Ezra Miller: "The Flash" do kasacji? Gwiazdor w coraz większych tarapatach
Ezra Miller pakuje się w coraz większe kłopoty. W ostatnich miesiącach wielokrotnie donoszono o jego wybrykach i problemach z prawem. Aktor miał dusić kobietę podczas wizyty w islandzkim barze, był oskarżony za włamanie i kradzież oraz pobicie jednego z klientów baru na Hawajach. Kilka tygodni temu okazało się, że gwiazdor został również oskarżony o uwodzenie nieletniej dziewczyny.
Teraz na liście zarzutów znalazło się również... przetrzymywanie kobiety z trójką dzieci na terenie jego farmy w Vermont. Magazyn "Rolling Stone" donosił kilka dni temu, że aktor miał być porywaczem, jednak sytuacja nieco się zmieniła. W nowym materiale opublikowanym na łamach "RS" tajemnicza kobieta wyjaśniła, że Ezra Miller był jej wybawicielem, a ona ukrywa się w jego domu, ponieważ może stracić prawa do opieki nad dziećmi. Policja podejrzewa, że obecnie Miller ukrywa lokalizację kobiety.
Wszystkie te fakty łączą się w PR-owy koszmar dla studia WarnerBros., które w planach ma wypuszczenie filmu "The Flash" z Ezrą Millerem w roli tytułowego bohatera. Fani w mediach społecznościowych nie chcą, aby w związku ze skandalami film ujrzał światło dzienne. Szczególnie, że w zeszłym tygodniu David Zaslav poinformował o skasowaniu "Batgirl" i poparciu kinowej dystrybucji "The Flash".
Jak podaje "The Hollywood Reporter", obecnie studio WarnerBros. planuje trzy strategie poradzenia sobie z palącym problemem.
Pierwsza: Ezra Miller udaje się na terapię, co poprawia jego wizerunek (i studia) oraz uczestniczy w spotkaniach z dziennikarzami (tylko niektórymi) podczas promocji filmu.
Druga: Ezra Miller zostaje wykluczony z promocji filmu. Jeżeli jednak aktor wda się w kolejne skandale, to w możliwych kontynuacjach "Flasha" zastąpi go inny aktor.
Trzecia: Najgorsza wersja (z punktu widzenia Millera) to właśnie ta. W tej wersji studio kasuje film, na który wydało 200 mln dolarów.
Zobacz też:
Tomasz Wasilewski i "Głupcy": To film o miłości, nie o przemocy
Steven Seagal w rosyjskiej telewizji. Nie do wiary, co powiedział o Ukraińcach
Anne Heche jest bliska śmierci. "Nie spodziewamy się, by przeżyła"