Reklama

"Piła V": WYWIAD - BETSY RUSSELL (filmowa Jill)

Ile czasu minęło od momentu, gdy skończyliście film?

Betsy Russell: Myślę, że około miesiąca.

Czy to prawda, że zdjęcia stają się coraz dłuższe? Wiem, że nie brałaś udziału w dwóch pierwszych częściach, ale one zostały nakręcone w zaledwie kilka tygodni. Wydaje się, że tym razem miałaś więcej czasu, by wszystko dopracować.

Betsy Russell: Owszem, mieliśmy dostatecznie dużo czasu.

Dowiedziałem się już nieco od Davida Hackla o wszystkich nowych pułapkach...

Betsy Russell: O, świetnie.

To wygląda trochę tak, jakby wszyscy popadali w szaleństwo.

Reklama

Betsy Russell: Tak, zdecydowanie. Widziałam jedną ze scen podczas montażu i naprawdę budziła grozę.

A jak dużo materiału filmowego widziałaś? Tylko tę jedną sekwencję?

Betsy Russell: Tak, tylko ten fragment. Ale to było naprawdę dobre.

Czy Twoje role z każdym kolejnym filmem będą stawały się bardziej znaczące?

Betsy Russell: Na ten temat nie będę się wypowiadać.

(Śmiech) Jesteś bardzo lojalna. Cóż, ja też lubię być zaskakiwany.

Betsy Russell: Chciałabym móc powiedzieć tyle, ile sama chciałabym usłyszeć - ale, wierz mi, po prostu nie mogę.

Rozumiem. Przypuszczam, że darowali Ci życie?

Betsy Russell: Tak. Ale nie chcieli, byśmy zdradzali zbyt wiele.

A czy masz już coś, nad czym będziesz teraz pracować?

Betsy Russell: Nie. To było bardzo gwałtowne zderzenie z rzeczywistością. Ludzie, po których najmniej być tego oczekiwał, są bez pracy.

Rzeczywiście, klimat jest dość osobliwy. Co prawda strajk scenarzystów się skończył, ale niebawem będziemy mieli do czynienia z kolejnym. Słyszałem, że przyspiesza się produkcję wielu filmów, by zakończyć je przed spodziewanym strajkiem aktorów.

Betsy Russell: Tak, dokładnie, wiem o tym. To niezbyt pomyślne wieści.

A czy jest coś, co naprawdę chciałabyś robić, oprócz realizacji kolejnych części "Piły", rzecz jasna?

Betsy Russell: Nie miałabym nic przeciwko zagraniu w odcinku "Ekipy". Słyszałam, że producenci są moimi wielbicielami. Rzeczywiście, rozmawiałam z jednym z nich, zatem zobaczymy, jak to się potoczy. Uwielbiam ten program. Przypuszczam, że nie umiem śpiewać, więc raczej nie wystąpię w Amerykańskim Idolu. Sama nie wiem. Przyjęłabym dobrą rolę, ale przyjęłabym także słabą rolę w dobrym projekcie.

Dziękuje bardzo, Betsy.

Betsy Russell: Ja również dziękuję.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Piła V
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy