Reklama

Ewa Sałacka: Działała na mężczyzn jak magnes. Wariowali na jej punkcie

Niezapomniana Ewa Sałacka cieszyła się w młodości sławą kobiety tak pięknej, że... wszyscy oglądali się za nią na ulicy. Aktorka miała ogromne powodzenie u mężczyzn, którzy wręcz wariowali na jej punkcie. Nie każdy jednak miał u niej szansę. Szczególną atencją darzyła bowiem lekarzy i filmowców!

Ewa Sałacka - choć doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że jest niezwykle atrakcyjna i działa na mężczyzn jak magnes - była w miłości bardzo lojalna i oddana.

- Ewa była zjawiskowa. Kiedy szła ulicą, zatrzymywali się wszyscy. Faceci wariowali na jej punkcie, ale ona nie była łamaczką męskich serc - wspominała ją najbliższa przyjaciółka, aktorka Małgorzata Potocka.

Ewa Sałacka: Romanse w filmowym świecie

Pierwszym mężczyzną, dla którego Ewa Sałacka straciła głowę, był jej kolega z łódzkiej filmówki - student wydziału operatorskiego Dariusz Wolski. Gdy się w sobie zakochali, mieli po dwadzieścia lat i marzyli, by razem wyruszyć na podbój świata.

Reklama

Pewnego dnia Dariusz postanowił zrealizować to marzenie, ale... bez Ewy. Przerwał studia i poleciał do Hollywood, by tam kontynuować naukę. Udało mu się - choć czekał na to kilka lat - odnieść ogromny sukces. Dziś jest jednym z najbardziej cenionych operatorów świata - stał za kamerą m.in. na planie filmu "Dom Gucci" i wszystkich części "Piratów z Karaibów", a rok temu za zdjęcia do "Nowin ze świata" ("News of the World") był nominowany do Oscara!

Ewa Sałacka: Krzysztof Krauze stracił dla niej głowę

Gdy pod koniec lat 70. ubiegłego wieku Dariusz Wolski wyjechał z kraju, Ewa niemal wypłakała sobie za nim oczy. Na szczęście znalazł się ktoś, kto pozwolił jej wypłakiwać się na swoim ramieniu. Starszy od niej o cztery lata początkujący reżyser Krzysztof Krauze pomógł jej zapomnieć o operatorze i... został jej mężem.

Latem 1981 roku, tuż po tym jak Ewa ukończyła studia i dostała obietnicę etatu w warszawskim Teatrze Rozmaitości, Krzysztof zabrał ją do Wiednia. Mieli spędzić wakacje u mieszkającej w stolicy Austrii matki reżysera. Na początku września aktorka dowiedziała się, że pracę w teatrze rozpocznie dopiero na początku 1982 roku, więc zdecydowali się przedłużyć wizy. Tymczasem 13 grudnia 1981 roku w kraju został wprowadzony stan wojenny... Ewa i Krzysztof postanowili osiedlić się i szukać pracy w Paryżu, ale nie zagrzali tam miejsca zbyt długo. W 1983 roku wrócili do Polski i wkrótce potem się rozstali.

Po rozwodzie Ewa zaczęła robić oszałamiającą karierę, a Krzysztof dołączył do grona najwybitniejszych polskich reżyserów. Ewa Sałacka do końca życia przyjaźniła się ze swoim pierwszym mężem i zawsze mówiła o nim z ogromnym szacunkiem.

Ewa Sałacka: Odbiła męża wielkiej gwieździe polskiego kina

Po rozwodzie z Krzysztofem Krauze Ewa dała sobie spokój z filmowcami. W połowie lat 80. związała się ze Zbigniewem Wodeckim (byli parą przez kilkanaście miesięcy), a zaraz potem z niezwykle atrakcyjnym ginekologiem - doktorem Ludwikiem Kosmalem.

Ludwik Kosmal był przystojny. Bardzo przystojny... Ewa zakochała się w nim od pierwszego wejrzenia i po prostu zagięła na niego parol, choć wiedziała, że jest mężem uwielbianej przez miliony Polaków Barbary Brylskiej.

W ramiona Ludwika Ewę pchnęła matka. Barbara Sałacka była wtedy bardzo wpływową reżyserką telewizyjną. Gdy dowiedziała się, że Brylska pojechała z Jerzym Hoffmanem w służbową podróż do Egiptu, zaprosiła Ludwika na obiad. Został na dwa lata!

Po kilkunastu miesiącach wspólnego życia Ewa i Ludwik uznali, że jednak nie są dla siebie stworzeni. Ona miała dość bycia konkubiną, on tęsknił za dziećmi i chciał wrócić na łono rodziny. W końcu odszedł od Sałackiej z nadzieją, że Barbara Brylska przyjmie go pod swój dach. Aktorka jednak pokazała mu drzwi.

Ewa Sałacka: Szczęście znalazła u boku... dentysty

W 1992 roku Ewa Sałacka poznała na przyjęciu u znajomych bardzo przystojnego stomatologa - cenionego warszawskiego chirurga szczękowego Witolda Kirsteina. Przetańczyli razem cały wieczór... Ewie wydawało się, że wreszcie spotkała idealnego kandydata na męża. Nie miała pojęcia, że ma żonę. Dopiero dwa lata później, gdy znów spotkali się przypadkiem, umówili się na kawę.

- Witek podszedł do mnie i powiedział: "Rozwodzę się. Chciałbym się z tobą spotkać".  Postanowiłam zaryzykować. Tym bardziej, że Witek bardzo mi się podobał jako mężczyzna i człowiek - opowiadała aktorka w rozmowie z "Echem Dnia".

Decyzję, by wziąć ślub, podjęli niemal natychmiast. Pobrali się na początku 1994 roku, a wkrótce potem na świat przyszła ich córka Matylda.

-  Nasz związek jest taki, jakiego każdy by sobie życzył, ale... boję się autorytatywnych stwierdzeń, że "na pewno", "na zawsze", bo czytałam już kilka wywiadów z koleżankami, które opowiadały o małżeńskiej idylli mającej trwać wiecznie, a za miesiąc były same. Witek i ja zabiegamy o siebie, robimy sobie niespodzianki, sprawiamy drobne przyjemności bez okazji i bardzo się kochamy. Dlatego dobrze nam razem - wyznała w wywiadzie.

Barbara Sałacka powiedziała po śmierci córki, że Witold Kirstein był miłością życia Ewy. Aktorka czuła się u boku drugiego męża bardzo szczęśliwa.

23 lipca 2006 roku Ewa Sałacka doznała wstrząsu anafilaktycznego po użądleniu przez osę i zmarła na oczach ukochanego mężczyzny.

Zobacz też:

Henry Cavill: Aktor zagra główną rolę w filmie wojennym Guya Ritchiego

Stanisław Zaczyk: Smutny koniec. Polski aktor zmarł samotny w męczarniach

Piękna i bestia. Historia miłości Aleksandry Popławskiej i Marka Kality

Źródło: AIM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy