John Leguizamo ostro o Stevenie Seagalu! "To okropny człowiek"
Steven Seagal od paru dobrych lat wzbudza kontrowersje. Jak się okazuje aktor zaszedł też nieźle za skórę swoim kolegom z planu. Ostatnio w ostrych słowach na temat Seagala wypowiedział się John John Leguizamo.
Steven Seagal był jednym z największych gwiazdorów amerykańskiego kina akcji. Wysportowane ciało, zwinność i długi kucyk przez lata były jego znakami rozpoznawczymi. Zagrał w kilkudziesięciu produkcjach, z których wymienić można by choćby: "Wygrać ze śmiercią", "Liberatora", "Patriotę", czy "Najemnika". Na koncie ma również występ w takich filmach jak "Wybraniec śmierci", "Szukając sprawiedliwości", "Mroczna dzielnica", "Bestia", "Nieuchwytny". Wszystkie produkcje zostały przyjęte przez fanów kina akcji z wielką sympatią, przynosząc mu popularność równą tej, którą cieszyli się Jean Claude Van Damme, Chuck Norris czy Arnold Schwarzenegger i Sylwester Stallone.
Kiedy kariera aktora zaczęła nieco przygasać, zdecydował się zaangażować w zupełnie inną działalność. W 2014 roku pojawił się w Sewastopolu, gdzie wraz ze swoim zespołem Blues Band Seagal zagrał koncert dla prorosyjskich separatystów. Przed samym koncertem wręczono mu koszulkę z podobizną Putina, którą radośnie chwalił się publiczności. Wtedy po raz pierwszy oficjalnie wyraził swoją sympatię i poparcie dla działań Władimira Putina, choć mianem jego fana był już nazywany dużo wcześniej. Od dłuższego czasu Seagal znajduje się w centrum zainteresowania mediów ze względu na kontrowersyjne opinie, wspieranie Putina oraz ogłaszania wszem i wobec, że on sam jest agentem CIA.
O Seagalu wspomniał niedawno John Leguizamo (""Życie Carlita", "Ślicznotki") i... nie miał o nim najlepszej opinii. Leguizamo promował ostatni film "Menu", w którym wcielił się w postać George'a Diaza, aktora, który swoją świetlaną karierę ma już za sobą, jednak za wszelką cenę, chce nadal istnieć w show-biznesie.
Okazuje się, że aktor wzorował się na kilku prawdziwych aktorach. W rozmowie z Entertaintment Weekly stwierdził:
Zobacz też:
"Psy": Kultowy polski film ma 30 lat
Marek Żydowicz: Są tacy, który chcą festiwal Camerimage zlikwidować