Magdalena Boczarska: Role, które pozostawiają ślad
Magdalena Boczarska powraca do roli z "Różyczki". W rozmowie z Arturem Zaborskim w studiu Interii podczas 48. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych opowiada o swojej bohaterce, powrocie do roli i budowaniu wiarygodności postaci.
"Oczywiście są role, które zostawiają bardzo duży ślad i gdzieś potem oddychają na karku. To jest wyjątkowa sytuacja, że twórcy, producenci, reżyser postanowili na nowo dać szansę tym bohaterom, żeby się odnaleźli we współczesnej rzeczywistości i postanowili ich z tym zmierzyć. Mam świadomość, że pierwsza część była kultowa i widzowie będą nas z tego rozliczać i w tym kontekście takie dywagacje - na temat tego, jak zostały te losy poprowadzone - oczywiście mi towarzyszyły. [...] Kiedy tworzyliśmy tę część, odpowiedź na to pytanie nie była nam potrzebna" - mówi aktorka.
Magdalena Boczarska w wywiadzie, który w całości możecie zobaczyć poniżej, opowiada o swoim podejściu do bohaterki, charakteryzacji, grania dwóch postaci i stworzeniu ich wiarygodności, pracy nad głosem i tym, że film nie odnosi się do współczesnej polskiej polityki, ale komentuje politykę jako mechanizm.
Film odkrywa dramatyczną prawdę o przeszłości rodziny głównej bohaterki, Kamili Sakowicz. Niespodziewanie odkryte tajemnice, zmuszą ją do przewartościowania całego życia i dokonania trudnych wyborów.
Zobacz też: "Różyczka 2": Cena polityki [recenzja]
Rola w "Różyczce" okazała się przełomem w karierze Magdaleny Boczarskiej. Wcieliła się w tytułową rolę w "Różyczce" Jana Kidawy-Błońskiego. Film opowiadał o zaślepionej uczuciem do agenta (Robert Więckiewicz) tajnych służb dziewczynie (Boczarska), która rozkochuje w sobie na jego polecenie znanego pisarza (Andrzej Seweryn). Jej zadaniem jest inwigilowanie kochanka. "Różyczkę" nagrodzono na festiwalu filmowym w Gdyni Złotymi Lwami w 2010 roku, a Boczarska została uznana na tej imprezie za najlepszą aktorkę.
Z Kidawą-Błońskim aktorka współpracowała później jeszcze przy okazji "W ukryciu" (2013). Film opowiadał o romansie Polki (Boczarska) z ukrywaną przez jej rodzinę Żydówką (Julia Pogrebińska) podczas II wojny światowej. Film spotkał się jednak z bardzo chłodnym przyjęciem, a Boczarska wraz z Pogrebińską otrzymały nawet nominację do Węży w kategorii "najgorszy duet na ekranie".
W 2016 roku Boczarska zagrała swą najlepszą rolę od czasu "Różyczki" za sprawą "Sztuki kochania. Historii Michaliny Wisłockiej". Fabuła przedstawiała zarówno szczegóły jej życia prywatnego, jak i próby wydania sławnej dziś książki. Film Marii Sadowskiej zawierał wiele odważnych scen, jednak aktorka nie miała problemu z nakręceniem ich.
Od 20 października możemy podziwiać ją w drugie części "Różyczki".
Zobacz też:
48. FPFF w Gdyni: Marianna Zydek wiedziała, że udział w filmie nie spodoba się wszystkim