Reklama

Zuzanna Łapicka długo wybaczała zdrady Danielowi Olbrychskiemu. Po rozwodzie znowu z nim zamieszkała

Daniel Olbrychski od początków swojej kariery przyprawiał kobiety o mocniejsze drżenie serca. Dość szybko zyskał miano amanta polskiego kina, a o jego romansach krążyły legendy. Sam nigdy nie ukrywał, że był kochliwy. Trzy razy ślubował wierność małżeńską. Zanim ustatkował się u boku Krystyny Demskiej, był związany węzłem małżeńskim z Moniką Dzienisiewicz oraz Zuzanną Łapicką. Druga żona wybaczała mu wiele. Po rozwodzie łączyła ich przyjaźń.

"Nie udały mi się związki małżeńskie, w czym było dużo mojej winy. Coraz częściej myślę, że niekoniecznie trzeba od razu się żenić, żeby być z kobietą szczęśliwym" - przyznał Daniel Olbrychski w jednym z wywiadów sprzed lat. W 2003 roku poślubił Krystynę Demską, z którą związany jest do dziś. Po wielu latach związków i przelotnych romansów, aktor docenił spokojne życie u boku ukochanej osoby. "Krysia jest świetnie zorganizowaną i bezkonfliktową osobą, ciepłą i zmysłową kobietą. Połączyła nas wspólna praca i wielka przyjaźń. Dziś, kiedy nie jestem już młodzieniaszkiem, wiem, że chcę do końca życia trzymać w ramionach tylko ją" - przyznał aktor. 

Reklama

"Co robisz, kopnij się w głowę!"

Zanim ustatkował się u boku swojej menadżerki wierność ślubował Monice Dzienisiewicz oraz Zuzannie Łapickiej. Jego pierwsze małżeństwo było bardzo wybuchowe. Małżonkowie często urządzali sobie sceny zazdrości, a było o co. Aktor był jeszcze bardzo młody i dopiero zyskiwał popularność. Dzienisiewicz dla 22-letniego aktora porzuciła szanowanego w środowisku artystycznym męża. Branża nie była im przychylna. Andrzej Wajda zamiast życzeń ślubnych, przesłał Olbrychskiemu telegram o treści: "Co robisz, kopnij się w głowę!". O ostatecznym rozpadzie związku zadecydował romans Olbrychskiego z Marylą Rodowicz.

W 1977 r. aktor rozwiódł się z Dzienisiewicz, a rok później poślubił córkę Andrzeja Łapickiego - Zuzannę. Córka legendarnego aktora była o prawie dekadę młodsza od męża. Zanim powiedzieli sobie "tak", po cichu do niego wzdychała. Podziwiała go nie tylko za jego filmowe kreacje. Daniel pracował razem z jej ojcem w Teatrze Narodowym i był częstym gościem w ich domu. Przystojny aktor bardzo jej imponował. Mimo tej znajomości do niczego między nimi nie doszło. Uczucie połączyło ich dopiero kilka lat po tym, jak Łapicka weszła w dorosłość. Ona miała za sobą pierwsze miłostki i poważny związek, z którego próbowała się wyplątać, on pierwsze małżeństwo i burzliwy romans z Rodowicz. Po ponownym spotkani wszystko potoczyło się ekspresowo. 

"Daniel był bardzo rozczarowany. Spotkaliśmy się, dowiedział się, że mieszkam sama, kończę studia i pewnego dnia mnie odwiedził. Szybko poszło, akurat chciałam wyplątać się z trudnego związku, który nie rokował, a Daniel od razu chciał się żenić, brać ślub kościelny" - przypomina słowa Łapickiej magazyn "Viva!". W dniu ślubu Zuzanna Łapicka miała zaledwie 24 lata i patrzyła na męża przez różowe okulary. Olbrychski zachwycał się młodą żoną, ale nie przeszkadzało mu to w nawiązywaniu bliskich znajomości z innymi kobietami, z którymi nie za bardzo się krył. "Uważałem, że nie warto być wiernym, nie warto się zakochiwać" - przyznał aktor w rozmowie z "Vivą!". 

"Daniel, pomyliło ci się z winem, że im starsze, tym lepsze"

Zuzanna Łapicka bardzo długo wybaczała sławnemu mężowi skoki w bok. Gdy na początku lat 80. pojechała wraz z córką Weroniką odwiedzić gwiazdora w Paryżu, dowiedziała się, że ten zajęty jest romansowaniem z 50-letnią ikoną kina, Anouk Aimée. Zamiast wyrzutów napisała mu w liście: "Daniel, pomyliło ci się z winem, że im starsze, tym lepsze". Kolejny problemem w ich małżeństwa był hulaszczy tryb życia aktora. Gdy pojawiał się w domu, często był pod wpływem alkoholu. Ostatecznie ich związek przekreślił romans Olbrychskiego z niemiecką aktorką Barbarą Sukową.

Aktorzy poznali się na planie filmu "Róża Luksemburg". 40-letni aktor i o pięć lat młodsza aktorka grali partnerów. Dość szybko uczucie przeniosło się poza scenariusz. Parze nie przeszkadzał nawet fakt, że na planie obecny jest mąż aktorki. Spędzali ze sobą niemal każdą wolną chwilę. W 1986 roku spędził z Barbarą tydzień na festiwalu w Cannes. Gorący romans miał być dla aktora ucieczką od rzeczywistości. Sukowa zaskoczyła go informacją o ciąży. Powiedziała, że odchodzi od męża i jest gotowa założyć z nim rodzinę. Olbrychski był w szoku. Chociaż spędził z kochanką namiętne chwile, to nie miał zamiaru zostawiać dla niej żony. "W związku z matką mojego najmłodszego syna, Viktora, wiedziałem, że to zauroczenie. Że chyba nic z tego nie będzie" - wspominał w rozmowie z Krystyną Pytlakowską dla "VIVY!". 

Miał nadzieję, że uda mu się uratować małżeństwo. Zuzanna Łapicka o romansie męża dowiedziała się od jego kochanki. "Tydzień nerwów, bo Zuzia wnosi o rozwód. Daniel przesadził z artystką niemiecką Sukovą, która zadzwoniła do Zuzi z pytaniem, czy D. jej powiedział o nich. D. nie powiedział, bo jest tchórz, ale za to Zuzia się dowiedziała, że aż do tego stopnia. Bolesne to i nerwy szarpiące" - napisał w dzienniku Andrzej Łapicki, ojciec Zuzanny. Aktor próbował ze wszystkich sił naprawić swój błąd. O pomoc poprosił nawet księdza Wiesława Niewęgłowskiego, duszpasterza środowisk twórczych. Wydzwaniał do niego w późnych godzinach nocnych błagając, by pomógł mu przekonać żonę, by dała mu kolejną szansę. Ksiądz podjął się mediacji i zaprosił małżonków na rozmowę. 

"Myślałam, że wychodząc za mąż za Kmicica, też temu podołam"

Zuzanna nie była mu jednak w stanie wybaczyć i w 1988 roku doszło do rozwodu. "Z domu wyniosłam wzorzec kobiety, żony wyrozumiałej. Mama tolerowała niewierności mojego ojca, wychodziła z założenia, że skoro wyszła za mąż za najprzystojniejszego aktora w Polsce, to jakieś koszty muszą być. Zwłaszcza że tata te romanse traktował raczej niepoważnie. Myślałam, że wychodząc za mąż za Kmicica, też temu podołam. Jak moja mama. Ale okazało się, że koszty są dla mnie za duże. Jako pierwsza od pokoleń w naszej rodzinie przerwałam sztafetę kobiet zbyt tolerancyjnych. Czułam, że rozwodzę się za siebie, za mamę, za babcię i za prababcię. I to dodało mi siły. Jak już raz zrzuciłam te stalowe buty, to wiedziałam, że więcej do nich nie wrócę" - mówiła w rozmowie z "Urodą życia". 

Mimo mocnych postanowień wróciła do byłego męża i przez kilka lat próbowali na nowo naprawić związek. Zuzanna Łapicka dała Olbrychskiemu kolejną szansę. "Trochę dlatego, że zabiegał, a ja też go wciąż kochałam" - przyznała po latach. Aktor kupił dla niej dom, w którym zamieszkali razem, ale już jako byli małżonkowie. "Tabloidy nie wiedzą, jak liczyć nasze rozstania. Bo 10 lat byliśmy małżeństwem, a rozwód mnie wzmocnił i przyjęłam Daniela z powrotem na swoich warunkach" - przyznała dziennikarka. 

Łączącego ich kiedyś uczucia nie dało się jednak uratować. Po kilku latach nowego, wspólnego życia postanowili się rozstać. Zamiast miłości połączyła ich przyjaźń. Łapicka zaprzyjaźniła się również z trzecią żona aktora. "Ich troje łączy serdeczna, przyjacielska relacja. Krystyna nie czuje się zazdrosna o Zuzannę, bo wie, że dziś z Danielem tylko się przyjaźnią, a poza tym łączy ich córka. Krysia często dzwoni do Zuzi, pytając o zdrowie" - mówiła na łamach "Rewii" osoba z otoczenia Olbrychskich. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Daniel Olbrychski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy