Łącząc brawurowo kryminał z dramatem obyczajowym, a thriller z czarną komedią; twórca “Snowpiercera” i “Okja” połączył także dwie rodziny, dwa światy, dwie klasy społeczne, które w rzeczywistości coraz rzadziej mają szansę się spotkać. Dzieli je bowiem powiększająca się ekonomiczna przepaść, która zadłużoną większość spycha coraz niżej, a bogatą mniejszość nieustannie winduje w górę. I to dosłownie: bezrobotni rodzice i dwójka ich dorastających dzieci koczuje gdzieś na poziomie rynsztoka w slumsie, podczas gdy do zaprojektowanej przez znanego architekta posiadłości pana Parka wchodzi się po schodkach. Dla syna biedaków to żadna przeszkoda – choć oblał egzaminy na studia (podobnie jak jego siostra), ma ambicję (i dość sprytu), by wspiąć się po drabinie ekonomicznego awansu. Kiedy nadarza się okazja, by przyjąć w domu pana Parka posadę korepetytora, chłopak bezbłędnie odgrywa rolę wykształconego, skromnego, godnego zaufania nauczyciela. Dokładnie takiego, o jakim fantazjują bogate snoby.
Do spisku chłopak powoli wciąga kolejnych członków rodziny, eliminując po drodze starą służbę państwa Park. Seria zaskakujących, tragikomicznych zdarzeń, za sprawą których bogaci i biedni konfrontują swoje style życia, przeglądając się w sobie, jak w lustrze; prowadzi do spektakularnego, wbijającego w fotel finału.
Roger Ebert, jeden z najważniejszych krytyków filmowych w historii, został kiedyś spytany przez swoich znajomych o "Szepty i krzyki" Ingmara Bergmana. Zaraz zaczął rozpływać się nad arcydziełem szwedzkiego mistrza, nazywając je najlepszym filmem ostatnich miesięcy. Jego rozmówcy zareagowali na te zachwyty w sposób zaskakujący dla krytyka - odparli, że nie mają ochoty na kino artystyczne i...
Czytaj więcej