Masz dosyć inspirujących produkcji? Oto 10 demotywujących filmów na 2025 rok
Rok w rok na początku stycznia zalewają nas listy inspirujących filmów, które mają zmotywować nas do działania i zmiany. Przypominam zatem, że kino potrafi także skutecznie zdemotywować. Lista poniżej. Wszystkiego dobrego w 2025 roku.
Lista ma charakter humorystyczny i nie ma oczywiście na celu nikogo zdemotywować lub obrzydzić mu nadchodzącego roku.
Czasem o miłość trzeba walczyć. Dziewczyna, którą kochasz, bierze ślub z innym? W dodatku łączył cię romans z jej matką, co — powiedzmy sobie szczerze — w większości kultur zostanie odebrane jako spora niezręczność? Co tam — leć do kościoła, żeby przed sakramentalnym "tak" porwać pannę młodą sprzed ołtarza. Uradowani wybiegacie ze świątyni i wsiadacie do odjeżdżającego autobusu. Adrenalina działa, oboje się śmiejecie. Nagle entuzjazm znika, a miny rzedną. Bo pojawiło się pytanie: "co teraz?". Otóż skończyła się romantyczna historia, a zaczęła reszta waszego życia. Bawcie się dobrze.
Benjamin Button był niezwykły. Urodził się jako starzec, zmarł jako niemowlak... i tyle. Poza fantastycznym faktem związanym z odwrotnym starzeniem w jego długim żywocie nie było nic interesującego. Morał z tej historii jest prosty i wszystkim znany — możesz być niezwykły, a i tak wieść nudne, do bólu nieciekawe życie.
Uprzedzając twoje pytania: czy ten film już się kończy? Nie. Czy kiedykolwiek się skończy? Nie. Nigdy się nie skończy.
W arcydziele Woody'ego Allena reżyser wciela się w neurotycznego hipochondryka Mickeya, który jest przekonany, że cierpi na ciężką chorobę. Niechętnie udaje się do szpitala. Oczekując na wyniki badań, wyobraża sobie doktora, który przynosi mu najgorsze z możliwych wiadomości. Diagnoza okazuje się jednak zupełnie inna — Mickey jest zdrowy jak ryba. Radośnie wybiega ze szpitala i, podskakując, cieszy się życiem... tak z pięć sekund. Zaraz przystaje i ze smutkiem spuszcza głowę. Pamiętaj, zawsze znajdziesz sobie kolejny wyimaginowany problem.
Możesz pracować ciężko i mieć masę talentów, ale pamiętaj — nigdy nie przeżyjesz tyle, ile Forrest Gump. Prosty chłopak z Alabamy zainspirował Elvisa Presleya, świetnie grał w football amerykański, został bohaterem wojennym i mistrzem gry w ping-ponga, zainspirował Johna Lennona, niechcący ujawnił aferę Watergate, założył odnoszącą sukcesy firmę handlującą krewetkami i zainwestował w Apple'a. To odwrócony Benjamin Button — był wszędzie, osiągnął niemal wszystko, a po drodze spotkał znanych ludzi.
Nikt z nas nie jest Dwayne'em Johnsonem. I nigdy nie będzie.
Bohater komedii romantycznej Richarda Curtisa ma niesamowitą zdolność — potrafi podróżować w czasie. Niezaliczony egzamin na studiach? Nie ma problemu — hop w przeszłość i masz drugą szansę, a w dodatku znasz pytania. Niezręczna sytuacja towarzyska? Hop w przeszłość, dosłownie nic się nie wydarzyło. Pamiętaj — ty nie możesz podróżować w czasie.
Niestety, nieograniczona ilość gwiazd nie gwarantuje, że film będzie dobry albo chociaż znośny. Przy okazji — po "Movie 43" nigdy nie spojrzysz na Hugh Jackmana tak samo. I pamiętaj — ktoś wydał na ten film sześć milionów dolarów.
Widziałeś film "Mad Max: Na drodze gniewu" George'a Millera? Strona wizualna wciąż robi ogromne wrażenie, prawda? Tempo jest niesamowite. Widać, że włożono masę czasu i pracy, by osiągnąć taki efekt. To prawdziwe arcydzieło. Wow. Po prostu wow. Przy okazji — bardzo możliwe, że przez dłuższy czas nie zobaczysz nic lepszego.
Gratulacje, jednak udało się znaleźć kolejne arcydzieło współczesnego kina. Powodzenia podczas poszukiwań trzeciego.