Węże 2022 rozdane! Ze sceny padł skandaliczny żart
W środowy wieczór poznaliśmy laureatów kolejnej edycji Węży. To antynagroda przyznawana przez Popkulturową Akademię Wszystkiego, czyli PAW. W trakcie gali, która odbyła się w warszawskim Teatrze IMKA Tomasza Karolaka, poza ujawnieniem laureatów, na scenie wystąpili stand-uperzy. Jeden z nich pozwolił sobie na niewybredny żart na temat Doroty Wellman.
Na scenie pojawili się m.in. Kamil Śmiałkowski (krytyk filmowy, współtwórca Węży) i Tomasz Karolak (szef teatru i jeden z nominowanych). Aktor wykazał się sporym dystansem do własnej kariery, z której kilka razy szydzono w trakcie "ceremonii".
Na scenie występowali także polscy stand-uperzy. Niestety nie popisali się lotnym humorem. Niski poziom żartów zauważyli nawet prowadzący. W pewnym momencie Karolak zapytał wprost, czy oni zarabiają na tym stand-upie.
Nie zabrakło oczywiście także nawiązań do oscarowego skandalu, czyli zachowania Willa Smitha, który w trakcie gali spoliczkował Chrisa Rocka. Wydarzenie to zostało "skomentowane" trzykrotnie, a jeden z występujących poprosił nawet swojego kolegę po fachu, żeby go... uderzył.
Barometr żenady został jednak rozbity przez Mateusza Szelesta. Stand-uper stwierdził, że chciałby pogratulować Jackowi Belerowi, który był nominowany do Węży za scenę seksu z knurem w filmie "Wesele" Wojciecha Smarzowskiego.
"Chciałbym złożyć wielkie gratulacje na ręce Jacka Belera. Szczególnie za odwagę. Ja bym się na przykład nie odważył zagrać w scenie erotycznej z Dorotą Wellman" - powiedział komik. Gdyby tego było mało, gdy na sali zapadła cisza, postanowił doprecyzować swój żart. "Chodzi mi o ten gwałt świni, tak" - stwierdził komik.
Węże, czyli odpowiedniki Złotych Malin, są przyznawane przez Popkulturową Akademię Wszystkiego, w skład której wchodzą krytycy filmowi i dziennikarze czynnie zajmujący się kulturą i sztuką. Celem wyróżnień - traktowanych pół żartem, pół serio - jest "zwrócenie uwagi na kondycję polskiego filmu".
Na gali "wyróżnienia" otrzymali:
Występ poniżej talentu: Andrzej Grabowski "Pitbull"
Najgorszy scenariusz: Mariusz Pujszo "Ściema po polsku"
Najgorszy plakat: "Wyszyński: Zemsta czy przebaczenie"
Najgorszy duet na ekranie: Piotr Adamczuk i Mariusz Pujszo "Ściema po polsku"
Żenująca scena: Scena seksu - Bartosz Bielenia, Borys Szyc - "Magnezja"
Najgorszy przekład tytułu zagranicznego: "Piotruś Pan i Alicja z Krainy Czarów" - "Come Away"
Najgorszy teledysk: "Wyszyński: Zemsta czy przebaczenie"
Najgorsza rola męska: Mariusz Pujszo "Ściema po polsku"
Najgorsza rola żeńska: Małgorzata Kożuchowska "Wyszyński: Zemsta czy przebaczenie"
Najgorsza reżyseria: Mariusz Pujszo "Ściema po polsku"
Wielki Wąż: "Ściema po polsku"
Wśród zdobywców antynagród w poprzednich latach znaleźli się m.in. "365 dni" (2021), "Futro z misia" (2020), "Studniówk@" (2019), "Botoks" (2018) i "Smoleńsk" (2017).
Zobacz również:
Sarah Michelle Gellar: Nieudana kariera. Co dzieje się z gwiazdą lat 90.?
Will Smith zawieszony przez Akademię na 10 lat!
Hans Zimmer wystąpi w Łodzi i Krakowie
Polski erotyk na Netfliksie! Jest pierwszy zwiastun!
Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.