Reklama

"Zachowanie Aleca Baldwina jest haniebne". Wypadek na planie "Rust"

Hollywoodzki aktor i producent, który 21 października na planie westernu "Rust" przypadkowo zastrzelił operatorkę, uważa, że przez późniejsze zachowanie jej męża nie można było dokończyć filmu. Nie poczuwa się też do żadnej winy, w związku z czym nie zamierza płacić odszkodowania rodzinie zmarłej. Adwokat, który reprezentuje tę rodzinę, nie zostawił na Baldwinie suchej nitki.

Hollywoodzki aktor i producent, który 21 października na planie westernu "Rust" przypadkowo zastrzelił operatorkę, uważa, że przez późniejsze zachowanie jej męża nie można było dokończyć filmu. Nie poczuwa się też do żadnej winy, w związku z czym nie zamierza płacić odszkodowania rodzinie zmarłej. Adwokat, który reprezentuje tę rodzinę, nie zostawił na Baldwinie suchej nitki.
Alec Baldwin chce uniknąć odpowiedzialności / MEGA / Contributor /Getty Images

Prawnicy Aleca Baldwina w piątek, 11 marca, złożyli w imieniu aktora wniosek o arbitraż w amerykańskiej komercyjnej organizacji JAMS (Judicial Arbitration and Mediation Services) - z roszczeniem zwolnienia go ze wszelkiej odpowiedzialności finansowej za tragedię, która wydarzyła się na planie "Rust", nadto - nieobciążania kosztami sądowymi.

Miałoby to wynikać z umowy, którą przed rozpoczęciem zdjęć Baldwin podpisał z firmą produkującą feralny western - Rust Movie Productions LLC.

Reklama

Choć Alec Baldwin wymieniany jest jako jeden z producentów filmu, jego rola miała się ograniczać do doradzania w kwestiach artystycznych i oczywiście do wcielenia się w postać głównego bohatera. Gwiazdor przyznał, że otrzymał za to od firmy producenckiej honorarium w wysokości 250 tys. dolarów, z czego 100 tys. zainwestował w film.

Alec Baldwn chce uniknąć odpowiedzialności

Według "New York Post" i "Deadline", Brian Panish, prawnik owdowiałego męża operatorki Matthew Hutchinsa i ich 9-letniego syna Androsa określił najnowszą próbę uniknięcia przez gwiazdora odpowiedzialności za wypadek na planie jako "haniebną" i "bezwstydną".

Tym bardziej że we wspomnianych dokumentach Baldwin sugeruje, jakoby Matthew Hutchinson doprowadził do sytuacji, w której nie można już dokończyć filmu, z którego zyski mogłyby pokryć jego roszczenia finansowe w ramach przewidywanej ugody. Przeszkodził zaś wniesionym w połowie lutego pozwem, w którym oskarża Aleca Baldwina i inne osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo na planie o lekkomyślne podejście do procedur, a ponadto cięcie kosztów produkcji, co doprowadziło do "bezsensownej i tragicznej" śmierci Halyny Hutchins.

"Jedynym powodem zakończenia produkcji filmu, było zabicie przez Aleca Baldwina Halyny Hutchins" - uważa tymczasem Brian Panish, komentując w "Deadline" treść wniosku arbitrażowego.

Wiadomo, że za broń, której używano na planie "Rust" bezpośrednio odpowiedzialna była zbrojmistrzyni Hannah Gutierrez-Reed, a także asystent reżysera - David Halls. Wydaje się więc, że to przede wszystkim oni powinni odpowiadać za to, że w filmowym rekwizycie znalazły się nie ślepe, a prawdziwe naboje. Jednak to Baldwin wycelował wówczas z filmowego pistoletu w Halynę Hutchins i pociągnął za spust... Choć on nadal twierdzi, że nie pociągnął, a jedynie odwiódł i puścił kurek zabytkowego colta. Przy czym ze złożonych właśnie dokumentów wynika, że działał na polecenie... dopracowującej kadr Halyny Hutchins.

"Rust": Plan filmowy niebezpieczny

Za co miałby więc odpowiadać Alec Baldwin? Zdaniem wdowca, chociażby za to, że zawodowy aktor nie robi takich rzeczy, zanim nie upewni się, że broń jest w pełni bezpieczna. Zwłaszcza w sytuacji, gdy na krótko przed śmiertelnym wypadkiem, wielu członków załogi określiło plan filmowy jako niebezpieczny, a kilku wręcz zrezygnowało z pracy. Zdaniem Jasona Bowlesa, adwokata zbrojmistrzyni (zawartym w oświadczeniu sprzed tygodnia), samo wycelowanie broni w Halynę Hutchins było naruszeniem protokołu bezpieczeństwa.

"Ktoś jest winien tego, że w broni znalazła się ostra amunicja, która doprowadziła do tej przerażającej tragedii. Tym kimś nie jest jednak Alec Baldwin" - utrzymuje w oświadczeniu, cytowanym przez "New York Times" adwokat aktora Luke Nikas, przedstawiając swojego klienta jako ofiarę, która ufała, że inni dobrze wykonują swoją robotę.

Zobacz również:

"Diuna": Powstanie trzecia część?

Alec Baldwin składa pozew! Chce uniknąć odpowiedzialności za wypadek na planie "Rust"

Kazachski reżyser potępił wojnę. Wcześniej robił karierę w Rosji

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Alec Baldwin | Rust (tragedia na planie filmowym)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy