Reklama

Nie żyje gwiazda filmu "Parasite". Reżyser żąda śledztwa!

Pod koniec 2023 roku miłośnikami kina wstrząsnęła tragiczna wiadomość. Okazało się, że nie żyje 48-letni południowokoreański gwiazdor filmu "Parasite", Seon-Gyun Lee. Przyczyną śmierci aktora było samobójstwo, jednak reżyser nagrodzonego czterema Oscarami tytułu, Joon-ho Bong chce śledztwa w tej sprawie. "Żądam, aby władze przeprowadziły dochodzenie" - oświadczył.

Pod koniec 2023 roku miłośnikami kina wstrząsnęła tragiczna wiadomość. Okazało się, że nie żyje 48-letni południowokoreański gwiazdor filmu "Parasite", Seon-Gyun Lee. Przyczyną śmierci aktora było samobójstwo, jednak reżyser nagrodzonego czterema Oscarami tytułu, Joon-ho Bong chce śledztwa w tej sprawie. "Żądam, aby władze przeprowadziły dochodzenie" - oświadczył.
Lee Sun-Kyun na festiwalu w Cannes - maj 2023 /Gisela Schober /Getty Images

Tragiczna śmierć koreańskiego aktora

27 grudnia 2023 roku koreański aktor Lee Sun-kyun (Seon-Gyun Lee: inna pisownia jego imienia i nazwiska) został znaleziony martwy w samochodzie w parku w centrum Seulu. Artysta znany z roli w nagrodzonym czterema Oscarami głośnym filmie "Parasite" miał 48 lat. Żona aktora poinformowała policję, że jej mąż "wyszedł z domu i zostawił wiadomość, która wyglądała na list pożegnalny".

W październiku 2023 roku Lee Sun-kyun został usunięty z nowego projektu filmowego. Policja prowadziła wówczas dochodzenie w związku z podejrzeniem zażywania narkotyków. W trakcie przesłuchań aktor twierdził, że jest niewinny.

Reklama

W Korei Południowej obowiązują restrykcyjne przepisy antynarkotykowe. Za posiadanie nielegalnych substancji można trafić na sześć miesięcy do więzienia. Recydywiści i dilerzy karani są nawet 14 latami pozbawienia wolności.

Teraz reżyser filmu "Parasite" Joon-ho Bong nawołuje do śledztwa w sprawie śmierci gwiazdy jego filmu.

Aktor filmu "Parasite" nie żyje. Reżyser żąda śledztwa!

Joon-ho Bong uważa (a wraz z nim część południowokoreańskich artystów), iż do tragicznej śmierci aktora mogły przyczynić się dwie rzeczy: praca policji oskarżającej go o zażywanie narkotyków oraz media, które relacjonowały tę sprawę. Wszystko komentowane było na bieżąco w mediach społecznościowych.

"Żądam, aby władze przeprowadziły dochodzenie. Żądamy, aby policja zbadała, czy doszło do jakiegokolwiek naruszenia bezpieczeństwa śledztwa. Już od momentu ujawnienia jego szczegółów, aż po jego tragiczny koniec dwa miesiące później. Chcemy wiedzieć, czy podczas śledztwa nie było indywidualnych kontaktów policji z mediami. A także upublicznienia wyników takiego śledztwa, aby nie pozostała żadna wątpliwość" - mówił wyraźnie poruszony Joon-ho Bong podczas konferencji prasowej zorganizowanej w piątek, 12 stycznia.


Uczestniczyli w niej przedstawiciele koreańskiego przemysłu filmowego, którzy niedługo wcześniej opublikowali oświadczenie: "Żądania artystów i pracowników przemysłu kultury w sprawie śmierci aktora Seon-Gyun Lee".

Popularny piosenkarz Jong-shin Yoon przypomniał, że "trzy wizyty na policji celem wykonania testów na obecność narkotyków, w tym testu z wynikiem negatywnym, były transmitowane w mediach na żywo".

Koreańscy artyści uważają, że takie właśnie zachowania policji mogły wpłynąć na decyzję gwiazdora filmu "Parasite" o odebraniu sobie życia. Jak na razie policja zaprzecza, że w sprawie aktora doszło do jakichkolwiek nieprawidłowości z jej strony.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Parasite
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy