"Historie miłosne" Jerzego Stuhra: Mija 25 lat od premiery filmu. Jak ważne są uczucia?
Ten film Jerzy Stuhr zadedykował Krzysztofowi Kieślowskiemu. W 1997 roku "Historie miłosne" były polskim kandydatem do Oscara. Na planie wybitny aktor, a w tym przypadku również reżyser, zgromadził takie gwiazdy polskiego kina, jak Katarzyna Figura, Dominika Ostałowska, Jerzy Trela czy Andrzej Hudziak. 8 września mija 25 lat od premiery filmu.
To nie był pierwszy film wyreżyserowany przez Jerzego Stuhra. Wcześniej (w 1994 roku) powstał "Spis cudzołożnic" - opowieść o wykładowcy Uniwersytetu Jagiellońskiego, który oprowadza po Krakowie szwedzkiego humanistę i przywołuje z pamięci kobiety, które przewinęły się przez jego życie.
"Historie miłosne" powstały w 1997 roku - premiera odbyła się dokładnie 9 września. Stuhr chciał znowu opowiedzieć o uczuciach, o roli kobiet w życiu mężczyzny i trochę o kryzysie męskości.
"Cały film wymyśliłem na trasie Warszawa-Kraków. Cztery postaci. Cztery opowieści. Dwie pozytywne. Dwie negatywne. Wszystko" - powiedział Jerzy Stuhr w rozmowie z Darkiem Kuźmą.
Krzysztof Kieślowski był ważną częścią tego projektu. "Bardzo mnie wspierał w tym pomyśle. Pomagał mi w scenariuszu, konsultowałem z nim wiele rzeczy" - mówił aktor. Kiedy Kieślowski zmarł (13 marca 1996 roku), Jerzy Stuhr postanowił zadedykować mu ten film.
Film "Historie miłosne" składa się z czterech nowel i przedstawia uczuciowe losy czterech mężczyzn w sile wieku. Wszyscy grani są przez Jerzego Stuhra. Opowieści łączy wątek Ankietera (w tej roli Jerzy Nowak), który przesłuchuje każdego z bohaterów i podaje go "życiowemu egzaminowi z siły uczuć".
"Od początku chciałem wcielić się w cztery postaci. To było fascynujące zadanie aktorskie, każdego musiałem trochę zmienić, każdy mówił innym językiem, inaczej chodził, inaczej się zachowywał" - przyznał aktor.
W jednym z wywiadów Jerzy Stuhr przyznał, że w pisaniu dialogów pomagała mu żona, rolę w czwartej noweli napisał specjalnie dla Katarzyny Figury, a pomysł na obsadzenie Dominiki Ostałowskiej poddała mu Krystyna Janda. Aktor zdradził również, że proponowano mu, aby w czterech bohaterów filmu wcielił się... Bogusław Linda.
Bohaterem pierwszej noweli jest doktor polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego, który na egzaminie pisemnym otrzymuje od swojej studentki, Ewy (w tej roli Dominika Ostałowska), kartkę z napisem "Kocham Pana". Dziewczyna zapewnia, że miłość uniemożliwia jej naukę. Doktor niemal ulega swojej studentce, ale ostatecznie - w obawie przed utratą reputacji i pracy - odmawia pomocy, kiedy ta ma zdawać egzamin końcowy. Ewa zostaje skreślona z listy studentów. Doktor dowiaduje się od asystenta Ankietera, że został wyeliminowany z grona tych, w których życiu obecne są uczucia.
Druga historia opowiada o księdzu, który dowiaduje się od klęczącej przed konfesjonałem jedenastolatki Magdy (w tej roli Karolina Ostrożna), że jest... jej ojcem. Początkowo mężczyzna chce, z pomocą swojej matki, zatuszować sprawę, ale wzruszony uczciwością i prostolinijnością dziewczynki postanawia porzucić stan kapłański. Wybiera ojcostwo.
Trzecia historia opowiada o pułkowniku, którego małżeństwo to fikcja. Musi płacić żonie za każdym razem, gdy mu jest do czegoś potrzebna. Jej zgoda na wyjazd na manewry z Amerykanami kosztuje go 20 tysięcy złotych. Niespodziewanie pułkownik spotyka dawną miłość - Rosjankę Tamarę (w tej roli Irina Ałfiorowa), dla której chce rzucić żonę. Gdy jednak romans wychodzi na jaw, wojskowy odrzuca miłość i wybiera karierę.
Bohaterem czwartej historii jest więzień Zdzisław Filip, który odsiaduje karę za przemyt 12 kg heroiny. Mężczyzna podejrzewa żonę Kryśkę (Katarzyna Figura), że go wsypała. Rozżalona kobieta wyjeżdża za granicę i przez cztery lata żyje z kochankiem w Berlinie. Potem wraca i zapewnia męża, że nie może bez niego żyć. Ten zdradza, gdzie ma ukryte dolary, a ona - zamiast zapłacić grzywnę - ucieka z pieniądzmi. Po roku i 11 miesiącach odbywa się rozprawa przeciwko Krystynie Filip, złapanej na nielegalnym przemycie dewiz. Wciąż odsiadujący karę mąż bierze część winy na siebie.
Film zebrał znakomite recenzje i zdobył wiele nagród w Polsce i na świecie. Na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni (1997) zdobył m.in. Grand Prix Złote Lwy i nagrodę Kin Studyjnych. Wyróżniono go również Europejską Nagrodą Filmową (1998). Na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji (1997) zdobył nagrodę FIPRESCI, wyróżnienie OCIC, nagrodę Katolickiego Centrum Filmowego Navicella oraz nagrodę ANICA Flash. Otrzymał również Grand Prix na MFF Newport Beach w USA (1998) oraz Srebrną Taśmę Stowarzyszenia Włoskiej Krytyki Filmowej (1998).
W 1997 roku "Historie miłosne" były polskim kandydatem do Oscara w kategorii najlepszego filmu nieanglojęzycznego.
W filmie wystąpiła plejada gwiazd polskiego kina: Jerzy Stuhr, Katarzyna Figura, Dominika Ostałowska, Jerzy Nowak, Jerzy Trela, Andrzej Hudziak, Katarzyna Łaniewska, Artur Barciś, Krzysztof Stroiński. W jednej w epizodycznych ról pojawił się syn aktora - Maciej Stuhr.
W rozmowie z Darkiem Kuźmą aktor przyznał, że Amerykanie chcieli zrobić remake "Historii miłosnych". "Chcieli rozwinąć wątek księdza do pełnego filmu. Wyjaśniłem, że ja nie chcę, bo już to przecież opowiedziałem" - oświadczył.