Jest rok 1938, gdy młody Brytyjczyk Nicholas Winton podczas wizyty w Pradze odkrywa, że tysiące rodzin zbiegłych przed hitlerowcami z Niemiec i Austrii, żyją w dramatycznych warunkach, często bez dachu nad głową i żywności. Niemiecka inwazja na Czechosłowację jest kwestią najbliższych tygodni, a wtedy los uchodźców będzie już przesądzony. Nicholas postanawia zrobić wszystko, co w jego mocy, by ocalić jak najwięcej potrzebujących. Wraz z grupą współpracowników organizuje transporty dzieci, które podążają z Pragi do Anglii w poszukiwaniu bezpiecznego schronienia. Jak wiele istnień uda się ocalić zanim granice zostaną zamknięte? Po 40 latach Nicholas wciąż wraca wspomnieniami do tamtych dni, zadając sobie pytania o los ocalonych i obwiniając się za to, że nie udało mu się ocalić wszystkich. Tymczasem niespodziewanie los dopisuje poruszający epilog do tej historii.
Kiedy Agnieszka Holland kręciła przed kilkoma laty "Obywatela Jonesa" (2019) przekonywała, że wiele jest podobnych historii - cichych bohaterów, których heroiczne działania nie są szerzej znane, a z pewnością na to zasługują. Jedną z nich z pewnością jest ta Nicholasa Wintona. Za sprawą reżysera Jamesa Hawesa doczekała się wreszcie wydobycia z filmowej poczekalni.
Czytaj więcej