Fred Ward nie żyje. Popularny aktor miał 79 lat
Nie żyje Frank Ward, aktor znany z takich filmów, jak "Henry i June", "Pierwszy krok w kosmos", "Gracz", czy "Wstrząsy". Jego styl gry nazywano „dżentelmeńsko-grubiańskim”. Zmarł 8 maja w wieku 79 lat. Dziś wiadomość tę przekazał jego rzecznik prasowy Ron Hoffman. Miejsce i przyczyna śmierci nie zostały podane na prośbę rodziny.
Ward urodził się w San Diego, w rodzinie wywodzącej się z indiańskiego plemienia Czirokezów. Przed rozpoczęciem pracy spędził trzy lata w Siłach Powietrznych Stanów Zjednoczonych jako operator radaru. Po latach spędzonych w wojsku ukończył szkołę aktorską New York's Herbert Berghof Studio. Zanim przyszły pierwsze sukcesy na ekranie był bokserem, pracował jako drwal na Alasce, woźny i jako kucharz. Mieszkając w Rzymie, dorabiał jako mim i dubbingował włoskie filmy na angielski. Tam też zagrał swoje pierwsze role - w filmach reżysera nurtu neorealizmu - Roberto Rosselliniego.
Po powrocie do USA udzielał się w teatrach awangardowych. Pierwszym amerykańskim filmem, w którym wystąpił był western komediowy Howarda Zieffa "Hollywoodzki kowboj". Drzwi do kariery w USA otworzyły mu role w "Ucieczce z Altacraz" (zagrał uciekiniera Johna Anglina) oraz w filmie Waltera Hilla "Śmiertelne manewry" (kapral Lonnie Reece). Za rolę wędkarza Stuarta Kane’a w filmie Roberta Altmana "Na skróty" otrzymał - wraz całym zespołem aktorskim - Złotego Globa.