Reklama

Chris Evans okrzyknięty najseksowniejszym żyjącym mężczyzną 2022 roku

Magazyn „People” ogłosił wyniki tegorocznej edycji plebiscytu na najseksowniejszego mężczyznę świata. Tym razem laur zwycięstwa przypadł w udziale Chrisowi Evansowi. Filmowy Kapitan Ameryka skomentował wygraną w żartobliwym tonie. „Moja mama będzie taka szczęśliwa. Jest dumna ze wszystkiego, co robię, ale teraz ma coś, dzięki czemu będzie mogła naprawdę się przechwalać” – stwierdził aktor.

Chris Evans kolejnym laureatem plebiscytu magazynu "People"

Od 1985 roku magazyn "People" ogłasza zwycięzcę plebiscytu na najseksowniejszego żyjącego mężczyznę. Jego pierwszym laureatem został Mel Gibson, a w kolejnych latach ten zaszczytny tytuł otrzymywali m.in. Sean Connery, Richard Gere, Brad Pitt, George Clooney czy Pierce Brosnan. W tym roku zwycięzcą został Chris Evans, o czym poinformował w swoim programie Stephen Colbert. Gwiazdor takich produkcji, jak "Na noże", "The Grey Man" czy "Avengers" przejął tym samym pałeczkę po koledze z planu "Kapitana Ameryki" - jak pamiętamy, w zeszłym roku triumfował Paul Rudd.

Reklama

Evans, którego możemy podziwiać na okładce nowego numeru "People", w udzielonym pismu wywiadzie przyznał, że nie zdążył jeszcze oswoić się z przyznanym mu właśnie tytułem. I wyznał, że z jego zwycięstwa szczególnie zadowolona będzie jedna z najbliższych mu kobiet, a zarazem najwierniejsza fanka. "Moja mama będzie taka szczęśliwa. Jest dumna ze wszystkiego, co robię, ale teraz ma coś, dzięki czemu będzie mogła naprawdę się przechwalać" - zażartował aktor. Rzeczywiście, mama gwiazdora nie posiada się ze szczęścia. "Wcale nie jestem zdziwiona, że wygrał. Cała nasza rodzina jest wniebowzięta" - przyznała w rozmowie z "People" Lisa Evans.

Filmowy Kapitan Ameryka jest jednym z najbardziej rozchwytywanych aktorów. Tylko w ostatnich miesiącach pochłonięty był realizacją kilku zawodowych projektów, m.in. komedii "Red One" i filmu akcji "Ghosted". W wywiadzie zdradził, że po latach tak wytężonej pracy ma zamiar zwolnić tempo i poświęcić więcej czasu rodzinie. "Jestem za stary na to, by ciągle żyć na walizkach. Teraz po prostu cieszę się, że mogę pobyć dłużej w domu. Najlepszym aspektem mojej kariery na tym etapie jest poczucie bezpieczeństwa. Mam dużo swobody, która pozwala mi zdjąć nogę z gazu i odpocząć od branży, by po powrocie móc zająć się projektami zaspokajającymi mój twórczy apetyt" - podkreślił Evans. (PAP Life)

iwo/ gra/

Zobacz również:

Michael Douglas po latach znów zagra z synem w filmie

Nicole Kidman znów udowodniła, że świetnie śpiewa

Gwiazdy kina złożą hołd bohaterom wojennym  

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Chris Evans
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy