Reklama

Najbardziej wyluzowany gwiazdor Hollywood? Seth Rogen kończy 40 lat

Kto raz usłyszał jego charakterystyczny śmiech z pewnością go już nie zapomni. Seth Rogen od lat uchodzi za jednego z największych luzaków w Hollywood. Jego wypowiedzi oraz produkcje często wywołują oburzenie. Jednak Kanadyjczyk nie zamierza przejmować się krytyką i robi swoje. 15 kwietnia kończy 40. lat. Z tej okazji przygotowaliśmy garść informacji na jego temat.

Urodzony 15 kwietnia 1982 roku aktor, scenarzysta, komik, producent. Seth Rogen zaczynał karierę od aktorskiego występu w serialu "Luzacy i kujony", jednak prawdziwe uznanie zyskał jako scenarzysta telewizyjnego show Saszy Barona Cohena "Da Ali G Show", za który otrzymał nominację do nagrody Emmy. 

Prawdziwym przełomem okazało się jednak spotkanie z mistrzem współczesnej amerykańskiej komedii Juddem Apatowem oraz role w jego kolejnych produkcjach: "40-letni prawiczek", "Wpadka", czy "Boski chillout". Dziś Seth Rogen jest nie tylko zawodowym rozśmieszaczem Hollywood, ale też coraz bardziej cenionym aktorem. Rogen znany jest ze specyficznego poczucia humoru oraz dużego dystansu do siebie oraz show-biznesu. 

Reklama

Najgorszy casting w życiu?

W ubiegłym roku ukazała się autobiograficzna książka autorstwa Setha Rogena. Aktor wrócił w niej wspomnieniami do okresu dzieciństwa i początków swojej kariery. Jedna z opisanych przez aktora historii dotyczy przesłuchania do głośnego filmu "8 Mila" z 2002 roku opartego na biografii Eminema. Rogen ubiegał się o rolę Cheddara, przyjaciela granego przez słynnego rapera bohatera. Casting do produkcji wspomina jako krępujące i dziwaczne doświadczenie. Co ciekawe, nawet kierownik obsady czuł się wyraźnie zakłopotany w czasie przesłuchiwania aktorów, z uwagi na specyficzny język dialogów. Producenci poprosili ubiegających się o rolę kandydatów, by przyprowadzili na casting znajomego, z którym mieli odegrać sceny. Rogen na przesłuchaniu pojawił się z przyjacielem, znanym z serialu "Jak poznałem waszą matkę", Jasonem Segelem.

"Nocowaliśmy u mnie, a później udaliśmy się na casting. Trzeba zaznaczyć, że castingi są zwykle żenujące. A kiedy obserwuje cię wtedy twój najlepszy kumpel, czujesz dodatkowy stres i zażenowanie. Zupełnie nie nadawaliśmy się do ról raperów z Detroit. W pewnym momencie zaczęliśmy się histerycznie śmiać. Dosłownie nie byliśmy w stanie przeczytać tekstu. Łzy ciekły nam po twarzy. Czułem się potwornie głupio. To był zdecydowanie najbardziej surrealistyczny casting i najdziwniejszy moment w całej mojej karierze" - wspominał Rogen. 

Seth Rogen rozkręca w USA biznes związany z marihuaną

Bezdzietność z wyboru

Seth Rogen w 2011 roku poślubił scenarzystkę, reżyserkę i aktorkę, Lauren Miller. Jeśli fani spodziewają się kiedyś zobaczyć, jak wygląda połączenie ich genów, to mogą być rozczarowani. Aktorska para kilkukrotnie podkreślała, że nie ma zamiaru powiększać rodziny. Jednym z głównych powodów, dla których aktor wraz z żoną nie planują mieć potomstwa, jest przywiązanie do preferowanego przez nich stylu życia i ulubionych sposobów na spędzanie wolnego czasu. "Nie znam nikogo, kto czerpałby tyle radości z posiadania dzieci, ile my czerpiemy z ich nieposiadania. Dla przykładu w sobotnie poranki uwielbiamy leżeć w łóżku, paląc trawkę i oglądając nago filmy. Gdybyśmy mieli dzieci, nie moglibyśmy tego robić" - przyznał szczerze Rogen.

Choć w minionych latach gwiazdor "Wpadki" rozważał posiadanie dzieci twierdząc nawet, że prawdopodobnie byłby "wspaniałym ojcem", to dzisiaj stanowczo zapewnia, że planuje posiadania potomstwa. Rodzicielstwo uniemożliwiłoby mu bowiem pełne realizowanie się na płaszczyźnie zawodowej. "Zwyczajnie nie mógłbym robić tych wszystkich projektów, na których mi zależy. Dawniej rozmowy o tym były dla mnie niekomfortowe. Ludzie często pytają: "Jak ty to robisz, że tak dużo pracujesz?". Odpowiedź jest prosta - nie mam dzieci, a więc nie mam nic innego do roboty" - wyznał aktor.

Seth Rogen: Najdziwniejszy moment w karierze

Stanowił zagrożenie dla Beyoncé?

Dwukrotnie nominowany do Złotego Globu aktor, jak poinformował magazyn "People", wciąż pamięta uczucie "upokorzenia" po starciu z ochroniarzem Beyoncé. Doszło do niego podczas nieudanego spotkania z ikoną popu na jednej z ceremonii rozdania nagród Grammy. "Byłem na Grammy i widziałem Beyoncé razem z Gwyneth Paltrow" - opowiadał na E! Wiadomości. "I rzuciłem się. Instynkt przejął nade mną kontrolę" - kontynuował. "Jej ochroniarz uderzył mnie tak mocno, że rozlałem drinka. Zostałem upokorzony i nie spotkałem Beyoncé".

Następnie Rogen musiał wyjść na scenę, aby wręczyć nagrodę Grammy i trzymać ręce w "bardzo dziwnej pozycji", aby zakryć poplamiony strój. Rogen opowiada o tym niezręcznym momencie w swoim pamiętniku "Year Book", który jest już dostępny. Wcześniej zaś w programie Jimmy Kimmel Live! w 2019 roku, opowiedział o tym, jak on i Beyoncé użyczyli głosu w adaptacji na żywo "Króla Lwa" Disneya z 2019 roku . "To było okropne" - powiedział bez ogródek.

"Nie mogłem się do niej zbliżyć, bo ogólnie wyglądam na kogoś, kogo chciałbyś trzymać z daleka od Beyoncé" - powiedział Rogen. "Musiałem więc czekać, aż ona podejdzie do mnie. I okazało się, że była bardzo miła, a moja broda utknęła trochę w jej cekinach. "Jeśli przyjrzysz się uważnie, zobaczysz trochę siwych włosów na jej ramieniu" - dodał.

Seth Rogen: Upokorzony przez ochroniarza Beyonce

Megalomania w Hollywood

Konsekwencją rosnącego sceptycyzmu wobec Oscarów jest coraz mniejsza widownia ceremonii ich wręczenia. W zeszłym roku odnotowano rekordowo niską oglądalność oscarowej gali - po raz pierwszy w historii transmisję obejrzało mniej niż 10 mln. Amerykanów. Głos w tej sprawie zabrał również i Seth Rogen. W rozmowie z magazynem "Insider" przyznał, że nie dziwi się temu, że coraz mniej widzów interesuje się Oscarami. Dziwi się natomiast osobom z branży, które nad tym mocno ubolewają.

Rogen zarzucił kolegom po fachu swego rodzaju megalomanię. "Nie rozumiem, dlaczego nas filmowców tak bardzo obchodzi to, czy ludzi obchodzą nagrody, które sami sobie przyznajemy. Myślę, że coraz więcej osób ma to gdzieś. Mnie na przykład nie obchodzi to, kto zdobywa nagrody motoryzacyjne. Żadna inna branża nie oczekuje, że cały świat będzie śledzić z zapartym tchem, kto w ich środowisku otrzyma jakąś nagrodę. Może ludzi to po prostu nie interesuje. Bo czemu właściwie miałoby to ich interesować?" - stwierdził aktor.

Seth Rogen bagatelizuje Oscary. "Coraz więcej osób ma to gdzieś"

Rozkręca biznes związany z marihuaną

Seth Rogen rozkręca interesy nie tylko w branży filmowej. W 2019 r. kanadyjski aktor w swoim ojczystym kraju założył firmę zajmującą się sprzedażą marihuany i akcesoriów z nią związanych. W ubiegłym roku rozszerzył swoją działalność również na Stany Zjednoczone. "Nazywam się Seth Rogen i jeśli cokolwiek o mnie wiecie, to na pewno to, że lubię trawkę. Ale to, czego prawdopodobnie o mnie nie wiecie, to to, że od 10 lat pracuję nad moją firmą, która zajmuje się marihuaną. I w końcu startujemy w Ameryce" - napisał wtedy na swoim Twitterze. 

W ofercie jego sklepów można znaleźć nie tylko szczepy konopi, ale także akcesoriów dla miłośników trawki - np. zapalniczek czy pojemników na susz. "To praca mojego życia, nigdy nie byłem szczęśliwszy" - zapewnia aktor. "Palę trawkę codziennie od 20 lat. To dla mnie jak okulary czy buty. Potrzebuję jej, by iść przez życie. Przez wiele lat ludzie próbowali wzbudzić we mnie poczucie wstydu z tego powodu albo udowodnić mi, że jestem słaby i głupi (....) Teraz mam prawie 40 lat, jestem żonaty, mam dobrą pracę i właśnie odkryłem, że nic z tego przed czym mnie ostrzegano, się nie spełniło" - przyznał Rogen w 2019 r. w rozmowie z agencją prasową The Canadian Press.

W 2020 roku aktor rozbawił internautów swoją relacją z seansu "Kotów". Film krótko po swojej premierze zyskał miano najgorszego filmu ostatnich lat. Część krytyków żartowało, że nie da się go obejrzeć na trzeźwo. Rogen wziął sobie ich słowa do serca i postanowił zobaczyć film na marihuanowym haju. Swoimi wrażeniami na bieżąco dzielił się na swoim Twitterze. "Stopy Jasona Derulo wyglądają tak, jak gdyby nie dotykały ziemi. Jedne koty noszą spodnie, inne nie. A Judi Dench gra kota, który ubiera futro. W ich świecie to musi być naprawdę przerażające" - ocenił Seth Rogen, kończąc relację słowami: "CO TO JEST JELLICLE?!". Jego relacja bardzo spodobała się innym użytkownikom Twittera, którzy zgodnie stwierdzili, że Rogen zapewnił ludziom znacznie lepszą rozrywkę niż film, który recenzował.

Przyzwolenie na molestowanie?

Przez wiele lat Setha Rogena i Jamesa Franco łączyła zawodowa i prywatna przyjaźń. Aktorzy poznali się na początku swojej kariery i współtworzyli wiele projektów. oskarżyła ona producentów filmu, którzy - jej zdaniem - pozwalali Franco na niewłaściwe zachowanie i bagatelizowali zarzuty na nim ciążące. Gdy pod adresem Franco zaczęły spływać oskarżenia o mobbing i molestowanie, Rogan odciął się od kolegi z branży. Charlyne Yi aktorka, która pracowała z aktorami przy filmie "Disaster Artist", gdy dowiedziała się o niewałaściwym zachowaniu Franco, postanowiła wycofać się z projektu. Dlatego poprosiła producentów filmu o możliwość zerwania kontraktu. Ci nie tylko się na to nie zgodzili, ale chcieli ją przekupić, proponując większą rolę. 

Jednym z producentów filmu "Disaster Artist" był Seth Rogen. Według Yi znał on, podobnie jak reszta producentów, prawdę o czynach Franco, ale z premedytacją starał się je zbagatelizować i sprawić, aby o nich zapomniano. Aktorka wspomina, że pojawienie się zarzutów o molestowanie zbiegło się w czasie ze skeczem w programie "Saturday Night Live", w którym wystąpili razem Franco i Rogen. Według Yi, tym zachowaniem Rogen pokazał, że wszystko z Franco jest w porządku i było przyzwoleniem mu dalsze krzywdzenie dzieci. 

"W kwestii oskarżeń Charlyne Yi mogę powiedzieć, że gardzę znęcaniem się i nękaniem. Nigdy nie ukrywałbym takich działań kogokolwiek, ani nie narażałem innych na przebywanie w obecności takich ludzi. Wracając pamięcią do mojego żartu z 'Saturday Night Live' z 2014 roku, bardzo go żałuję. Był to okropny żart" - powiedział Rogen w wywiadzie dla "Sunday Times Magazine". Chodzi o dowcip, którego treścią były próby umówienia się Franco z 17-latką, o które aktor był wtedy oskarżany.

Seth Rogen przyzwalał Jamesowi Franco na molestowanie kobiet?


INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Seth Rogen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy