych dwóch tygodni pozew zostanie wycofany". Wszystko wskazuje więc na to, że nie dojdzie do procesu, który budził zainteresowanie z powodu możliwości ustanowienia prawnego precedensu związanego z tokenami NFT. Studio chciało dowieść, że będąc w posiadaniu praw do "Pulp Fiction", jest też w posiadaniu praw do sprzedaży NFT.

"Obie strony zdecydowały zostawić spory za sobą i w przyszłości współpracować razem w podobnych projektach także związanych z tokenami NFT" - czytamy w dalszej części oświadczenia prawników studia Miramax. Czy do takiej współpracy dojdzie? Po chwilowym boomie na NFT teraz ich sprzedaż gwałtownie spadła, mówi się nawet o zapaści na tym rynku.

Zobacz też:

Jane Fonda opowiedziała, jak wygląda jej walka z rakiem

"Historie miłosne" Jerzego Stuha. Nie tylko Katarzyna Figura i Dominika Ostałowska

Oscarowy film z Leonardo DiCaprio zostanie usunięty z Netfliksa. Co jeszcze zniknie?

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Pulp Fiction | Tarantino Quentin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy