Reklama

Chris Pine dba o formę, uczęszczając na lekcje baletu

Dla wielu hollywoodzkich aktorów dbanie o kondycję jest elementem pracy. Choć najpopularniejszą wśród gwiazd metodą na wypracowanie odpowiedniej tężyzny fizycznej są intensywne treningi na siłowni, nie wszyscy obierają taki kierunek. Jak w najnowszym wywiadzie ujawnił znany z filmowej serii „Star Trek” Chris Pine, o formę dba uczęszczając na lekcje baletu. „Uwielbiam to. Żałuję, że nie zacząłem lata temu” – zdradził odtwórca roli kapitana Jamesa T. Kirka.

Dla wielu hollywoodzkich aktorów dbanie o kondycję jest elementem pracy. Choć najpopularniejszą wśród gwiazd metodą na wypracowanie odpowiedniej tężyzny fizycznej są intensywne treningi na siłowni, nie wszyscy obierają taki kierunek. Jak w najnowszym wywiadzie ujawnił znany z filmowej serii „Star Trek” Chris Pine, o formę dba uczęszczając na lekcje baletu. „Uwielbiam to. Żałuję, że nie zacząłem lata temu” – zdradził odtwórca roli kapitana Jamesa T. Kirka.
Jakim tancerzem jest Chris Pine? / Will Heath/NBCU Photo Bank/NBCUniversal /Getty Images

Znani z największych kinowych hitów aktorzy często dzielą się z fanami szczegółami swojej diety czy planów treningowych. Niektórzy podkreślają przy tym, że trenowanie na potrzeby roli bywa wyjątkowo dużym obciążeniem dla organizmu. Opowiadał o tym niedawno Channing Tatum, który ujawnił, że aby w nadchodzącej trzeciej części "Magic Mike’a" zaprezentować odpowiednio atletyczną sylwetkę, musiał stosować wyjątkowo restrykcyjną dietę i poddawać się wyczerpującym treningom. "To cholernie trudne. Nawet jeśli na co dzień ćwiczysz, wypracowanie takiej formy jest wręcz nienaturalne" - przyznał szczerze aktor goszcząc w programie "The Kelly Clarkson Show".

Reklama

Chris Pine trenuje balet

Zupełnie inne podejście do dbania o kondycję fizyczną ma Chris Pine. Zamiast wylewać siódme poty na siłowni, gwiazdor "Star Treka" i "Króla wyjętego spod prawa" trenuje... balet. Jak podkreślił w rozmowie z "People", do rozpoczęcia nauki tego szlachetnego tańca skłoniła go przede wszystkim jego niepowtarzalna artystyczna wartość. "Uwielbiam to. Żałuję, że nie zacząłem lata temu. To niesamowity trening. I piękny sport, bo z jednej strony musisz być silny i do pewnego stopnia bardzo męski, z drugiej zaś, wydobywa on z ciebie kobiecą stronę. To bardzo trudna forma sztuki" - wyjaśnił Pine.

Fascynacja baletem zaczęła się u aktora po obejrzeniu nagrania występu Sergeia Polunina tańczącego do utworu "Take Me To Church". "Oglądałem tego wspaniałego rosyjskiego tancerza i pomyślałem: ‘Chcę tak wyglądać, chcę się tak poruszać. Chyba powinienem zacząć brać lekcje baletu’" - zdradził gwiazdor.

Chrisa Pine’a zobaczymy niedługo w kolejnej odsłonie kultowego filmowego cyklu "Star Trek". Niezatytułowana jeszcze produkcja, w której gwiazdor "Wonder Woman" powróci do roli kapitana Jamesa T. Kirka, będzie miała premierę w przyszłym roku. A już dziś, 1 kwietnia na ekrany amerykańskich kin trafi film akcji "The Contractor". Pine wcielił się w nim w byłego żołnierza Marines, który decyduje się na wstąpienie do paramilitarnej organizacji, by zapewnić bezpieczeństwo swojej rodzinie.

Zobacz również:

Warren Beatty: Seksualna rewolucja i wpadka na Oscarach

Maria Kowalik: Aktorka, która została sprzątaczką

"Bejbis": Rola życia Marty Żmudy Trzebiatowskiej?

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Chris Pine
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy