Harrison Ford: Cudem uniknął śmierci. Jego samolot się rozbił
Harrison Ford w najnowszym wywiadzie opowiedział o pracy nad serialem "1923". Gwiazdor zdradził, że scenariusz tej produkcji wielokrotnie go zaskakiwał, bo przypominał mu jego osobiste przeżycia. Jako przykład gwiazdor podał scenę, w której jego bohater zostaje ciężko ranny. To przypomniało aktorowi o dramatycznej sytuacji sprzed kilku lat, gdy sam omal nie zginął w katastrofie lotniczej.
Pod koniec zeszłego roku na szklanym ekranie zadebiutował serial "1923", który jest prequelem głośnego "Yellowstone" z Kevinem Costnerem w roli głównej. Produkcja Taylora Sheridana opowiada o pierwszym pokoleniu klanu Duttonów. Przemierzający górzysty Zachód bohaterowie zmagają się z pandemią i ogromną suszą, stając w obliczu początków wielkiego kryzysu. Role nestorów rodu powierzono Harrisonowi Fordowi i Helen Mirren, która za swoją kreację dostała w tym roku statuetkę Critics’ Choice Super Award.
W nowym wywiadzie udzielonym "People" Ford ujawnił, że scenariusz produkcji wielokrotnie go zaskakiwał, bo odzwierciedlał jego osobiste przeżycia. "Kiedy dostawałem scenariusze kolejnych odcinków, raz po raz uderzało mnie to, jak wiele ważnych momentów w życiu mojej postaci przypominało przełomowe momenty z mojego życia" - zdradził aktor.
Wskazał przy tym na scenę, w której Jacob Dutton zostaje ciężko ranny. "Oglądałem próbę, podczas której wprowadzono mojego dublera, a Helen zmiatała wszystko z kuchennego blatu, przejmując dowodzenie" - wspomina gwiazdor "Indiany Jonesa". Ford zaznaczył, że w jego pamięci natychmiast odżyły wspomnienia dotyczące katastrofy lotniczej, w której uczestniczył w 2015 roku. "Nawet teraz, gdy o tym mówię, pod względem emocjonalnym ta scena mocno nawiązuje do tamtego wypadku i dramatu, jaki przeżyła moja żona" - wyznał.
Aktor, który pilotował wówczas zabytkowy samolot Ryan Aeronautical ST3KR, podkreślił, że choć jako pilot zaliczył wiele błędów i kraks, to tamten incydent był dla jego rodziny wyjątkowo "druzgocący". Gwiazdor rozbił się wtedy na polu golfowym w Santa Monica po awarii silnika. W wyniku wypadku Ford doznał urazu głowy oraz złamał miednicę i kostkę. Jak jednak wyznał, niewiele brakowało, a skutki byłyby o wiele bardziej dramatyczne. Ford powiedział wprost, że ma szczęście, iż przeżył ten wypadek.
Odtwórca roli niezrównanego pilota statku Sokół Millennium z "Gwiezdnych wojen" prywatnie wielokrotnie narażał życie za sterami samolotów. Sześć lat temu Ford omyłkowo wylądował na drodze kołowania na kalifornijskim lotnisku John Wayne Airport, niemal ocierając się o Boeinga, na pokładzie którego znajdowało się stu pasażerów. Z kolei w kwietniu 2020 roku gwiazdor zignorował komunikat z wieży kontroli lotów. Federalna Administracja Lotnictwa skierowała go wtedy na specjalny kurs. Aktor po kilku miesiącach odzyskał licencję pilota.
Zobacz też:
Hugh Grant: "The Sun" odpowiada za włamanie do mojego domu.
Szokujące zeznania"Killers of the Flower Moon": De Niro i DiCaprio na pierwszym zdjęciu