Reklama

Wenecja 2022: Colin Farrell otrzymał 13-minutową owację na stojąco

Najnowszy film Martina McDonagha "The Banshees of Inisherin" z głównymi rolami Colina Farrella i Brendana Gleesona został entuzjastycznie przyjęty przez widzów na festiwalu filmowym w Wenecji. Po pokazie filmu gwiazdom zgotowano 13-minutową owację na stojąco.

Najnowszy film Martina McDonagha "The Banshees of Inisherin" z głównymi rolami Colina Farrella i Brendana Gleesona został entuzjastycznie przyjęty przez widzów na festiwalu filmowym w Wenecji. Po pokazie filmu gwiazdom zgotowano 13-minutową owację na stojąco.
Colin Farrell na festiwalu w Wenecji /Vittorio Zunino Celotto /Getty Images

13-minutowa owacja po pokazie "The Banshees of Inisherin" została zakończona przez służby porządkowe, które poprosiły widzów o opuszczenie sali, by przygotować ją na kolejny seans wieczoru - uroczysty pokaz filmu Olivii Wilde "Nie martw się kochanie".

Jak informuje portal Variety - to najdłuższa owacja po pokazie filmu na tegorocznym festiwalu w Wenecji

"The Banshees of Inisherin" to nowy film Martina McDonagha - autora takich produkcji, jak "Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj" oraz "Trzy billboardy za Ebbing, Missouri"Colin Farrell i Brendan Gleeson ponowni stworzyli wyrazisty ekranowy duet, wcześniej aktorów mogliśmy oglądać w... "Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj".

Reklama

"The Banshees of Inisherin" opowiada historię dwóch przyjaciół, którzy nagle decydują się na zerwanie znajomości. Decyzja ta będzie brzemienna w skutki dla wiejskiej społeczności, której są częścią.

"Wieloryb": Wielki powrót Brendona Frasera

Podczas festiwalu w Wenecji premierę miał także nowy film Darrena Aronofsky'ego "Wieloryb". Jedną z głównych ról zagrał w nim Brendan Fraser, dla którego był to powrót do aktorstwa po latach przerwy spowodowanej depresją i traumą wywołaną molestowaniem seksualnym. Gwiazdor został nagrodzony kilkuminutową owacją publiczności, na którą zareagował łzami wzruszenia.

Według relacji osób będących na premierze filmu "Wieloryb", publiczność zaczęła owacje w momencie pojawienia się nazwiska Brendana Frasera w napisach końcowych dzieła Aronofsky’ego. Trwały około siedmiu minut, a wyraźnie wzruszony aktor zatrzymał się w trakcie wychodzenia z widowni. Był tak oszołomiony reakcją widzów, że popłakał się ze wzruszenia. Dla Frasera to szczególny moment. Gwiazdor kina przełomu wieków na dobre zdaje się wracać do aktorstwa.

Wśród filmów, które rywalizują o Złote Lwy znajdują się także: "Bardo, czyli kronika sennej podróży" Alejandra Gonzáleza Iñárritu oraz "Tarr" Todda Fielda z główną rolą Cate Blanchett.

Czytaj również:

Barbara Kurdej-Szatan: Krystyna Janda wspiera gwiazdę "M jak miłość"

Mateusz Damięcki miał raka jądra. "Było mi wszystko jedno

Ale pomyłka! To on jest najseksowniejszym mężczyzną świata

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Colin Farrell
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy