Reklama

Matthew McConaughey w "Interstellar 2"?

Podczas Super Bowl, czyli finałowego meczu o mistrzostwo NFL, została wyemitowana reklama firmy Salesforce z udziałem Matthew McConaughey'ego. Początek spotu reklamowego mógł zasugerować widzom, że jest to zapowiedź drugiej części głośnego filmu "Interstellar", w którym gwiazdor zagrał główną rolę. Aktor, który współtworzył wspomnianą reklamę, przyznał, że taki właśnie był jego cel. "Chcieliśmy zmylić widzów" - wyjawił.

Podczas Super Bowl, czyli finałowego meczu o mistrzostwo NFL, została wyemitowana reklama firmy Salesforce z udziałem Matthew McConaughey'ego. Początek spotu reklamowego mógł zasugerować widzom, że jest to zapowiedź drugiej części głośnego filmu "Interstellar", w którym gwiazdor zagrał główną rolę. Aktor, który współtworzył wspomnianą reklamę, przyznał, że taki właśnie był jego cel. "Chcieliśmy zmylić widzów" - wyjawił.

Super Bowl to jedno z najważniejszych wydarzeń sportowych wydarzeń w Stanach Zjednoczonych, dla niektórych wręcz nieformalne święto narodowe. Transmisja finałowego meczu o mistrzostwo ligi w futbolu amerykańskiego NFL rokroczne przyciąga przed telewizory rekordową liczbę widzów, którzy prócz sportowych rozgrywek mogą wówczas oglądać także występy największych gwiazd estrady.

Nie dziwi zatem, że wyświetlane w przerwach meczu reklamy pod względem rozmachu bardziej przypominają hollywoodzkie produkcje aniżeli tradycyjne reklamowe spoty. Eksperci z branży nie bez racji określają je mianem "marketingowych Oscarów" i "reklamowych igrzysk". Koszt emisji 30-sekundowego spotu wynosił w tym roku 6,5 miliona dolarów. Jest to najwyższa cena za czas reklamowy w historii Super Bowl.

Reklama

Jedną z zaprezentowanych reklam była ta z udziałem Matthew McConaughey'ego. Laureat Oscara wystąpił w spocie firmy Salesforce, światowego lidera wśród rozwiązań CMR. Początkowo akcja klipu rozgrywa się w kosmosie, a pod względem wizualnym do złudzenia przypomina głośny film Christophera Nolana "Interstellar", w którym McConaughey zagrał główną rolę. Produkcja ta traktuje o nieodległej przyszłości, gdy byt ludzi na Ziemi dobiega końca wskutek zmian klimatycznych. Aktor pełniący funkcję narratora, apeluje w reklamie do odbiorców, by podjęli działania mające na celu uzdrowienie świata, w którym przyszło im żyć.

"To nie czas na ucieczkę, pora się zaangażować. Pora zasadzić więcej drzew i zbudować większe zaufanie. Nadszedł czas, by zrobić więcej miejsca dla nas wszystkich. Podczas gdy inni spoglądają w stronę Metaverse i Marsa, my zostańmy tu i odbudujmy naszą planetę. Czas przetrzeć szlaki" - mówi laureat Oscara, wyraźnie nawiązując do uruchomionego niedawno projektu twórcy Facebooka i lotu w kosmos zorganizowanego przez Jeffa Bezosa.

W wywiadzie udzielonym "Variety" McConaughey, który był zarazem współtwórcą reklamy, opowiedział o kulisach powstania spotu. "Nawiązania do 'Interstellara' są celowe. Chcieliśmy zmylić widzów. Chciałem, żeby początek był bardzo poważny. Niektórzy z pewnością pomyśleli, że to zapowiedź drugiej części filmu" - wyjawił aktor.

 I podkreślił, że poprzez tę reklamę chce skłonić widzów do refleksji nad stanem świata i działaniami, jakie mogą podjąć, by próbować go naprawić. "Mam nadzieję, że gdy ją obejrzą, pomyślą sobie: 'McConaughey i Salesforce twierdzą, że problem tkwi w naszym społeczeństwie. Nasze relacje międzyludzkie i podejście do dbania o środowisko są złe. Brakuje nam zaufania, bezpieczeństwa, zrównoważonych innowacji. Brakuje nam wartości'. Wielu ludzi szuka ucieczki i nie dziwię się im. Chciałbym jednak, by największe firmy były popychane do tego, aby uczynić życie na Ziemi bardziej zrównoważonym" - podkreślił gwiazdor "Witaj w klubie".

McConaughey przyznał, że ani Mark Zuckerberg, ani Elon Musk czy Jeff Bezos nie kontaktowali się z nim w celu zaangażowania go do swoich projektów. Gdyby jednak został przez nich zaproszony do rozmów o przyszłości świata, skorzystałby na pewno.

 "Z chęcią spotkałbym się z nimi, by całą czwórką usiąść przy stole i przeprowadzić miłą dyskusję. Nasza reklama nie jest antytechnologiczna czy antypionierska. Chcieliśmy tylko zasugerować, że nie powinniśmy porzucać naszego wspólnego domu. Że warto zając się tym, co dzieje się na Ziemi. Jeśli faktycznie kiedyś podbijemy kosmos, mogę się założyć, że Elon, Mark i Jeff chcieliby posłać tam społeczeństwo, które wyznaje jakieś wartości i któremu nie będą towarzyszyć te wszystkie lęki i problemy, z jakimi wszyscy mierzymy się obecnie" - zaznaczył aktor.

Zobacz również:

Młoda polska aktorka nago. Starszy partner zawstydzony

Zbyt realistyczne sceny erotyczne? Mówił o niej cały świat

Rozwiódł się dla niej z żoną. Dlaczego porzucił ją i ich córkę?

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Matthew McConaughey | Interstellar
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy