Reklama

Alec Baldwin składa pozew! Chce uniknąć odpowiedzialności za wypadek na planie "Rust"

Według doniesień amerykańskich serwisów, w tym CNN i Fox News, prawnicy Aleca Baldwina złożyli w piątek pozew arbitrażowy, twierdząc, że wcześniejsza umowa chroni aktora przed jakąkolwiek odpowiedzialnością finansową za tragiczną śmierć Halyny Hutchins na planie filmu "Rust" w październiku 2021 roku. Co więcej... prawnicy twierdzą, że koszty prawne Baldwina muszą zostać pokryte z budżetu na produkcję filmu "Rust"!

Alec Baldwin działał na polecenie Halyny Hutchins? Kto jest winny wypadkowi na planie "Rust"?

Po niemal czterech miesiącach od tragicznego postrzału operatorki Halyny Hutchins, hollywoodzki aktor i producent, który pociągnął za spust filmowego pistoletu, twierdzi nie może ponosić jakiejkolwiek odpowiedzialności za owo zdarzenie. Ma to wynikać z jego kontraktu.

CNN dotarło do wniosku złożonego przez prawnika Baldwina, który szczegółowo opisuje jego wersję wydarzeń, które doprowadziły do śmiertelnego postrzału w październiku ubiegłego roku w Nowym Meksyku. Baldwin twierdzi w nim, że spytał Hutchins, czy powinien odbezpieczyć broń, a ona kazała mu to zrobić.

Reklama

W dokumentach mowa jest także o tym, że to Halyna Hutchins, tuż przed tragicznym wypadkiem, kazała Baldwinowi unieść broń "wyżej" i skierować ją na siebie. "Patrzyła uważnie na monitor, a następnie na Baldwina, potem znów na monitor, gdy wydawała te polecenia" - donosi CNN. Baldwin miał też zapytać operatorkę, czy chce, by odciągnął kurek spustu, a ona jakoby odpowiedziała twierdząco.

Ponadto wyraźnie podkreślone zostało, że choć aktor był jednym z producentów powstającego filmu, to według Fox News miał odpowiadać jedynie za sprawy artystyczne i nie zajmował się budżetem ani zatrudnianiem członków ekipy filmowej.

Z dokumentów sądowych wynika również, że kiedy Baldwin przybył na plan w Nowym Meksyku, przeszedł szkolenie z płatnerzem filmu Hannah Gutierrez Reed, podczas którego został poinformowany o tym, że sam nie musi sprawdzać broni pod kątem ostrej amunicji.

Tragedia na planie westernu "Rust"

Przypomnijmy, że do tragicznego wypadku doszło 21 października na planie westernu "Rust", którego Alec Baldwin jest współproducentem oraz w nim występuje. Hollywoodzki gwiazdor wystrzelił z pistoletu-rekwizytu pocisk, który zabił operatorkę Halynę Hutchins i ranił w ramię reżysera Joela Souzę.

W toczącym się śledztwie nie wskazano jeszcze winnych tego zajścia, choć kolejni świadkowie zwracają uwagę na zaniedbania na planie. W tym na lekkomyślność pierwszego asystenta reżysera Dave'a Hallsa, który nie sprawdziwszy broni, przekazał ją Baldwinowi, zapewniając, że jest bezpieczna.
Film kręcony był w Bonanza Creek Ranch, często wynajmowanym przez filmowców, zwłaszcza do kręcenia westernów.

Halyna Hutchins pochodziła z Ukrainy, dorastała w sowieckiej bazie wojskowej za kołem podbiegunowym. Studiowała dziennikarstwo w Kijowie. Ukończyła Szkołę Filmową w Los Angeles. W 2019 roku amerykański magazyn Cinematographer określił ją "wschodzącą gwiazdą kina".

Baldwin pozwany przez rodzinę Hutchins

W lutym tego roku rodzina operatorki pozwała do sądu Baldwina w związku z wypadkiem, w rezultacie którego Hutchins zginęła na planie filmowym. Rodzina Hutchins przygotowała symulację mającą ilustrować, w jakich okolicznościach to nastąpiło.

Oprócz aktora zarzutami w pozwie cywilnym objęto także innych producentów oraz członków ekipy filmowej. Pozew twierdzi, że produkcja Baldwina nie spełniała co najmniej 15 wymogów branżowych dotyczących bezpiecznego obchodzenia się z bronią.

Zobacz też:

Alec Baldwin po raz pierwszy udzielił wywiadu po wypadku

Alec Baldwin o tragedii na planie: Zabiłbym się, gdybym uważał, że to moja wina

"Rust": Alec Baldwin ma już dość rozpamiętywania tragedii


INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy