"Musimy sobie pomagać" to czarna komedia pełna niespodziewanych zwrotów akcji, opowiadająca o bohaterach popychanych do działania przez współczucie, o uczciwych ludziach i zdrajcach, o apatii, pasywności – i żądzy życia. W tej opartej na faktach historii życie ratuje się z różnych, czasami kontrowersyjnych, powodów i wszystkim głównym bohaterom udaje się przeżyć. W tym przypadku bohaterstwo i kolaboracja, dobroć i tchórzostwo idą ze sobą w parze - dlatego tak trudno wydawać jakiekolwiek wyroki, o ile w ogóle jest to możliwe. "Musimy sobie pomagać" to dramatyczna opowieść o bohaterze wbrew swojej woli, rozgrywająca się w małym czeskim miasteczku okupowanym przez niemieckich żołnierzy pod koniec II wojny światowej.
Josef i Maria Čiľek są bezdzietnym małżeństwem. Ona rozpaczliwie pragnie mieć dziecko, niestety jej mąż jest bezpłodny. Pewnego dnia przypadkiem spotykają młodego Zyda o imieniu Dawid i oferują mu schronienie w swoim domu. Od tej chwili zaczyna się ich dramatyczna walka o przetrwanie. Aby odwrócić uwagę niemieckich władz i odsunąć od swoich sąsiadów groźbę egzekucji, małżeństwo Čiľków wikła się coraz bardziej w kontakty z wszechwładnymi panami życia i śmierci. Jakby tego było mało, Marię zaczyna odwiedzać czeski kolaborant niemieckiego pochodzenia, niejaki Horst Prohaska, a jego częste wizyty zwiększają ryzyko odkrycia zbiega. W czasie tragikomicznej sceny Maria twardo odrzuca kolejne awanse swojego szemranego adoratora. Prohaska postanawia zemścić się na Čiľkach. Jego plan jest następujący: ulokować niemieckiego urzędnika, Albrechta Kepke, w pokoju, który Čiľkowie przeznaczyli dla swojego nienarodzonego dziecka. Aby temu zapobiec, Čiľek przekonuje żonę, że powinna zajść w ciążę. Ojcem jej dziecka miałby być ukrywany przez nich młody człowiek. W ten nietypowy sposób Dawid spłaca dług wdzięczności wobec ludzi, którzy uratowali mu życie.
Kulminacyjny moment filmu przypada na maj 1945 roku, kiedy ma się urodzić dziecko Marii i Dawida. Rodzinie ponownie grozi niebezpieczeństwo – tym razem ze strony samozwańczych sędziów i mieszkańców, którzy chcą ukarać kolaborantów. W ostatniej, absurdalnej scenie, wokół nowonarodzonego dziecka gromadzą się przedziwne postacie: czeski żołnierz, który walczył w Związku Radzieckim, radziecki sołdat z pierwszej linii frontu, słowacki partyzant, żydowski uchodźca Dawid, kolaborant Horst Prohaska i Čiľek, świeżo upieczony „ojciec” i bohater wbrew swojej woli ...
Jan Hřebejk wpadł na pomysł nakręcenia filmu "Musimy sobie pomagać" jeszcze zanim przystąpił do realizacji Cosy Dens, projektu z prawdziwie gwiazdorską...
Chociaż "Musimy sobie pomagać" nie odniosło tak fenomenalnego sukcesu kasowego jak poprzedni film Jana Hřebejka "Cosy Dens", obejrzało go 243,061 widzów,...