Alejandro Gonzalez Inarritu zarzuca Robertowi Downeyowi Jr. rasizm?
Siedem lat minęło od chwili, gdy Robert Downey Jr. ("Iron Man") obraził czterokrotnego zdobywcę Oscara, meksykańskiego reżysera Alejandro Gonzaleza Inarritu. Pomimo upływu tego czasu, filmowiec wciąż ma za złe supergwiazdorowi, że wyśmiał jego pochodzenie. I nie zamierza mu odpuszczać.
Wszystko rozpoczęło się w 2014 roku, gdy podczas spotkania promocyjnego filmu "Birdman" Inarritu został zapytany o to, jak ocenia filmy o superbohaterach. Reżyser nie gryzł się w język. "Nie reaguję na takie postaci. Zostały zatrute przez te przesadzone fabuły, wybuchy i całe to g...o. Publiczność nie dowie się z tych filmów nic o tym, co znaczy być człowiekiem" - stwierdził. A kino superbohaterskie nazwał "kulturowym ludobójstwem".
Rok później na słowa Inarritu odpowiedział Robert Downey Jr., który wcielał się w jednego z najpopularniejszych superbohaterów Marvela: Iron Mana. W wywiadzie dla gazety "The Guardian" wyśmiał uwagi reżysera. "Mam ogromny szacunek do Inarritu. Jest genialnym człowiekiem. Dowodzi tego fakt, że choć jego ojczystym językiem jest hiszpański, potrafi po angielsku sformułować stwierdzenie: kulturowe ludobójstwo" - stwierdził ironicznie gwiazdor.