Reklama

Hugh Grant: "The Sun" odpowiada za włamanie do mojego domu. Szokujące zeznania

Kolejna afera z Hugh Grantem w roli głównej. Gwiazdor oskarżył właśnie władze "The Sun", że ponad dziesięć lat temu zleciły włamanie do jego domu i założenie mu podsłuchu. Tabloid wszystkiemu zaprzecza.

Kolejna afera z Hugh Grantem w roli głównej. Gwiazdor oskarżył właśnie władze "The Sun", że ponad dziesięć lat temu zleciły włamanie do jego domu i założenie mu podsłuchu. Tabloid wszystkiemu zaprzecza.
Hugh Grant /Adrián Monroy/Medios y Media /Getty Images

Brytyjskie tabloidy nienawidzą Hugh Granta, odkąd ten został rzecznikiem kampanii na rzecz kontroli prasy, a także przyczynił się także do upadku bulwarowej gazety "News of the World". W 2011 roku aktor odbył rozmowę z byłym pracownikiem redakcji, który przyznał, że dziennikarze w pogoni za informacjami imali się nieuczciwych praktyk. Podsłuchiwanie telefonów komórkowych, nielegalny dostęp do poczty głosowej, łapówki wręczane policjantom i politykom - takie zabiegi były na porządku dziennym. Grant bez wiedzy rozmówcy nagrał jego wynurzenia, a potem je upublicznił. Gigantyczna afera wokół "News of the World" doprowadziła do zamknięcia pisma założonego w 1843 roku.

Reklama

Hugh Grant: "The Sun" zleciło włamanie do mojego mieszkania

Mniej więcej w tym samym czasie gwiazdor "Czterech wesel i pogrzebu" sugerował, że kolejny z tabloidów zlecił włamanie do jego domu i założenie mu podsłuchu. Zdarzenie miało miejsce w londyńskim apartamencie aktora. Pomimo tego, że sprawcy wyłamali drzwi, z mieszkania nic nie zginęło. Dzień później w mediach znalazł się za to jego szczegółowy opis.

Ta bulwersująca sprawa wróciła po latach. 27 kwietnia Grant miał przesłuchanie w Sądzie Najwyższym. Aktor wyznał, że podejrzewa gazetę "The Sun" o sytuację sprzed ponad dekady. Według niego, osoby decyzyjne w brukowcu zatrudniły prywatnych detektywów, by zdobyć informacje na temat jego życia prywatnego.

"Moje roszczenie dotyczy bezprawnych czynów popełnionych przez 'The Sun', w tym włamań na zamówienie, włamania do prywatnej nieruchomości w celu uzyskania informacji. Wykorzystano do tego podsłuch telefonu stacjonarnego, hacking telefonu i wykorzystanie prywatnych detektywów, aby zrobić wszystkie te i inne nielegalne rzeczy przeciwko mnie" - brzmi oświadczenie artysty.

Hugh Grant kontra "The Sun" przed sądem

O tym, że to "The Sun" zleciło włamanie do jego mieszkania, Grant upewnił się, gdy dotarł do informacji, że wszystko miało się odbywać za wiedzą i zgodą Rebeki Brooks, związanej wówczas z tabloidem.

Na odpowiedź ze strony właściciela brukowca, czyli Rupert Murdoch's News Group Newspapers nie trzeba było czekać zbyt długo: "'The Sun' zdecydowanie zaprzecza zarzutom, że kiedykolwiek zlecono komukolwiek włamanie do domu Hugh Granta".

To jednak nie przekonuje gwiazdora, który w zeszłym roku miał rozmawiać z prywatnym detektywem, który tylko utwierdził go w jego przekonaniu.

"Pozwany wyraźnie uważa się za stojącego ponad prawem i wykorzystuje teraz prawo w sposób, który, jak sądzę, nigdy nie był zamierzony, czyli do dalszego tuszowania i ukrywania tego, co zrobił. Jestem głęboko przekonany, że nie można na to pozwolić i że to, co zrobił, musi wyjść na jaw" - stwierdził Grant w zeznaniu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Hugh Grant
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy