Reklama

Brendan Fraser zbojkotuje galę wręczenia Złotych Globów

O gwiazdorze "Mumii" jest ostatnio głośno ze względu na jego poruszający występ w filmie "Wieloryb". Zachwyceni jego kreacją krytycy już wieszczą mu nominacje do Oscara i Złotego Globu. Ale nawet jeśli Fraser zostanie doceniony przez Hollywoodzkie Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej, w gali rozdania nagród udziału nie weźmie. Aktor w przeszłości był molestowany przez ówczesnego szefa tej organizacji, a gdy to zgłosił, sprawa została zamieciona po dywan. "Moja matka nie wychowała hipokryty" - oznajmił.

O gwiazdorze "Mumii" jest ostatnio głośno ze względu na jego poruszający występ w filmie "Wieloryb". Zachwyceni jego kreacją krytycy już wieszczą mu nominacje do Oscara i Złotego Globu. Ale nawet jeśli Fraser zostanie doceniony przez Hollywoodzkie Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej, w gali rozdania nagród udziału nie weźmie. Aktor w przeszłości był molestowany przez ówczesnego szefa tej organizacji, a gdy to zgłosił, sprawa została zamieciona po dywan. "Moja matka nie wychowała hipokryty" - oznajmił.
Brendan Fraser w filmie "Wieloryb" /Monolith Films /materiały prasowe

Brendan Fraser w wielkim stylu wrócił na duży ekran. Amerykański aktor, którego widzowie znają z takich produkcji, jak "Miasto gniewu", "Mumia" czy "Środki nadzwyczajne", w ostatnich latach grywał w filmach, które nie przykuły zbyt dużej uwagi krytyków. Choć długo czekał na swoją szansę, gdy ta wreszcie się pojawiła, wykorzystał ją w stu procentach. Fraser wystąpił w tym roku w entuzjastycznie ocenianym dramacie "Wieloryb" w reżyserii Darrena Aronofsky’ego. Wcielił się w nim w chorobliwie otyłego nauczyciela, który podejmuje próbę odbudowania relacji z nastoletnią córką. Film miał światową premierę 4 września na festiwalu w Wenecji, gdzie został nagrodzony owacjami na stojąco.

Reklama

Brendan Fraser: Bojkot Złotych Globów

Największe uznanie recenzentów wzbudziła jednak kreacja samego Frasera. Specjaliści z branży filmowej już wieszczą mu udział w wyścigu po najbardziej prestiżowe trofea - Oscara i Złoty Glob. Nawet jeśli aktor w istocie zostanie doceniony przez przyznające Złote Globy Hollywoodzkie Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej, to na ceremonii rozdania tych nagród się nie pojawi. Fraser oznajmił, że zamierza zbojkotować tę galę ze względu na swoje traumatyczne doświadczenia związane z byłym szefem tej organizacji. 

"Moja historia z Hollywoodzkim Stowarzyszeniem Prasy Zagranicznej jest znacznie większa niż mój szacunek do nich. Nie, nie wezmę w tym udziału. Moja matka nie wychowała hipokryty. Wiele można o mnie powiedzieć, ale nie to. (...) Gdy przedstawiłem swoje zarzuty stowarzyszeniu, natychmiast zobaczyłem, że zwierają szeregi. Nie mieli zamiaru nic z tym zrobić. Wiedziałem, że nie mam przyszłości w takim systemie" - powiedział Fraser w wywiadzie dla magazynu "GQ".

Brendan Fraser był molestowany seksualnie

Cztery lata temu gwiazdor ujawnił, że w 2003 roku był molestowany seksualnie przez ówczesnego prezesa Hollywoodzkie Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej, Philipa Berka, który miał "obmacywać go" podczas jednej z branżowych imprez. "Czułem się fizycznie chory. Czułem się jak małe dziecko. Nie byłem w stanie wydusić z siebie słowa. Myślałem, że po prostu się rozpłaczę" - wyznał wówczas Fraser. 

Gdy aktor zgłosił nadużycie, wszczęto wewnętrzne dochodzenie, ale Berk nie poniósł żadnych konsekwencji. Zachowanie prezesa uznano bowiem za "żart". Fraser podkreślił, że w wyniku całej sprawy popadł w depresję, a jego kariera podupadła. Stanowisko Berk stracił dopiero w zeszłym roku, po tym, jak wysłał członkom stowarzyszenia e-maila z artykułem określającym ruch Black Lives Matter "rasistowską grupą nienawiści".

Kinowa premiera filmu "Wieloryb" zaplanowana jest na grudzień. 

Czytaj więcej:

Kevin Spacey: Kolejna osoba oskarżyła aktora o przestępstwa seksualne

Anne Heche: Rodzina zmarłej aktorki pozwana do sądu przez ofiarę wypadku

Hanna Englert studiowała w USA. Dlaczego wróciła do Polski?

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Brendan Fraser | Wieloryb | Złote Globy 2023
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy