Reklama

Andrzej Grabowski: Radykalna zmiana mentalności

Zagrał w ok. 150 filmach, serialach i spektaklach Teatru Telewizji. Przez ponad dwadzieścia lat był związany ze "Światem według Kiepskich". "Rola Ferdynanda zmusiła mnie do pokazania w aktorstwie czegoś nowego, do radykalnej zmiany - również mentalności" - mówił w jednym z wywiadów. We wtorek Andrzej Grabowski obchodzi 70. urodziny.

Zagrał w ok. 150 filmach, serialach i spektaklach Teatru Telewizji. Przez ponad dwadzieścia lat był związany ze "Światem według Kiepskich". "Rola Ferdynanda zmusiła mnie do pokazania w aktorstwie czegoś nowego, do radykalnej zmiany - również mentalności" - mówił w jednym z wywiadów. We wtorek Andrzej Grabowski obchodzi 70. urodziny.
Andrzej Grabowski /Marcin Rutkiewicz /Reporter

Andrzej Grabowski przyznaje, że jako nastolatek był podobny do pewnego znanego piosenkarza.

"Nawet autografy jako Grechuta dawałem krótko po tym, jak zdawałem maturę w Chrzanowie. Dziewczyny wiedziały, że Grechutą nie jestem, ale autografy ode mnie i tak chciały... Choć dzisiaj jest to nie do uwierzenia, to byłem naprawdę do Grechuty podobny" - przyznał w rozmowie z PAP Life.

"Każdy aktor ma coś z ekshibicjonisty"

"Wybrałem ten zawód z głupoty i niedojrzałości. Wcale się nie napinałem, że zostanę aktorem, po prostu brałem życie takie, jakim było. W wieku 17 lat zdałem maturę, a ponieważ miałem starszego brata w szkole teatralnej, widziałem, jak wyglądają akademickie wieczory. Spodobało mi się takie życie, obecność starszych dziewczyn też imponowała" - Andrzej Grabowski mówił w jednym z wywiadów.

Reklama

Szczególne miejsce wśród wszystkich teatralnych ról Grabowskiego zajmują dwie sztuki Bogusława Schaeffera: "Scenariusz dla trzech aktorów" i "Kwartet dla czterech aktorów" - obydwie w reżyserii jego brata, Mikołaja.

Andrzej Grabowski ukończył PWST w Krakowie w 1974 roku, niedługo później rozpoczął pracę w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie, z którym był związany przez wiele lat. Przed kamerą zadebiutował jeszcze jako student w serialu Wojciecha Marczewskiego "Odejścia, powroty" (1972), jednak na pierwszą większą kinową rolę musiał czekać aż do 1989 roku, kiedy wystąpił w filmie Feliksa Falka "Kapitał, czyli jak zrobić pieniądze w Polsce". W kolejnych latach oglądaliśmy go jeszcze w "Śmierci jak kromka chleba" Kazimierza Kutza (na zdjęciu), "Szabli od komendanta" Jana Jakuba Kolskiego czy "Kochaj i rób co chcesz" Roberta Glińskiego.

Kolejną ważną rolą Grabowskiego była kreacja Andrzeja Jurewicza w serialu "Boża podszewka"(1997) w reżyserii Izabelli Cywińskiej. Zagrał również w "Ogniem i mieczem" Jerzego Hoffmana (pijany szlachcic w obozie pod Pilawcami), "Jak narkotyk" Barbary Sass (wujek z Londynu) oraz "Superprodukcji" Juliusza Machulskiego (gangster Andrzej G.). "Oddzielam życie prywatne od zawodowego. Nie bawi mnie strojenie min przed fotoreporterami, nie obchodzi, czy wyjdę na zdjęciach dobrze czy źle. Krytyką też się specjalnie nie przejmuję, chyba że ktoś rzeczywiście ma rację. Ale po to wychodzimy na scenę, aby nas oceniano. Każdy aktor ma coś z ekshibicjonisty" - mówił w rozmowie z "To i Owo".

Między Kiepskim a Gebelsem

Szczególną popularność Grabowski zaskarbił sobie rolą Ferdynanda Kiepskiego w telewizyjnym serialu komediowym "Świat według Kiepskich" emitowanym na antenie Polsatu w latach 1999-2005. Po rocznej przerwie serial wrócił na antenę i po dziś dzień znajduje się w ramówce Polsatu. "Zapewne niektórym trudno będzie w to uwierzyć, ale uważam ten sitcom za inteligentną produkcję, która świetnie pokazuje nasze przywary w kompletnie absurdalny sposób. Rozumiem jednak kogoś, kto sądzi, że to rozrywka na najniższym z możliwych poziomów" - Grabowski przyznawał w rozmowie z magazynem "To i Owo".

"Rola Ferdynanda zmusiła mnie do pokazania w aktorstwie czegoś nowego, do radykalnej zmiany - również mentalności. Gdyby nie praca przy tym serialu, nigdy nie zagrałbym Gebelsa w 'Pitbullu' tak, jak to zrobiłem. Jestem wdzięczny Patrykowi Vedze, że dostałem szansę pokazania się z innej strony" - Grabowski pokazał nieznane wcześniej oblicze w kryminalnym filmie "Pitbull" (2005). Rolę "Gebelsa" powtórzył w reaktywowanej serii w filmach "Pitbull. Nowe porządki" oraz "Pitbull. Niebezpieczne kobiety".

"Nie sposób nie zauważyć, że należysz do aktorów szczególnie uprzywilejowanych i zawodowo rozpieszczanych. Od ukończenia krakowskiej PWST nie schodzisz ze sceny. W twoim artystycznym niezwykle bogatym życiorysie znajduję długą listę przejmujących ról dramatycznych, choć w powszechnym odbiorze przypięto ci łatkę aktora komediowego, ale łatkę najwyższej klasy, bowiem komedia to jeden z trudniejszych gatunków scenicznych, o czym wie każdy, komu przyszło choć raz wykonać zadanie rozśmieszenia publiczności. Tylko rzemiosło o mocnych podstawach, zawodowa dyscyplina oraz profesjonalizm pozwalają wykonywać tę pracę perfekcyjnie, dając satysfakcję samemu zainteresowanemu, a publiczności niosąc radość" - prezes ZASP Olgierd Łukaszewicz napisał w 2014 roku do Andrzeja Grabowskiego z okazji 40-lecia kariery scenicznej aktora.

Andrzej Grabowski: Nie oglądam swoich filmów

Od 2014 roku Grabowski jest jurorem w programie "Taniec z Gwiazdami". Aktor nie ukrywa, że na tańcu zupełnie się nie zna; w show Polsatu, zamiast oceniać taneczne umiejętności uczestników, koncentruje się na wymyślaniu częstochowskich rymowanek komentujących występy gwiazd.

Praca przy "Tańcu z Gwiazdami" oraz nieustanna obecność na planie "Świata według Kiepskich" nie przeszkadza Grabowskiemu w pojawianiu się na kinowym ekranie. W ostatnich latach stworzył wyraziste drugoplanowe kreacje m.in. w "Pod Mocnym Aniołem" Wojtka Smarzowskiego (doktor Granada), "Demonie" Marcina Wrony (ojciec panny młodej), "Na granicy" Wojciecha Kasperskiego (Lechu) oraz "Pokocie" Agnieszki Holland (prezes Wolski).

"Nie lubię siebie oglądać, bo to zawsze jest dla mnie zaskoczenie: to ja tak wyglądam? O Boże, to ja tak gram? Przecież myślałem, że ja to inaczej zagrałem, a to ja tak, ojej. To są przykre wrażenia, dlatego wolę unikać filmów z moim udziałem" - Andrzej Grabowski mówił w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle.

Andrzej Grabowski ma dwie córki, też są aktorkami

Przez ponad dwadzieścia lat Andrzej Grabowski był związany z aktorką Anną Tomaszewską. Mają dwie córki - aktorki Zuzannę Grabowską i Katarzynę Grabowską.

Niedawno Tomaszewska zdradziła, co było przyczyną złożenia pozwu rozwodowego. 

W rozmowie z tygodnikiem "Na Żywo" najpierw wspomniała czas, gdy ich córki były małe. "Gdy graliśmy spektakle, musieliśmy brać opiekunki. Dziewczynki były wrażliwe, nieśmiałe i płochliwe. Bardzo się tym przejmowałam" - wyznała.

Później nawiązała też do momentu ich rozstania. "Praktycznie przestał bywać w domu. Już nie bardzo się orientowałam, gdzie jest i dlaczego. Miałam 49 lat i w sposób nieubłagany postanowiłam o siebie zawalczyć. Rozwiedliśmy się" - powiedziała Tomaszewska w rozmowie z tygodnikiem "Na Żywo".

Po rozstaniu z Andrzejem Grabowskim Anna Tomaszewska związała się z Krzysztofem Piaseckim, z którym nadal tworzy szczęśliwą parę. Andrzej Grabowski po rozwodzie ponownie stanął na ślubnym kobiercu. Jego małżeństwo z Anitą Kruszewską przetrwało do 2018 roku. Obecnie aktor spotyka się z Aldoną Grochal. 

Andrzej Grabowski: 150 tysięcy zł za rolę

Mimo iż w tym roku nie zobaczymy go w "Tańcu z Gwiazdami" (Polsat wstrzymał produkcję swego tanecznego show), nie zanosi się też na nowe odcinki "Świata według Kiepskich" - Andrzej Grabowski nie może narzekać na brak zajęć. Tylko w 2021 roku miało premierę aż dziesięć ekranowych produkcji z jego udziałem.

Andrzeja Grabowskiego oglądaliśmy w drugiej części horroru Netfliksa "W lesie dziś nie zaśnie nikt" (sierżant Waldemar Gwizdała), pojawił się też w "Republice dzieci" Jana Jakuba Kolskiego (anioł Rafał) oraz "Drugiej połowie" Marian Liński, redaktor naczelny "Wydarzeń Sportowych"). Wyraziste kreacje stworzył też w hicie Netfliksa "Jak pokochałam gangstera" (trener rugby, później sprzedawca na stadionie Lechii Gdańsk), "Pitbullu" Patryka Vegi (Jacek Goc "Gebels") i serialu "Pajęczyna" (Edward Gierek).

Najlepszą, na poły autobiograficzną kreację zagrał jednak w czekającym na premierę filmie "Piosenki o miłości", w której wcielił się w postać wybitnego aktora teatralnego Andrzeja Jaroszyńskiego, który jest coraz częściej krytykowany za schlebianie popularnych gustom.

Według informacji "Super Expressu" Andrzej Grabowski za ekranową rolę inkasuje do 150 tysięcy złotych. Łatwo policzyć, że w ubiegłym roku konto aktora zasiliło ponad milion złotych.

Zobacz też:

"Batman": Czy Joker wróci na ekran w drugiej części filmu?

"Batman": Matt Reeves chce pokazać dodatkową scenę

Wojna w Ukrainie. Oliver Stone wciąż wpatrzony w Putina. Nie tylko on!

Leonardo DiCaprio wspiera Ukrainę! Przekazał 10 milionów dolarów

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Andrzej Grabowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy