Reklama

Odkrycie Hollywood? Został porównany do samego Ala Pacino

Choć najnowszy film Damiena Chazelle’a, delikatnie mówiąc, nie radzi sobie najlepiej w amerykańskich kinach, jego twórca nie ustaje w zachwytach występującym w nim Diego Calvą. W jednym z ostatnich wywiadów Chazelle porównał gwiazdę serialu "Narcos: Meksyk" do jednej z legend Hollywood - samego Ala Pacino.

Choć najnowszy film Damiena Chazelle’a, delikatnie mówiąc, nie radzi sobie najlepiej w amerykańskich kinach, jego twórca nie ustaje w zachwytach występującym w nim Diego Calvą. W jednym z ostatnich wywiadów Chazelle porównał gwiazdę serialu "Narcos: Meksyk" do jednej z legend Hollywood - samego Ala Pacino.
Diego Calva w filmie "Babilon" /UIP /materiały prasowe

Chazelle wybrał Diega Calvę do roli ambitnego Manny’ego Torresa w filmie "Babilon" po przesłuchaniu, w którym wzięła też udział Margot Robbie. Zarejestrowany telefonem komórkowym casting udowodnił, że między tą dwójką aktorów jest chemia, dlatego Chazelle powierzył im główne role. Robbie w "Babilonie" wcieliła się w postać aktorki Nellie LaRoy.

Reklama

Reżyser z wyboru Calvy jest zadowolony do dziś. "Diego zaprezentował ten rodzaj dowodzenia kamerą przy jednoczesnym wrażeniu, że nie robi nic wielkiego. To poziom aktorów takich jak Al Pacino" - powiedział w rozmowie z gazetą "The New York Times". Postać Michaela Corleone grana przez Pacino w filmach z serii "Ojciec chrzestny" zainspirowała zresztą reżysera do stworzenia postaci Manny’ego Torresa. Za tę rolę Calva dostał nominację do Złotego Globu.

Zachwycona współpracą z Calvą jest też Margot Robbie. "To prawdziwie przeobrażające wrażenie, gdy gra się u jego boku. Jest tak bardzo obecny, że szybko zapominasz, że kręcicie razem scenę. Był najwspanialszym ekranowym partnerem, jakiego mogłabym sobie wyobrazić" - powiedziała gwiazda "Pewnego razu... w Hollywood".

Margot Robbie dostanie Oscara za rolę w filmie "Babilon"?

Porównanie do Ala Pacino nie jest jedynym podobnym porównaniem, jakie pada z ust osób zaangażowanych w produkcję "Babilonu" Chazelle’a. Eric Roberts, który pojawia się tu w niewielkiej roli, porównywał wcześniej grę Margot Robbie do tego, co w "Kto się boi Virginii Woolf?" pokazały Elizabeth Taylor i Sandy Dennis. 

"Nie oglądam już swoich występów, bo widziałem wszystko. Ale film Chazelle’a obejrzałem. I powiem wam, że Margot Robbie zdobędzie za niego Oscara. Nigdy nie widziałem tak niesamowitego występu. To był ten sam poziom, co w perfekcyjnych rolach aktorek w 'Kto się boi Virginii Woolf?'. Zamurowało mnie" - powiedział aktor w rozmowie z "The Hollywood Reporter".

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Babilon (2022)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy