Franciszek Pieczka: 94. urodziny. Jak czuje się aktor?
"Ja już nic nie muszę, ale jeszcze wiele mogę. Zdaję sobie sprawę, że w moim wieku każdy przeżyty dzień jest wielką wygraną" - mówi Franciszek Pieczka, który 18 stycznia obchodzi 94. urodziny.
Franciszek Pieczka pochodzi ze Śląska. Urodził się w Godowie. "Ślązakiem jestem i jako Ślązak umrę" - podkreślił w rozmowie z PAP. "Dom zawsze odciska piętno na człowieku, dobre lub złe. W moim wypadku był to wpływ pozytywny. Wyniosłem z niego poszanowanie pracy. Rodzina była liczna - 16 dzieci, czasy trudne. Tata, który był górnikiem, przez sześć lat nie miał pracy. Żeby nas wyżywić, uprawiał kawałeczek pola, które mieliśmy. Do dziś widzę go na tym polu. Ludzie na Śląsku wówczas niezwykle cenili pracę, a rodzina była najważniejsza. Zawsze można było na nią liczyć, niezależnie od dzielących ludzi poglądów" - wspominał w rozmowie z "Tele Tygodniem".
Franciszek Pieczka urodził się 18 stycznia 1928 roku. Jest absolwentem Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. Po debiucie w Teatrze Nowej Warszawy pracował w Teatrze Dolnośląskim w Jeleniej Górze. Następnie przeniósł się do prowadzonego przez Krystynę Skuszankę i Jerzego Krasowskiego Teatru Ludowego w Nowej Hucie, gdzie występował w latach 1955-1964. W latach 1964-1969 artysta pracował w Starym Teatrze w Krakowie, a w latach 1969-1974 należał do zespołu warszawskiego Teatru Dramatycznego.
Dość szybko rozpoczął karierę filmową. Po raz pierwszy pojawił się na ekranie w niewielkiej roli w "Pokoleniu" Andrzeja Wajdy (1954). Ogromną popularność i sympatię widzów przyniosła mu rola Gustlika Jelenia w serialu "Czterej pancerni i pies" (1966-1970), zaś uznanie krytyki tytułowa rola w "Żywocie Mateusza" Witolda Leszczyńskiego (1967).
W latach 70. XX wieku Franciszek Pieczka zagrał jedne z najważniejszych rol w swej karierze, w filmach: "Perła w koronie" Kazimierza Kutza (1971), "Wesele" (1972) i "Ziemia obiecana" (1974) Andrzeja Wajdy oraz "Potop" Jerzego Hoffmana (1974).
W latach 90. XX wieku szczególne znaczenie miała współpraca Pieczki z Janem Jakubem Kolskim, u którego wystąpił w "Jańciu Wodniku" (1993), "Szabli od komendanta" (1995), "Grającym z talerza" (1995) i "Historii kina w Popielawach" (1998), a także w "Jasminum" z 2008 roku.
"Jestem wdzięczny, że umożliwił mi granie takich postaci, jak Jańcio Wodnik. Wiekowo między nami jest ogromna różnica, ale mamy zbliżoną wrażliwość. Dlatego nie musieliśmy na planie dużo gadać, wystarczyło spojrzenie, jedno słowo" - mówił aktor w rozmowie z "Tele Tygodniem".
Od 1976 roku związany był na stałe z Teatrem Powszechnym w Warszawie, do którego zaprosił go Zygmunt Huebner. Na scenie tej wystąpił m.in. w słynnym "Locie nad kukułczym gniazdem" wg Kena Keseya (1977) oraz "Z życia glist" Per Olova Enquista (1984) - oba spektakle w reżyserii Huebnera. W Teatrze Powszechnym pracował do 2015 r., a jego ostatnimi rolami były Al w "Słonecznych chłopcach" Neila Simona w reżyserii Macieja Wojtyszki (2008) oraz prof. Walldorff w "Wariacie i zakonnicy" Witkacego w reżyserii Igora Gorzkowskiego (2013).
Dp 2016 roku aktor występował w serialu "Ranczo". Na początku 2018 roku odbyła się premiera jego ostatniego filmu, "Syn Królowej Śniegu" w reżyserii Roberta Wichrowskiego.
Aktor wielokrotnie mówił o tym, że miał piękne życie, również prywatne. Franciszek Pieczka był żonaty od 1954 roku. Jego żoną była Henryka Pieczka, z którą przeżył 50 lat. Zmarła nagle w 2004 roku.
"Wielka w tym zasługa mojej żony Henryki. Wychowaliśmy dwójkę dzieci, Ilonę i Piotra. Przeżyliśmy razem 50 lat! Umarła nagle, akurat w roku naszego jubileuszu. I jak to w życiu bywa, człowiek chciałby jeszcze tyle tej drugiej osobie powiedzieć, wyjaśnić, cofnąć czas jak w "Jańciu", ale już nie można" - wyznał w rozmowie z "Tele Tygodniem".
"Mieszkam z synem w Falenicy. Mam opiekuńczą synową. Otoczony jestem wnukami. Mam pięcioro wnucząt. Doczekałem się też dwójki prawnuków. Jestem wdzięczny Bogu, że są, bo nie pozwalają mi skapcanieć na stare lata. Zmuszają dziadka do tego, żeby był aktywny. One też zawsze mogą na mnie liczyć. Dzięki temu czuję się potrzebny. To bardzo ważne. w przeciwnym razie człowiek na starość by się izolował. Zwłaszcza gdy, tak jak ja, ma problemy ze słuchem" - powiedział.
W 2019 roku powstał film dokumentalny o Franciszku Pieczce, "Aktor Pana Boga". "To jest święty człowiek wśród aktorów, warto o nim opowiedzieć filmowo" - przyznał reżyser Mariusz Malec.
Z okazji urodzin życzymy aktorowi wszystkiego najlepszego, przede wszystkim dużo zdrowia!
Zobacz również:
W latach 90. była wielką gwiazdą. Powróci na szczyt?
Jego nagie zdjęcia obiegły świat. Skandal ciągnął się latami!
Kto zagra nowego Bonda? Jest siedmiu kandydatów!
Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.