Reklama

Łukasz Simlat o filmie "Sonata": Nie wolno zabierać komuś kilkunastu lat życia

"Nie chcieliśmy stworzyć następnego traumatycznego filmu o traumatycznych przeżyciach rodziny" - mówi Łukasz Simlat, który gra w filmie "Sonata". Obraz 4 marca zadebiutuje na ekranach polskich kin.

"Nie chcieliśmy stworzyć następnego traumatycznego filmu o traumatycznych przeżyciach rodziny" - mówi Łukasz Simlat, który gra w filmie "Sonata". Obraz 4 marca zadebiutuje na ekranach polskich kin.
Łukasz Simlat gra ojca głównego bohatera filmu "Sonata" /Jacek Kurnikowski /AKPA

Łukasz Simlat to bez wątpienia aktor wszechstronny, a o jego talencie świadczy bogata filmografia, liczne propozycje zawodowe oraz prestiżowe nagrody przemysłu filmowego.

Zdobył dwa razy z rzędu nagrody na festiwalu w Gdyni za najlepsze drugoplanowe role w filmach "Zjednoczone Stany Miłości" (2016) i "Amok" (2017). W 2020 roku Polska Akademia Filmowa przyznała mu Orła za kreację księdza w głośnym filmie "Boże Ciało".

Łukasz Simlat o filmie "Sonata"

Już w najbliższy piątek, 4 marca, na ekrany polskich kin wejdzie "Sonata", w której aktor gra ojca niepełnosprawnego chłopca. Historia Grzegorza Płonki i jego rodziny to wielowątkowa opowieść o rodzicielskiej miłości, determinacji, walce z system, wierze, nadziei i podążaniu za własnymi marzeniami.

Reklama

"Nie chcieliśmy stworzyć następnego traumatycznego filmu o traumatycznych przeżyciach rodziny, ale okrasić tę historię poczuciem humoru, jakiego mogliśmy doświadczyć, mieszkając u rodziny Płonków. Doszliśmy do wniosku, że bez wiwisekcyjnego spotkania, nie namalujemy tej opowieści" - powiedział aktor.

"Panie Wladimirze nie wolno zabierać ludziom życia"

"To film dający nadzieję, szczególnie od 24 lutego, kiedy to Rosja wypowiedziała wojnę Ukrainie. Chciałbym zaapelować do wszystkich, od tych na samym końcu do tych będących na górze łańcucha decyzyjności, zresztą najbardziej zidiociałych. Panie Wladimirze nie wolno zabierać ludziom życia! Nie wolno zabierać dzieciństwa dzieciom. Nie wolno im zabierać miast, rodziców i ciepłych łóżek" - dodał.

"Nie wolno przez indolencję, tumiwisizm, lenistwo, niechęć, egoizm czy brak czasu, zabierać komuś kilkunastu lat życia, tak, jak było to w przypadku Grzegorza. Błędna diagnoza zabrała mu i jego rodzinie czas, a życie jest tylko jedno i nikt nam tego czasu nie zwróci" - oświadczył Simlat.

Wojna w Ukrainie

W zeszłym tygodniu Kreml uznał niepodległość separatystycznych republik Doniecka i Ługańska na wschodzie Ukrainy. 24 lutego rosyjska armia rozpoczęła inwazję, tłumacząc to chęcią "samoobrony" oraz "demilitaryzacji i denazyfikacji" Ukrainy. W odpowiedzi na rosyjską agresję liczne państwa zdecydowały się na sankcje wymierzone w Rosję. W Ukrainie trwa wojna!

Więcej informacji na temat wojny w Ukrainie znajdziecie w raporcie specjalnym w naszym serwisie Wydarzenia!

Zobacz również:

Ukrainy będzie bronił Rambo? Sylvester Stallone komentuje

Sean Penn opuszcza Ukrainę? Zmierza do Polski

Ukraińska Akademia Filmowa: Apel o bojkot rosyjskich produkcji

Gwiazdy solidaryzują się z Ukrainą. Kto zabrał głos?

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.


AKPA/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Łukasz Simlat | Sonata
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy