Reklama

Jeff Goldblum: Aktor, pianista jazzowy, ikona stylu

Kinowa widownia zapamiętała go z roli matematyka Iana Malcolma w filmach serii "Park jurajski", jednak obchodzący 70. urodziny Jeff Goldblum nie ogranicza się do kariery aktorskiej. Jest też cenionym pianistą jazzowym, został także okrzyknięty mianem... ikony stylu.

Kinowa widownia zapamiętała go z roli matematyka Iana Malcolma w filmach serii "Park jurajski", jednak obchodzący 70. urodziny Jeff Goldblum nie ogranicza się do kariery aktorskiej. Jest też cenionym pianistą jazzowym, został także okrzyknięty mianem... ikony stylu.
Jeff Goldblum w filmie "Mucha" / AKPA /AKPA

Początkiem hollywoodzkiej przygody Jeffa Goldbluma była rola epizodyczna włamywacza w kultowym filmie z Charlesem Bronsonem "Życzenie śmierci" (1974). Trzy lata później oglądaliśmy go przez kilka sekund w "Annie Hall" Woody'ego Allena - wcielił się w mężczyznę rozmawiającego przez telefon podczas hollywoodzkiego przyjęcia.

Reklama

Przełomową rolą Goldbluma okazał się występ w horrorze Davida Cronenberga "Mucha" (1986). Wcielił  się w nim w w postać cierpiącego na przerost ambicji naukowca, który przypadkowo zostaje połączony z muchą domową, w czasie przeprowadzania dziwacznego eksperymentu teleportacji. Dziennikarka (Geena Davis), która zakochuje się w naukowcu, nagle odkrywa, że ma do czynienia z przerażającą istotą, w której cechy owada stopniowo zyskują przewagę. Występ w filmie Cronenberga przyniósł aktorowi nagrodę Saturn.

Jeff Goldblum: Matematyk z "Parku jurajskiego"

Prawdziwą sławę przyniosła aktorowi dopiero rola matematyka Iana Malcolma w obrazach Stevena Spielberga "Park jurajski" (1993) i sequelu "Zaginiony Świat: Park jurajski" (1997). Goldbluma zabrakło już jednak w trzeciej części cyklu. 

"Wiem, że niektórym widzom brakowało mojego bohatera w filmie  "Jurassic Park III' i bardzo ucieszyła mnie uwaga Stevena Spielberga, bym pozostał z nim w kontakcie, ponieważ nie jest wykluczone, iż Ian Malcolm pojawi się w czwartej opowieści o dinozaurach. Na taką propozycję mogłem tylko grzecznie odpowiedzieć: 'Oczywiście, proszę pana, jeśli uzna pan, iż będzie mnie potrzebować na planie, proszę nie wahać się i zadzwonić'" - Goldblum deklarował gotowość do występu w czwartym filmie serii.

Tak też się stało. Aktor powrócił do roli Iana Malcolma w zrealizowanym w 2022 roku filmie "Jurassic World: Dominion", z reżyserię którego odpowiadał Colin Trevorrow.  Obraz zarobił na całym świecie niemal miliard dolarów.

Jeffa Goldbluma oglądaliśmy też w gościnnym występie w serialu "Przyjaciele". Wcielił się w postać znanego gwiazdora filmowego, u boku którego ma szansę wystąpić Joey Tribbiani (Matt LeBlanc). Podczas wspólnych prób dojdzie pomiędzy bohaterami dochodzi do wielu zabawnych sytuacji.

Aktor ma też na koncie kreację odkrywcy planów kosmitów w thrillerze Rolanda Emmericha "Dzień Niepodległości".   

Jeff Goldblum dołączył do Kinowego Uniwersum Marvela (MCU) w filmie Taiki Waititiego "Thor: Ragnarok". Wcielił się tam w rolę ulubieńca fanów, Arcymistrza, który w kolejnej części "Thor: Miłość i grom" został jednak wycięty w montażu i nie pojawił się ostatecznie na ekranie.

 "Ludzie mówią, że nie mogą się doczekać, aż zobaczą usunięte sceny z tymi aktorami. A ja im odpowiadam, że nie chcę, aby ludzie oglądali te usunięte sceny, bo zostały one usunięte nie bez powodu. Po prostu nie były wystarczająco dobre. Nie znalazły się więc w ukończonym filmie i tyle" - Taika Waititi pozbawił fanów złudzeń w wywiadzie dla portalu "Insider".

Jeff Goldblum został ojcem w wieku 62 lat

Pierwszą żoną Jeffa Goldbluma była aktorka Patricia Gaul, z którą wystąpił w filmie "Silverado". Związek przetrwał pięć lat.

Następnie Goldblum ożenił się z kolejną koleżanką z planu Geeną Davis (oglądaliśmy ich razem na ekranie w kilku filmach, m.in. "Mucha" i "Ziemskie dziewczyny są łatwe"). To małżeństwo zakończyło się rozwodem zaledwie po czterech latach.

Obecną żoną aktora jest była kanadyjska gimnastyczna Emilie Livingston. Para zaczęła spotykać się w 2011 roku, a ślub wzięli w listopadzie 2014 roku.

W 2015 roku, w wieku 62 lat, Jeff Goldblum  po raz pierwszy został ojcem. Jego syn przyszedł na świat w sobotę, 4 lipca, w Dzień Niepodległości.

"Jesteśmy bardzo podekscytowani i chcemy podzielić się z wami wspaniałą wiadomością. Na świat przyszedł nasz syn Charlie Ocean Goldblum - urodził się 4 lipca, w Dzień Niepodległości" - napisał szczęśliwy aktor.

Aktor, który od swej żony jest starszy o 30 lat, ujawnił, że będzie ojcem podczas występu w programie "The Late Show With David Letterman". "Emilie powiedziała mi dzień przed naszym ślubem, że jest w ciąży" - wyznał Goldblum.

Dwa lata później na świat przyszedł drugi syn pary.

Jeff Goldblum: Ikona stylu

Jeff Goldblum uchodzi obecnie za jednego z najciekawiej ubranych mężczyzn w Hollywood. Zamiłowanie do mody zaszczepił w nim słynny stylista Andrew Thomas Vottero, dzięki któremu nauczył się on "odzwierciedlać swoją wrażliwość poprzez ubiór". "Lubię fantazjować o wszystkich ubraniach, które wciąż na mnie czekają" - zwierza się gwiazdor.

Jeff Goldblum na przestrzeni ostatnich lat wyraźnie zmienił image. Aktor, który jak dotąd na czerwonych dywanach prezentował się zwykle w czarnych, dobrze skrojonych garniturach, od pewnego czasu zwraca na siebie uwagę za sprawą dość awangardowych stylizacji. Gwiazdor znany z takich produkcji, jak "Mucha", "Park Jurajski" czy "Dzień Niepodległości", postanowił porzucić klasyczną elegancję i zrewolucjonizować swoją garderobę, korzystając z usług znanego hollywoodzkiego stylisty Andrew Thomasa Vottero.

Ewolucja stylu Goldbluma rozpoczęła się 6 lat temu na planie sesji zdjęciowej dla magazynu "GQ", gdzie aktor poznał swojego przyszłego stylistę. "Jest niesamowicie kompetentny i kreatywny, świetnie nam się współpracuje. Pomógł mi pokonać moją skłonność do minimalizmu i pozbyć się niepotrzebnych ubrań. Dzięki niemu nauczyłem się odzwierciedlać swoją wrażliwość poprzez ubiór" - zachwala go aktor w rozmowie z amerykańskim magazynem "Vogue". Od tego czasu w szafie filmowego dr Iana Malcolma zagościło mnóstwo ubrań i akcesoriów pochodzących z kolekcji najbardziej uznanych domów mody, m.in. kilkanaście barwnych koszul od Prady.

Jak przyznaje 70-letni gwiazdor, pozostaje on pod ogromnym wrażeniem dyrektorki kreatywnej włoskiego domu mody, którą poznał kilka lat temu na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji. "Jest spektakularna. Na podstawie tego, czego dowiaduję się o jej całym procesie twórczym, świadomości społecznej i aktywizmie, jestem bardzo podekscytowany tym, co robi" - mówi o Miucci Pradzie aktor. W 2019 roku Prada zdecydowała się zafundować Goldblumowi stroje na potrzeby trasy koncertowej jazzowego zespołu Mildred Snitzer Orchestra, w którym Goldblum gra na pianinie.

W garderobie aktora można znaleźć również m.in. stylowy trencz projektu Celine, kraciaste trampki marki Vans, czarne buty Ricka Owensa oraz skórzane spodnie od Saint Laurent. Te ostatnie Goldblum darzy wyjątkową sympatią - zakłada je bowiem nawet... na trening. "Kiedy zobaczyliśmy z Andrew te spodnie, początkowo daliśmy sobie spokój. Stwierdziliśmy, że to jeszcze nie ten moment. Ale odkąd je kupiłem, noszę je non stop. Są zaskakująco wygodne. Wierzcie mi lub nie, ale zdarza mi się nawet w nich ćwiczyć" - zapewnia gwiazdor.

I dodaje, że w myślach często komponuje kolejne stylizacje. "Lubię fantazjować o wszystkich ubraniach, które wciąż na mnie czekają" - zdradza.

Jeff Goldblum: Cały ten jazz

W cieniu kariery aktorskiej Jeff Goldblum rozwija swoją muzyczną pasję. 

Aktor gra na fortepianie praktycznie przez całe życie i koncertuje ze swoim zespołem od ponad 30 lat. Jednak kluczowym momentem dla jego muzycznej kariery stał się wspólny występ z Gregorym Porterem w popularnym programie "The Graham Norton Show".

Jeff oczarował wówczas szefów wytwórni Decca, którzy natychmiast byli gotowi podpisać z nim kontrakt płytowy. W rezultacie powstał album zatytułowany "The Capitol Studio Sessions", z udziałem Mildred Snitzer Orchestra i gości takich jak Imelda May czy Haley Reinhard. Krążek wylądował na szczycie jazzowej listy najlepszych albumów w USA i Wielkiej Brytanii.

"Niech mnie ktoś uszczypnie i powie, że to nie sen" - mówił w jednym z wywiadów Goldblum, zapowiadając pracę nad kolejnym albumem.

Swój ostatni album zatytułowany "I Shouldn't Be Telling You This" aktor nagrał z Mildred Snitzer Orchestra. Krążek promowała nowa wersja klasycznej jazzowej kompozycji Irvinga Berlina z 1936 roku "Let's Face The Music And Dance", którą aktor wykonał w duecie z Sharon Van Etten.

Wśród gości poza Sharon Van Etten, na krążku pojawili się także Inara George, Gina Saputo, Anna Calvi i Fiona Apple.

Zobacz również:

Bruce Willis: Jak czuje się hollywoodzki gwiazdor? Jest nagranie!

"Uśmiechnij się": Nakręcony za 17 milionów horror zarobił już 140 milionów

Robbie Coltrane: Wzruszające pożegnanie córki 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Jeff Goldblum
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy