Haley Bennett: Aktorka, która mogła zostać gwiazdą pop
"To jedna z najlepszych aktorek, jakie znam. Jest przy tym niezwykle piękna. Ma w sobie niepohamowaną pasję i żywą inteligencję, którą nasyca wszystko, co robi" - reżyser filmu "Cyrano", Joe Wright, zachwyca się gwiazdą swego obrazu (a prywatnie partnerką) - Haley Bennett. 34-letnia Amerykanka wyrasta na jedną z najciekawszych gwiazd Hollywood.
Już w wieku dziesięciu lat zaczęła występować w przedstawieniach szkolnych. Po ukończeniu szkoły wyższej przeniosła się do Naples na Florydzie, gdzie podjęła studia muzyczne.
W 2005 wraz z matką przeniosła się do Los Angeles, co stało się początkiem jej aktorskiej i muzycznej kariery.
Kinowym debiutem Amerykanki była rola gwiazdy pop Cory Corman w romantycznej komedii "Prosto w serce". Bennett dała się poznać nie tylko jako utalentowana aktorka, ale też obiecująca wokalistka - zaśpiewała kilka piosenek, które znalazły się na ścieżce dźwiękowej filmu.
"Po obydwu stronach Atlantyku przesłuchaliśmy mnóstwo dziewczyn ubiegających się o tę rolę. Mieliśmy bardzo konkretny pomysł na to, jak taki ktoś powinien wyglądać. Haley wygląda doskonale, a poza tym naprawdę śpiewa, co dla tej roli ma znaczenie zasadnicze" - relacjonował reżyser Marc Lawrence. "Umiała także wczuć się w komiczną postać Cory, która wprawdzie jest trochę nie z tego świata, ale jest także bardzo słodka" - dodawał reżyser.
Bennett z euforią przyjęła wiadomość, że zagra wokalistkę z kilkoma platynowymi płytami na koncie. "Przeprowadziłam się do Kalifornii, żeby zostać aktorką i piosenkarką, a w tej roli dostałam jedno i drugie" - wyznała entuzjastycznie aktorka.
Inną sprawą było nauczenie jej poruszania się w tańcu jak międzynarodowa gwiazda. "Uczenie Haley tańca w stylu wykonawczyni koncertującej na stadionach z pełną ekipą tancerzy w tle było prawdziwą frajdą" - mówił choreograf Dan Karaty. "W filmie są dwie wielkie sekwencje estradowe. Jedna z nich to 'Buddha's Delight' z 15 tancerzami i Haley. Są w niej efekty pirotechniczne i prawie pięciometrowy Budda, z którego wyłania się Cora. Nowatorska inscenizacja jest mieszanką jogi i seksownego hip-hopu. Haley zdecydowanie stanęła na wysokości zadania. Myślę, że jest prawdziwą gwiazdą popu" - dodawał Karaty.
W kolejnych latach Bennett mogliśmy oglądać m.in. "Marley i ja", "Kaboom" oraz "Bez litości" z Denzelem Washingtonem.
Kolejną pozycją w filmografii Bennett była rola w obrazie "Hardcore Henry", reklamowanym jako pierwszy w historii film zrealizowany z punktu widzenia głównego bohatera. Widz nie jest już tylko widzem, ale uczestnikiem wydarzeń.
Aktorka wcieliła się w "życzliwą" żonę tytułowego bohatera, Estelle, która musi przekonać Henry'ego - a co za tym idzie, również wszystkich widzów - że stoi po jego stronie. I przez większość filmu Henry wierzy w szczerość jej intencji. Z czasem okazuje się natomiast, że Estelle jest w rzeczywistości członkinią organizacji, która chce zabić Henry'ego. Możliwość zagrania tak zdradzieckiej postaci zaintrygowała aktorkę, która zaczęła szukać inspiracji do roli w kreacjach klasycznych ekranowych uwodzicielek.
"To bardzo intrygująca postać, nie da się przewidzieć jej ruchów" - wyjaśnia Bennett. "Widzowie oczekują, że Estelle stanie się typową damą w tarapatach, ale po jakimś czasie z wielkim szokiem odkrywają, że to mistrzyni manipulacji - w gruncie rzeczy to ona jest architektem całej filmowej intrygi, ucieleśnieniem zła. Chcieliśmy, żeby scena, w której Henry uświadamia sobie prawdziwą tożsamość żony, wyróżniała się spośród reszty" - kontynuuje aktorka.
"Z początku Estelle jest wspierająca i uczynna, ale jeśli przyjrzeć się bliżej, widać w jej zachowaniu ledwie zauważalne przebłyski niegodziwości - to niuanse, ale dzięki temu wprowadzamy stopniowo późniejszą fabularną woltę, w której okazuje się, że ta kobieta jest naprawdę niegodziwa. Uwielbiam takie zwroty akcji, które sprawiają, że widzowie zaczynają zupełnie inaczej patrzeć na to, co oglądają. Mam nadzieję, że publiczność zauważy w Estelle coś z Barbary Stanwyck z 'Podwójnego ubezpieczenia' Billy'ego Wildera - to moja ulubiona femme fatale w dziejach kina i chciałam pójść w podobnym kierunku ze swoją postacią" - mówiła Bennett.
W ekranizacji bestsellerowej powieści "Dziewczyna z pociągu" Bennett zagrała z kolei Megan Hipwell - pozornie szczęśliwą młodą żonę. Jest atrakcyjna, lubi towarzystwo i dobrą zabawę. Jednak skrywa przed światem mroczną tajemnicę, która doprowadza ją do bezsenności i lęków. Dziewczyna wychodzi z domu i ginie w niejasnych okolicznościach.
"To piękna i inteligentna kobieta, ale nie wie, co ze sobą zrobić", wyjaśnia scenarzystka Erin Cressida Wilson. "Marnuje swój potencjał, jak wiele innych kobiet. Czuje, że przegrała w życiu, bo wszyscy postrzegają ją wyłącznie przez jej seksapil" - kontynuuje scenarzystka "Dziewczyny z pociągu".
"Megan jest nieszczęśliwa w małżeństwie i żyje na przedmieściach jak jakiś społeczny wyrzutek" - mówiła Bennett. "Czuje się samotna, a to prowadzi ją do nieodpowiedzialnych czynów" - dodawała aktorka, która znalazła wierną fankę w osobie odtwórczyni głównej roli - Emily Blunt. "Byłam podekscytowana udziałem Hayley w filmie. Pamiętam, że w 'Bez litości' nie potrafiłam oderwać od niej wzroku, a przecież główną rolę grał tam Denzel Washington, którego uwielbiam!" - mówi aktorka.
Bennett oglądać mogliśmy także w filmie "Niedosyt". W pełnometrażowym debiucie Carlo Mirabelli-Davisa, będącym niezwykłym połączeniem społecznego dramatu i psychologicznego thrillera, aktora wcieliła się kobietę o imieniu Hunter, która ma przystojnego męża, wielki dom, bajecznie bogatych teściów i wyniki badań jednoznacznie wskazujące na to, że w jej ciele zaczyna rozwijać się dziecko. Zamknięta w swojej złotej klatce dziewczyna poddaje się całkowicie woli rodziny, która przejmuje coraz większą kontrolę nad jej życiem. Hunter wykształca w sobie nietypowy mechanizm obronny: nieodpartą potrzebę połykania drobnych przedmiotów, takich jak szklane kulki czy pinezki i inne znalezione w zakamarkach domu rzeczy. Pozornie idealny świat zaczyna rozpadać się na kawałki.
"Jawi się jako postać tyleż intrygująca, co irytująca. Mirabella-Davis przedstawia ją początkowo jako osobę pozbawioną charakteru, własnego zdania, a nawet elementarnej wiedzy. Podczas obiadu z mężem i jego rodzicami kobieta nie odzywa się nieproszona, zawsze mówi cicho i niepewnie. Gdy partner jest w pracy, czas upływa jej na wykonywaniu obowiązków domowych lub prostych grach na telefonie. Jest na tyle niezorientowana w bieżących sprawach, że potrafi spytać uciekiniera z ogarniętej wojną Syrii o powód jego przyjazdu do Stanów Zjednoczonych. Widzowie mogą być zniesmaczeni. Mimo to trudno nie czuć do niej jakiejś sympatii. Szczególnie, gdy w oczach świetnej Haley Bennett jarzą się skrajne emocje" - pisał w recenzji dla Interii Jakub Izdebski.
W piątek na ekrany polskich kin trafił nowy film Bennett - "Cyrano". Joe Wright ("Duma i uprzedzenie", "Pokuta", "Anna Karenina") na nowo interpretuje uniwersalną opowieść o rozdzierającym serca trójkącie miłosnym. Główny bohater, Cyrano de Bergerac (Peter Dinklage), wzbudza zachwyty biegłością, z jaką posługuje się zarówno słowem, jak
i szpadą. Jest jednak przekonany, że jego powierzchowność czyni go niegodnym olśniewającej Roxanne (Bennett). Zamiast szczerze wyznać miłość przyjaciółce, milczy. Roxanne, nieświadoma jego uczuć, zakochuje się w młodym żołnierzu Christianie (Kelvin Harrison Jr.).
"Roxanne ma osobowość niepodobną do innych kobiet i stanowi interesujący kontrapunkt dla Cyrana w wykonaniu Pete'a. Oboje zmierzają odważnie pod prąd. Tak więc jako widz chcesz, by ta dwójka się spotkała i pokochała nawzajem" - opowiadała Bennett. "Haley świetnie prezentuje się na ekranie, umie wygrać niuanse tej postaci. Publiczność zachwyci się Roxanne i zrozumie, dlaczego Cyrano ją kocha" - aktorką zachwycał się jej kolega z planu, Bashir Salahuddin.
Zobacz też:
"Batman": Czy Joker wróci na ekran w drugiej części filmu?
"Batman": Film z Robertem Pattinsonem zarobił już ćwierć miliarda dolarów!
"Batman": Matt Reeves chce pokazać dodatkową scenę
Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.