"Wieloryb": Wielki powrót Brendana Frasera. Popłakał się ze wzruszenia
Podczas odbywającego się właśnie Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji odbyła się uroczysta premiera najnowszego filmu Darrena Aronofsky’ego zatytułowanego "Wieloryb". Jedną z głównych ról zagrał w nim Brendan Fraser, dla którego był to powrót do aktorstwa po latach przerwy spowodowanej depresją i traumą wywołaną molestowaniem seksualnym. Gwiazdor został nagrodzony kilkuminutową owacją publiczności, na którą zareagował łzami wzruszenia.
Według relacji osób będących na premierze filmu "Wieloryb", publiczność zaczęła owacje w momencie pojawienia się nazwiska Brendana Frasera w napisach końcowych dzieła Aronofsky’ego. Trwały około siedmiu minut, a wyraźnie wzruszony aktor zatrzymał się w trakcie wychodzenia z widowni. Był tak oszołomiony reakcją widzów, że popłakał się ze wzruszenia. Dla Frasera to szczególny moment. Gwiazdor kina przełomu wieków na dobre zdaje się wracać do aktorstwa.
W 2018 roku Brendan Fraser przyznał publicznie, że latem 2003 roku był molestowany przez ówczesnego prezesa Hollywoodzkiego Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej Philipa Berka. Sytuacja ta w połączeniu z rozwodem oraz śmiercią jego matki sprawiły, że Fraser popadł w depresję. Załamanie psychiczne, problemy zdrowotne oraz ostracyzm hollywoodzkiej społeczności z powodu oskarżeń pod adresem Berka doprowadziły do przerwania dobrze rozwijającej się kariery aktora. Ostatnio Fraser wrócił do grania, ale pojawiał się w mniej znanych produkcjach. Rola w "Wielorybie" ponownie otwiera jego drogę do dawnej sławy.
Uroczystą niedzielną premierę filmu "Wieloryb" poprzedziły sobotnie pokazy prasowe filmu Aronofsky’ego. Jego recenzje są w większości pozytywne, a na serwisie "Rotten Tomatoes" w tej chwili tych pozytywnych jest 75 proc. opinii. Już teraz "Wieloryb" wymieniany jest wśród tytułów, które koniecznie trzeba zobaczyć. W filmie Aronofsky’ego Fraser gra cierpiącego na poważną otyłość nauczyciela angielskiego, który próbuje odbudować więź z nastoletnią córką.
Ciepłe przyjęcie Frasera w Wenecji ucieszyło jego znanego kolegę Dwayne'a Johnsona. "Jestem taki szczęśliwy, widząc te piękne owacje na cześć Brendana. Wspierał mnie, gdy pracowałem na planie drugiej części 'Mumii', która była moją pierwszą rolą na dużym ekranie i dzięki której rozpocząłem karierę aktorską. Kibicuje twojemu sukcesowi, przyjacielu. Gratuluję też mojemu kumplowi, Darrenowi Aronofsky’emu" - napisał na Twitterze popularny The Rock, dołączając do wpisu nagranie owacji dla Brendana Frasera.