Reklama

Julia Roberts: Najpiękniejszy uśmiech Hollywood

Posiadaczka najpiękniejszego uśmiechu Hollywood - Julia Roberts - kończy w piątek 55 lat. Odtwórczyni tytułowej roli "Pretty Woman" pięciokrotnie uznawana była przez magazyn "People" najpiękniejszą kobietą na świecie.

Posiadaczka najpiękniejszego uśmiechu Hollywood - Julia Roberts - kończy w piątek 55 lat. Odtwórczyni tytułowej roli "Pretty Woman" pięciokrotnie uznawana była przez magazyn "People" najpiękniejszą kobietą na świecie.
Julia Roberts / AKPA /AKPA

Julia Roberts urodziła się 28 października 1967 roku w Smyrnie (stan Georgia). W młodości wcale nie planowała kariery artystycznej, ale medyczną (chciała zostać lekarzem weterynarii). Zdanie zmieniła dopiero jako siedemnastolatka. Wyjechała wówczas do Nowego Jorku, gdzie rozpoczęła pracę modelki i zapisała się do szkoły aktorskiej.

Po raz pierwszy stanęła przed kamerami w 1986 roku u boku swojego brata Erica w dramacie "Blood Red". Film trafił jednak na ekrany dopiero dwa lata później. Wcześniej widzowie mogli zobaczyć młodą aktorkę m.in. w komedii "Mystic Pizza", w której udowodniła, że ma spory potencjał.

Reklama

Julia Roberts: Długa droga do Oscara

W 1989 roku Roberts zagrała w "Stalowych magnoliach", gdzie wcieliła się w Shelby Eatenton Latcherie. Ta kreacja przyniosła jej Złoty Glob (za najlepszą drugoplanową rolę) oraz pierwszą nominację do Oscara. Film Herberta Rossa opowiadał o sześciu kobietach, które regularnie spotykają się w salonie kosmetycznym, by tam rozmawiać o życiu, miłości oraz problemach w domu i pracy.

Rok później Roberts stworzyła jedną z najsłynniejszych kreacji w historii kina, która przyniosła jej kolejny Złoty Glob i nominację do Oscara. W filmie "Pretty Woman" (1990) artystka wcieliła się w prostytutkę. Vivian, zostaje zatrudniona na tydzień przez bogatego biznesmena (Richard Gere) - mieszka z nim w ekskluzywnym hotelu, uczestniczy w bankietach, balach i wytwornych spotkaniach. Wraz z upływem czasu odkrywa jednak, że z pracodawcą łączy ją coś więcej... Produkcja Garry'ego Marshalla to prowokujący do pytań film o poszukiwaniu szczęścia, które tak naprawdę często jest na wyciągnięcie ręki.

Po "Pretty Woman" Roberts została przez niektórych zaszufladkowana jako aktorka stworzona do ról w komediach romantycznych. Na szczęście w 1991 roku filmem "Sypiając z wrogiem" udowodniła, że doskonale radzi sobie również w innym repertuarze. W obrazie Josepha Rubena zagrała ofiarę przemocy domowej. Z mężem Martinem tworzy z pozoru udane małżeństwo, jednak tak naprawdę tylko czeka na moment, w którym będzie mogła uwolnić się od domowego koszmaru. Udaje jej się uciec, zostaje oficjalnie uznana za martwą i pod przybranym nazwiskiem rozpoczyna nowe życie. Jej szczęście nie trwa jednak wiecznie...

Kolejna bardzo udana produkcja z udziałem artystki to "Raport Pelikana" (1993) - zrealizowany na podstawie powieści Johna Grishama. Gwiazda wcieliła się tu w postać młodej, odważnej studentki prawa, która postanawia wraz z energicznym reporterem (Denzel Washington) rozwikłać tajemnicę śmierci dwóch sędziów.

W 1999 roku Roberts trzy razy umykała spod ołtarza w filmie "Uciekająca panna młoda". Na planie ponownie spotkała się z Richardem Gere'em, który wcielał się w dziennikarza zamierzającego napisać artykuł o jej bohaterce, Maggie Carpenter. Aktorów ponownie połączył na planie twórca "Pretty Woman" - Garry Marshall.

W tym samym roku oglądaliśmy aktorkę w jeszcze jednej komedii romantycznej. W "Notting Hill" wcieliła się w... znaną amerykańską aktorkę. Jej Anna Scott jest rozkapryszona i zmęczona sławą, w związku z czym przyjeżdża do Londynu, żeby trochę odpocząć. Tu spotyka się z granym przez Hugh Granta właścicielem raczej podrzędnej księgarni, w którym się zakochuje. Dosyć niespodziewanie film Rogera Michella okazał się o wiele bardziej udaną produkcją niż prognozowana na hit "Uciekająca panna młoda" Marshalla.

Kolejna kreacja aktorki przyniosła jej w końcu Oscara. Tytułowa bohaterka filmu "Erin Brockovich" (2000) to dwukrotna rozwódka, matka trójki dzieci, bez pieniędzy i wykształcenia. Kobieta o mocnym charakterze, niewyparzonym języku, ubierająca się w ekstrawaganckie stroje. Jej życie odmienia wypadek samochodowy, po którym pragnie dostać odszkodowanie. Nie udaje jej się, jednak zostaje zatrudniona w firmie adwokackiej. Tam odkrywa, że wielki koncern zatruwa wodę w lokalnym miasteczku, a jego mieszkańcy często chorują. Postanawia walczyć z potężną firmą.

Julia Roberts: Silne kobiece postaci

Na planie przygodowej komedii "Meksykanin" (2001) Roberts spotkała się z Bradem Pittem. Przy okazji poznała również operatora kamery, Danny'ego Modera, który wkrótce potem został jej mężem. W filmie Gore'a Verbinskiego aktorka zagrała dziewczynę gangstera, który na polecenie swojego szefa wyrusza do Meksyku, aby przywieźć stamtąd pistolet. I tu rozpoczynają się kłopoty - transport pistoletu nie należy do najłatwiejszych, w dodatku grana przez Roberts Samantha szybko wpada w kłopoty. Kolejne aktorskie spotkanie Roberts z Pittem nastąpiło przy okazji kręcenia obrazu "Ocean's Eleven: Ryzykowna gra" - i jego o trzy lata późniejszego sequela. W filmach Stevena Soderbergha artystka zagrała Tess - piękność otoczoną wianuszkiem mężczyzn, których w pierwszej kolejności interesują jednak napady i kradzieże.

Aktorka była częścią wspaniałej obsady dzieła Mike'a Nicholsa "Bliżej" (2004). Oprócz niej w filmie zagrali: Jude Law, Clive Owen i Natalie Portman. Produkcja opowiadała o skomplikowanych relacjach międzyludzkich i powierzchownych związkach, w które wikłają się główni bohaterowie. Roberts wcieliła się w nim w postać silnej, świadomej swojej urody, ale jednocześnie niezdecydowanej i samotnej pani fotograf. Po "Bliżej" gwiazda zrobiła sobie dłuższą przerwę od aktorstwa. Urodziła w międzyczasie trójkę dzieci: bliźniaki Hazel Patricię i Phinnaeusa Waltera (28.11.2004) oraz o dwa i pół roku młodszego Henry'ego Daniela (18.06.2007). Powróciła do kina dopiero za sprawą roli jednej z najbogatszych kobiet w Teksasie i zagorzałej antykomunistki w "Wojnie Charliego Wilsona" (2007).

Po występach w dramacie "Świetliki w ogrodzie" (2008) oraz szpiegowskim romansie "Gra dla dwojga" (2009), na planie którego znów spotkała się z Clive'em Owenem, Roberts pojawiła się w ekranizacji słynnej książki Elizabeth Gilbert "Jedz, módl się, kochaj" (2010). Jej bohaterka ze złamanym przez męża sercem opuszcza Nowy Jork i wyrusza na trwającą rok podróż, podczas której odwiedza Włochy, Indie i Bali, próbując odkryć na nowo samą siebie poprzez nowe doznania smakowe, medytację i perspektywę odnalezienia prawdziwej miłości.

Następnie aktorkę mogliśmy oglądać w komedii "Larry Crowne - uśmiech losu" (2011), gdzie znów przyszło jej pracować z Tomem Hanksem, a także wcieliła się w złą królową w "Królewnie Śnieżce" (2012) Tarsema Singha - kolejnej adaptacji baśni braci Grimm. Jej najsłynniejsza kreacja z tego okresu pochodzi jednak z dramatu "Sierpień w hrabstwie Osage" (2013), w którym tajemnicze zniknięcie ojca staje się dla jego córek i ich chorej na raka matki początkiem pojednania po latach konfliktów oraz rozłąki. Za swoją kreację artystka otrzymała czwartą w karierze nominację do Oscara (nominowano również wcielającą się w rolę matki jej bohaterki Meryl Streep).

Julia Roberts: Najpiękniejsza kobieta świata

Po świetnej kreacji w znakomicie przyjętym filmie telewizyjnym "Odruch serca" (2014), kolejne aktorskie wybory Roberts nie były już tak udane. Oglądaliśmy ją w nieudanym thrillerze "Sekret w jej oczach" (2015), hollywoodzkiej wersji argentyńskiej produkcji nagrodzonej Oscarem, a także w kiepskiej komedii "Dzień Matki" (2015), w której partnerowała jej na planie m.in. Jennifer Aniston. Za rolę w tym ostatnim filmie gwiazda otrzymała nawet nominację do Złotej Maliny. Wcześniej "wyróżniono" ją w ten sposób przy okazji ról w obrazach: "Hook" (1992) i "Mary Reilly" (1997). W ostatnich latach Roberts jest mniej aktywna zawodowo. Z pewnością warta odnotowania jest jednak jej rola w filmie "Cudowny chłopak" z 2017 roku, w którym gwiazda wcieliła się w matkę 10-latka (Jacob Tremblay) o zdeformowanej twarzy. 

Rok później gwiazda pojawiła się również w głównej roli w serialu "Homecoming", gdzie wcieliła się w opiekunkę społeczną pracującą w ośrodku pomagającym powrócić do życia byłym żołnierzom. Kreacja Heidi Bergman przyniosła jej dziewiątą w karierze nominację do Złotych Globów.

Mimo swojego wieku, wciąż zachwyca urodą. W 2017 roku magazyn "People" uznał ją za najpiękniejszą kobietę świata. Aktorka już po raz piąty znalazła się wówczas na szczycie corocznej listy najpiękniejszych opublikowanej w specjalnym wydaniu pisma. Po raz pierwszy Roberts została uhonorowana tym tytułem w 1991 roku, krótko po sukcesie "Pretty Woman". Kolejne laury spływały na nią w roku: 2000, 2005 i 2010.

Od swojego prawdziwego debiutu w filmie "Mystic Pizza" (1988), aktorka nie nakręciła więcej niż jeden, rzadko dwa filmy rocznie. Dlaczego tak się dzieje, Julia Roberts powiedziała w wywiadzie dla "Le Figaro".

"Mogłabym kręcić więcej filmów, ale dla mnie najważniejsze jest życie rodzinne, i to jest moja przyjemność: dbanie o bliskich. Ponadto, pomiędzy dwoma filmami, muszę mieć czas na czytanie, słuchanie muzyki, żebym mogła, gdy chcę, pójść na spacer - te sprawy należą do mojego prawdziwego życia. Potrzebuję ciszy i spokoju. To jest mój sposób, aby rozwijać swą kreatywność i regenerować siły. Dla mnie byłoby niemożliwe, żebym np. wrzucała filmy do sieci" - wyjaśniła aktorka.

Julia Roberts: Całuje się z mężem i George'em Clooneyem

Od 20 lat Julia Roberts jest żoną operatora filmowego Danny'ego Modera, mamą bliźniaków Hazel Patricii i Phinnaeusa Waltera, oraz syna, Henry'ego Daniela. Poznali się w 2000 roku na planie filmu "Meksykanin". Ona grała główną rolę u boku Brada Pitta, a on stał za kamerą.  

Podczas tegorocznego festiwalu w Cannes aktorka przyznała: "Kino jest miłością mojego życia, drugą po moim mężu".

I podsumowała swoje małżeństwo jednym zdaniem: "Dwadzieścia lat całowania Danny’ego Modera". Na pytanie o to, jak zamierza świętować 20. rocznicę ślubu, odpowiedziała: "Będzie więcej całowania! Oto nasz sekret: nigdy nie przestajemy się całować!".

Aktorka spędziła jednak ostatnio dużo czasu na całowaniu... George'a Clooneya. Para wystąpiła razem w komedii romantycznej "Bilet do raju".

Fabuła filmu wymagała od Roberts i Clooneya nagrania sceny pocałunku. To niespodziewanie okazało się dla obojga ogromnym problemem. Efekt był taki, że ujęcie trzeba było powtarzać aż 80 razy, o czym odtwórcy głównych ról opowiedzieli w rozmowie z "The New York Times". "Nakręcenie pojedynczego całusa zajęło nam chyba z sześć miesięcy" - zażartowała Roberts, a Clooney dodał, że komplikacje na planie nie wynikały z konfliktu między nimi, ale z tego, że dobrze bawili się w swoim towarzystwie. "Kiedy powiedziałem żonie, że ta scena wymagała zrobienia 80 ujęć, nie mogła w to uwierzyć. Prawda jest taka, że w 79 ujęciach wybuchaliśmy śmiechem. Cóż, musieliśmy to zrobić jak należy" - zdradził aktor.

Zobacz również:

Bruce Willis: Jak czuje się hollywoodzki gwiazdor? Jest nagranie!

"Uśmiechnij się": Nakręcony za 17 milionów horror zarobił już 140 milionów

Robbie Coltrane: Wzruszające pożegnanie córki 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Julia Roberts
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy