Reklama

"Zerwany kłos": Kino misyjne specjalnej troski

W czwartek mija pięć lat od premiery religijnego dramatu "Zerwany kłos", pierwszego pełnometrażowego filmu wyprodukowanego przez ojca Tadeusza Rydzyka i Fundację Lux Veritatis. Produkcja o męczeńskiej śmierci bł. Karoliny Kózkówny wzbudziła w Polsce spore poruszenie.

W czwartek mija pięć lat od premiery religijnego dramatu "Zerwany kłos", pierwszego pełnometrażowego filmu wyprodukowanego przez ojca Tadeusza Rydzyka i Fundację Lux Veritatis. Produkcja o męczeńskiej śmierci bł. Karoliny Kózkówny wzbudziła w Polsce spore poruszenie.
Kadr z filmu "Zerwany kłos" /materiały prasowe

Trwa I wojna światowa. Carskie oddziały panoszą się w okolicach Tarnowa. 16-letnia Karolina Kózkówna ponosi śmierć męczeńską w obronie wiary. Jej ojciec obwinia się za śmierć ukochanej córki. Dzieje bohaterów dopełnia Teresa, która nosi w sercu tajemnicę o gwałcie zadanym przez kozaka.

Bł. Karolina pozostaje szlachetnym wzorem do naśladowania w obliczu prześladowania katolików na całym świecie. Ta prosta, wiejska dziewczyna ustrzegła swej dziewczęcej godności i dochowała wiary w Jezusa Chrystusa. Jest drogowskazem dla świata, w którym Boga próbuje zatrzeć się w ludzkim sercu, a samego człowieka odrzeć z jego godności.

Reklama

W rolach głównych wystąpili w filmie "Zerwany kłos" Aleksandra Hejda (bł. Karolina Kózkówna) i Dariusz Kowalski (Jan Kózka). - Historia ojca Karoliny jest niezwykle dramatyczna. Było dla mnie wielkim wyzwaniem, żeby jakoś "dobrać się" do tej postaci, jakoś ją obronić... - mówił Dariusz Kowalski, który wcielił się w tę rolę, w wywiadzie dla portalu wpolityce.pl.

- Jego zachowanie pozostaje tajemnicą. Zostawił przecież córkę w rękach sołdata, wiedząc, co ją może czekać. Wydawać by się mogło, że powinien bronić Karoliny za wszelką cenę. Z drugiej strony - w domu zostawił liczną rodzinę... Ten człowiek do końca życia zmagał się z wyrzutami sumienia - podkreślał Kowalski specyfikę swojej postaci.

Film był dziełem studentów i absolwentów Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. - Wszystkich nas łączy pragnienie nowej ewangelizacji świata poprzez kulturę, w tym także poprzez film. Mamy świadomość ogromnej potrzeby kształcenia i wychowania młodzieży w duchu tradycji narodowej, pielęgnowania polskości, a także rozwoju świadomości obywatelskiej i patriotycznej - podkreślali twórcy filmu z Fundacji Lux Veritatis. 

"Zerwany kłos" został po raz pierwszy zaprezentowany publiczności wczesną jesienią 2016 roku na zakończenie jubileuszowych obchodów 100. rocznicy śmierci bł. Karoliny Kózkówny. Premiera była zarazem wotum wdzięczności za dar spotkania z Ojcem Świętym Franciszkiem w Polsce podczas Światowych Dni Młodzieży.

Film Witolda Ludwiga nie spotkał się z przychylnością krytyków, którzy wytykali mu przede wszystkim amatorszczyznę i sztuczność. Podsumowaniem tego było aż sześć nominacji do Węży, polskich antynagród filmowych.

"Zerwany kłos" miał szansę m.in. na zwycięstwo w najważniejszej kategorii - "najgorszy film". Nominację do Wielkiego Węża dla tej produkcji kapituła uzasadniała następująco: "za kino misyjne pozbawione elementarnych umiejętności warsztatowych na niemal każdym poziomie".

Ponadto nominowano go do Węży w kategoriach: najgorsza reżyseria, najgorszy plakat, najgorszy teledysk okołofilmowy, efekt specjalnej troski oraz najbardziej żenujący film na ważny temat. Co ciekawe, we wszystkich "Zerwany kłos" musiał uznać "wyższość" innych produkcji.

O filmie było też głośno z innego powodu. Jedna ze szkół podstawowych wysłała bowiem na niego swoich uczniów, w tym 10-latków. Wówczas zainterweniowali rodzice, alarmując, że to obraz "pełen krwi i przemocy", nieodpowiedni dla tak młodego widza. "Sprawdziłam, co to za film i się przeraziłam. Już w zwiastunie krew się leje potokami. Nie wolno dziesięcioletnim dzieciom serwować takich obrazków" - mówiła wzburzona matka jednego z uczniów. Kobieta zastanawiała się, jak ma wytłumaczyć synowi gwałt. Uważała również, że przesłanie filmu dla uczniów czwartej klasy jest zbyt trudne.

Zobacz również:

Młoda polska aktorka nago. Starszy partner zawstydzony

Zbyt realistyczne sceny erotyczne? Mówił o niej cały świat

Rozwiódł się dla niej z żoną. Dlaczego porzucił ją i ich córkę?

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Zerwany Kłos
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy